11:10

Maybelline puder Master Fix - HIT czy KIT?

Zdecydowanie należę do osób, które wolą pudry sypkie od tych prasowanych, i do tych, które te sypkie kochają testować. Jak na miłośniczkę pudrów sypkich przystało skusiłam się na nową propozycję marki Maybelline, czyli puder Master Fix. Osobiście uważam, że jego cena jest całkiem wysoka, bo to ponad 40 zł, ale nie potrafiłam go sobie odpuścić. Czy było warto? O tym w dzisiejszym poście.


Osobiście lubię kiedy puder dobrze utrwala makijaż, ale nie widać i nie czuć co na skórze. Mam już kilka swoich pewniaków w tej kategorii jednak moja ciekawska natura wciąż nie daje spokoju.

Puder Master Fix jest zamknięty w zgrabnym i dość płaskim - co lubię, opakowaniu. Ma formę białego, suchego jak wiór proszku. Jeśli mam być szczera to jest gładziusieńki podczas rozcierania między palcami. Na stronie Maybelline znalazłam informację, że jest to formuła mikro-ziarnista pozwalająca na uzyskanie optycznie wygładzonej cery.

Dodatkowo jest to produkt bardzo lotny. Już samo otwarcie opakowania powoduje białą, pudrową chmurę. Przy nakładaniu na pędzel, a potem na skórę pyli się jak szalony.


Producent pisze, że jest on odpowiedni dla każdego typu i odcienia cery. Hmmm... Nie mogę się z tym niestety zgodzić. U bladzioszków może i się sprawdzi, ale osoby z minimalnie nawet ciemniejszą karnacją nie będą zadowolone. Puder niestety bardzo bieli skórę i owszem da radę to okiełznać, ale wątpię czy będziecie chciały się z nim bawić rano przed wyjściem z domu.

Mam wrażenie, że on jakby osadza się na twarzy. Ja go czuję na skórze po nałożeniu. Owszem wszystko jest pięknie utrwalone, ale mi efekt jaki ten puder daje nie odpowiada. Jest zbyt sucho, tępo, biało i matowo.

Co jeszcze ciekawego zauważyłam? Po aplikacji tego pudru nałożenie brązera, różu czy rozświetlacza jest praktycznie niemożliwe! Kolejne produkty nie łapią się twarzy, naprawdę. Próbowałam różnych pędzli i produktów, ale ze wszystkimi dzieje się to samo. Widzę tylko jak rozświetlacz osypuje się z pędzla przy próbie aplikacji... Do tej pory nie miałam takiego problemu z żadnym pudrem.


W moim przypadku ten puder sprawdza się jedynie w niewielkiej ilości nałożony na środek czoła i pod oczy, bo faktycznie dobrze matowi i utrwala, ale i tak nie sięgam po niego zbyt chętnie, bo mam lepsze pudry w swojej kolekcji.

Moim zdaniem jest to puder dość problematyczny, który wymaga więcej zachodu przy aplikacji. Zużyję to opakowanie do końca, ale na pewno nie kupię go ponownie. Nie polubiliśmy się zbyt mocno ;)

Jestem ciekawa czy znacie już ten puder. Jakie są Wasze wrażenia i jak się sprawdza? Macie swój ulubiony puder sypki?

14 komentarzy:

  1. dzięki panie, że go nie kupiłam :P tylko bym się wkurwiała rano, bo wiadomo, bronzer nakłada się po utrwaleniu podkładu, a nie na odwrót, więc bez sensu, jak ma się to nie czymać! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jest w nim chyba najbardziej denerwujące. Możesz machać pędzlem z brązerem pół godziny, a efektu brak :(

      Usuń
  2. Mam podobne podejście - raz kupiłam puder prasowany dla spróbowania i leży... Mam kilka pudrów sypkich, ale najbardziej lubię bambusowy z biochemii urody. Tego, o którym piszesz nie znam i raczej po tej recenzji bliżej się nie zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego pudru, o którym piszesz ;) Dzisiaj zamówiłam sobie puder Lace z Makeup Revolution - zobaczę jak się będzie sprawdzał :)

      Usuń
  3. Długo się zastanawiałam czy nie polować na niego podczas ostatniej promocji w Rossmannie, ale z Twojej opinii widzę, że dobrze zrobiłam odpuszczając ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze zrobiłaś, chociaż widzę, że w drogeriach online jest on wykupiony...
      Moim zdaniem nie warto nim sobie zawracać głowy ;)

      Usuń
  4. W sumie dobrze ze sie na niego nie skusilam. Nie lubie kiedy pozostale kosmetyki nie blenduja sie ladnie. Obecnie jestem zakochana w RCMA <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na puder RCMA się czaję i na pewno niedługo się na niego skuszę ;) Nie wiem tylko gdzie najlepiej go zamówić :)

      Usuń
  5. Maxi go polecała pod oczy i w sumie wahałam się czy go nie kupić. Dobrze że tego nie zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod oczy może i się sprawdzi, ale na pewno nie na dłuższą metę - będzie ją wysuszał ;)

      Usuń
  6. Nie miałam go, ale mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń

Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)

Copyright © majmejkap , Blogger