17:00

NOWOŚĆ Wibo Unicorn Tears Face and Lip Primer | Recenzja


Nawet nie wiecie jak dużo mam nowych kosmetyków, o których chcę Wam napisać! Przez tą przerwę związaną z brakiem aparatu narobiłam sobie sporo zaległości. Nie mam pojęcia kiedy się z tego odkopię, ale jedno jest pewne - będę miała o czym pisać ;)

Dzisiaj chcę zaprosić Was na recenzję jednej z nowości w asortymencie marki Wibo, czyli bazy Unicorn Tears. W przypadku tego produktu nie da się nie zauważyć "inspiracji" słynnymi olejkami Farsali, ale o swoim stosunku do takich procederów kiedyś już pisałam i nie chcę tego powielać (kto jest ciekawy niech zerknie na ten wpis). Tak czy inaczej propozycja marki Wibo jest jednak dziesięć razy tańsza i uważam, że należy temu produktowi dać szansę. 


Przyznam szczerze, że ja na samym początku nie byłam do tego produktu przekonana, ponieważ sponsorowane recenzje to były same ochy i achy - nie wnosiły jak dla mnie nic pożytecznego, co w jakikolwiek sposób przekonałoby mnie do zakupu tych kropelek. 

Jak już ten cały szum trochę ucichł i odszedł to dopiero wtedy zainteresowałam się tym produktem i postanowiłam, że może jednak warto byłoby go kupić. 

Unicorn Tears to nic innego jak olejek, który ma spełniać rolę odżywczego primera i serum, takie 2 w 1. Zamknięty jest w szklaną buteleczkę z pipetą, która w przypadku takiego olejkowego kosmetyku sprawdza się idealnie. Baza sama w sobie jest różowa, jednak po aplikacji na skórę jej kolor zupełnie znika.


To co zauważyłam to na pewno fakt, że jest to produkt bardzo wydajny. Naprawdę nie potrzeba go dużo, aby idealnie pokryć buzię. Po aplikacji zostawia lepką warstewkę, a to wpływa pozytywnie na trwałość makijażu, ponieważ nakładany podkład lepiej chwyta się właśnie takiej bazy. 

Używam jej od około dwóch tygodni i nie zauważyłam aby pogorszył się stan mojej cery, więc nie zapycha i nie podrażnia skóry. Bardzo przyjemnie mi się jej używa i z wielką chęcią rano nakładam ten olejek na skórę.

Świetnie działa również jako baza pod pomadki, szczególnie te matowe. Dobrze je nawilża i przygotowuje na nałożenie szminki. Z tą bazą możecie zapomnieć o suchych skórkach, które często są zmorą wielu kobiet. 

Nie stosuję go jako serum, ponieważ zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Ja kupiłam ten kosmetyk właśnie z myślą o stosowaniu go jako bazę pod makijaż. Zresztą mam swoją sprawdzoną pielęgnację i nie potrzebuję jej zmieniać czy też udoskonalać. Nie będę zatem oceniała tego olejku pod tym kątem.

I jeżeli mam być szczera to muszę powiedzieć, że jest jedna rzecz, która mi w tym produkcie nie pasuje - zapach. Chemiczny, słodki, taki ulepek z jakąś nieokreśloną nutą w tle. Mi osobiście się nie podoba, ale na szczęście ulatnia się po aplikacji na skórę. Zdecydowanie wolę mniej chemiczne zapachy, a najlepiej byłoby gdyby był zupełnie bezwonny.


Podsumowując jest to naprawdę dobry, godny Waszej uwagi primer pod makijaż w przystępnej cenie i uroczym opakowaniu. Testowałam go z wieloma różnymi podkładami i z każdym świetnie współpracował. Dodaje skórze blasku i zmiękcza wykończenie nawet matującego podkładu. Polecam go szczególnie osobom ze skórą suchą bądź normalną. Spróbowałabym go jednak też przy cerze mieszanej i tłustej, bo niewykluczone, że się sprawdzi ;)

Dajcie mi znać czy macie Unicorn Tears ;) Jak u Was sprawdza się ten produkt? 



16 komentarzy:

  1. Mysle ze rowniez dam mu szanse i przetestuje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jest jak najbardziej godny uwagi ;) Spisuje się całkiem nieźle :D

      Usuń
  4. Rzeczywiście, zapach nie jest najcudowniejszy i nie polecam go używać jako serum - mam cerę suchą, w porywach do mieszanej i troche mnie wysypało. Jako baza pod makijaż rzeczywiście sprawdza się super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach wciąż mnie nie przekonuje i też nie polecam używać go jako pielęgnacji. To jedynie baza pod makijaż moim zdaniem :)

      Usuń
  5. Ja niestety nie mogę używać tego serum ponieważ po użyciu mam zaczerwienioną twarz, najbardziej na czole i przy nosie.Nie wiem dlaczego tak się dzieje.Wygląda to tak jakbym spaliła sobie twarz w tych miejscach na słońcu.Mam cerę mieszaną,serum stosowałam na umytą twarz, nie używałam pod to serum żadnego kremu.Szkoda bo najpierw czytałam o tym serum opinie i były same pozytywne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nic złego się po tym serum nie dzieje, nie podrażnia mnie i nie powoduje podrażnień. Gdyby coś takiego się pojawiło od razu odstawiłabym ten kosmetyk ;)

      Usuń
  6. Witam.Znalazłam sposób na to serum.Nie nakładam go bezpośrednio na twarz po umyciu, najpierw stosuję krem nawilżający dopiero potem to serum:)Twarz nie jest czerwona jak wtedy kiedy stosowałam to serum od razu po umyciu twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie używam tego produktu jako typowej pielęgnacji. Podciągam go pod makijaż, nie używam go na noc ;) To moja baza pod podkład :)

      Usuń
  7. Jest tam napisane od ilu jest lat? Bardzo mnie to ciekawi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na butelce nie ma takiej informacji, a kartonika już nie mam ;)

      Usuń
  8. Nie potraficie używać tego serum.. jest to produkt nawilżający (zawiera humektanty), należy zamknąć nawilżenie nakładając na niego np. krem, który zawiera oleje. Dopiero wtedy nakładamy makijaż, w innym przypadku może wysuszyć skórę. Zanim zaczniecie pisać beauty porady zapoznajcie się z podstawami pielęgnacji i składów kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie znam się na składach kosmetyków, ale używam ich zgodnie z zaleceniami producenta ;)
      Skoro masz tak obszerną wiedzę w tym temacie to proszę podpisz się imieniem pod swoim komentarzem, a nie anonimowo wytykasz komuś błędy. Tak czy inaczej dzięki za poświęcony czas!

      Usuń

Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)

Copyright © majmejkap , Blogger