10:53
Ulubieńcy maja
Mój ukochany miesiąc w roku właśnie dobiega końca. Maj minął mi wyjątkowo przyjemnie i dość pracowicie ;) Chętnie podzielę się z Wami moimi ulubieńcami, którzy towarzyszyli mi w tym miesiącu. Standardowo podzielimy ich na dwie kategorie - pielęgnację i kolorówkę. Oczywiście zaczniemy od produktów do pielęgnacji.
Pierwszym ulubieńcem z pewnością jest płyn micelarny Garnier 3w1. Już od dłuższego czasu jest w sprzedaży, a ja do tej pory nie miałam okazji go używać. Płyn rzeczywiście jest świetny. Dokładnie rozpuszcza i zmywa makijaż, nie podrażnia skóry i jest bezzapachowy. Duża butla z pewnością wystarczy mi na długie miesiące użytkowania ;)
Następnym produktem, który bardzo miło mnie zaskoczył i który odkryłam w maju to plasterki oczyszczające na nos z węglem aktywnym firmy Cettua. Nie stosowałam wcześniej takich specyfików, ale kiedy zobaczyłam te plastry w Douglasie stwierdziłam, że spróbuję ;) Jestem pod wrażeniem działania tych plastrów! Jeśli macie problem z zaskórnikami i zanieczyszczeniami zatykającymi pory to jest to coś dla Was. Naprawdę efekt jest widoczny zaraz po usunięciu plastra. Niestety w maju zużyłam całe opakowanie tych plastrów, a opakowanie wyrzuciłam. Tak więc zdjęcie pochodzi z sieci ;)
Ulubieńcem pielęgnacyjnym jest również krem Ziaja Kozie Mleko. Od dłuższego czasu polubiłam się z tą firmą ;) Kremu używam już od 1,5 miesiąca na noc. Jest bardzo przyjemny, dobrze nawilża moją twarz i co ważne łagodzi moje zaczerwienione policzki.
Teraz przejdę do kolorówki i zacznę od podkładu, a właściwie od kremu CC. Chodzi oczywiście o ten z firmy Bourjois. Kupiłam go pod koniec kwietnia i sięgałam po niego praktycznie codziennie przez cały miesiąc. Podoba mi się jego lekka formuła, delikatne krycie i bardzo naturalne wykończenie po aplikacji. Mój krem ma numer 31 czyli jest najjaśniejszy z całej gamy. Lekko utrwalony pudrem nie znika w ciągu dnia z twarzy, dobrze utrzymuje również róż i brązer. Jestem zdecydowanie na TAK! Na cieplejsze dni jest jak znalazł ;)
Jak już jestem przy tym kremie to szybciutko wspomnę jeszcze o dwóch korektorach, których używałam w maju. Jeden z nich to kamuflaż Rimmel, drugi to lekki korektor Eveline Art Scenic w odcieniu 04 Light. Obydwa produkty świetnie mi się sprawdziły ;) Korektor z Eveline jest idealny pod oczy, kamuflażu używam na zaczerwienienia i wypryski.
Rozświetlacz po który sięgałam najczęściej w maju i w którym jestem zakochana jest ten z firmy Lovely w odcieniu Silver. Baaaardzo podoba mi się efekt jaki daje na buzi, jest elegancki i subtelny. Mój pewniak za grosze! ;)
Ulubieńcem jest również paletka Zoeva Naturally Yours. Sięgałam po nią bardzo często, nic dziwnego - kolory są pięknie skomponowane i idealnie nadają się na dzień. Ta paleta jest również bardzo często wybierana jeśli chodzi o makijaż panien młodych ;) Cienie mają niesamowitą konsystencję, bardzo dobrze się rozcierają i nie osypują na policzki przy nakładaniu.
Tusz który lądował na moich rzęsach każdego dnia był nowy tusz Maybelline Lash Sensational, który kupiłam na promocji w Rossmannie. Odpowiada mi w 100%. Bardzo podoba mi się jego formuła, kształt szczoteczki i piękny efekt jaki daje. Obiecuję, że niedługo napiszę o nim więcej w oddzielnej notatce.
I na koniec zostały już tylko usta. Maj był miesiącem w którym stawiałam zdecydowanie na kolor ;) Królowały dwie pomadki w formie kredek z firmy My Secret, które pokazałam Wam dokładnie w jednym z ostatnich wpisów.
I to już wszystko jeśli chodzi o ulubieńców maja ;) Mam nadzieję, że coś wpadło Wam w oko i czymś udało mi się Was zainteresować. Dajcie znać o swoich hitach tego miesiąca ;)
Rozświetlacz po który sięgałam najczęściej w maju i w którym jestem zakochana jest ten z firmy Lovely w odcieniu Silver. Baaaardzo podoba mi się efekt jaki daje na buzi, jest elegancki i subtelny. Mój pewniak za grosze! ;)
Ulubieńcem jest również paletka Zoeva Naturally Yours. Sięgałam po nią bardzo często, nic dziwnego - kolory są pięknie skomponowane i idealnie nadają się na dzień. Ta paleta jest również bardzo często wybierana jeśli chodzi o makijaż panien młodych ;) Cienie mają niesamowitą konsystencję, bardzo dobrze się rozcierają i nie osypują na policzki przy nakładaniu.
Tusz który lądował na moich rzęsach każdego dnia był nowy tusz Maybelline Lash Sensational, który kupiłam na promocji w Rossmannie. Odpowiada mi w 100%. Bardzo podoba mi się jego formuła, kształt szczoteczki i piękny efekt jaki daje. Obiecuję, że niedługo napiszę o nim więcej w oddzielnej notatce.
I na koniec zostały już tylko usta. Maj był miesiącem w którym stawiałam zdecydowanie na kolor ;) Królowały dwie pomadki w formie kredek z firmy My Secret, które pokazałam Wam dokładnie w jednym z ostatnich wpisów.
I to już wszystko jeśli chodzi o ulubieńców maja ;) Mam nadzieję, że coś wpadło Wam w oko i czymś udało mi się Was zainteresować. Dajcie znać o swoich hitach tego miesiąca ;)