tag:blogger.com,1999:blog-42353344954671337192024-03-14T21:40:40.302+01:00majmejkapmajmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.comBlogger778125tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-40673219841754077972021-03-12T18:27:00.003+01:002021-03-12T18:27:50.085+01:00Recenzja Hollywood Glow baza-serum AA by Magda Pieczonka<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Doskonale wiem, że baza pod podkład to kosmetyk po który nie sięgamy codziennie. Ba, są wśród nas osoby, które nigdy jej nie używają. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy i ostatnio całkiem często nakładam bazę, może nie codziennie, ale zdecydowanie częściej niż kiedyś. Chcę Wam dzisiaj napisać o produkcie, którym, mam nadzieję, zachęcę Was do sięgania po bazę pod podkład.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIF16Tx90aXWSWSzrU61XFJ2GA5qPZWnCZodUx1sUGsnZvENGiMMw2WFMYRXqigrrqQ-LKDVG_sHclYLzq6vrpsWYyqf2y4PxZ8_wNweu-kka9vSF6hJI6NTwu7Do43Hu6oseky1gMHfGO/s2048/DSC06339.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1479" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIF16Tx90aXWSWSzrU61XFJ2GA5qPZWnCZodUx1sUGsnZvENGiMMw2WFMYRXqigrrqQ-LKDVG_sHclYLzq6vrpsWYyqf2y4PxZ8_wNweu-kka9vSF6hJI6NTwu7Do43Hu6oseky1gMHfGO/s16000/DSC06339.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zajmiemy się dzisiaj produktem określonym jako baza- serum, czyli Hollywood Glow marki AA by Magda Pieczonka. Swój słoiczek kupiłam na początku roku w drogerii Hebe, ale nie jestem w stanie powiedzieć Wam gdzie konkretnie, na której półce możecie tą bazę znaleźć, bo ja zgarnęłam ją prosto z pudełka, które stało na blacie stanowiska makijażowego ;) Baza kosztuje około 50 zł. Słoiczek nie jest już dodatkowo pakowany w żaden kartonik, ale jest zaklejony tasiemką. Opakowanie tego produktu jest naprawdę bardzo ładne i ciężkie, a przez to luksusowe. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na pewno wiecie, że bardzo lubiłam bazę pod makijaż Paese Hydro Base Under Makeup i ten produkt z AA jest do niej podobny. Naprawdę, bardzo mi przypomina bazę Paese. Ma również taką lekką żelową konsystencję i szybciutko się wchłania. Baza AA jest może odrobinkę rzadsza, potrzeba jej odrobinkę aby nałożyć na całą twarz. Po aplikacji na skórze pozostaje świetlista tafla z mikro drobinkami, które nie są jednak nachalne i nie dają bazarowego efektu. Nie musicie się obawiać, że będziecie wyglądać jakbyście obsypały się brokatem. Skóra jest mięciutka i przyjemna w dotyku, wygląda zdrowo i promiennie właśnie dzięki zawartym drobinkom. </div><div style="text-align: justify;"><div><br /></div><div><b>Moim zdaniem jest to produkt idealny dla cery suchej, normalnej, poszarzałej, dojrzałej, bez naturalnego blasku. </b></div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE_lSebWWlAlGtOu3YC1I1q7GVL76uDWfl-jQJvDm0_EQZMXTS_qIPkynMzo-FWspc2Kk_KT5-2edO2K6ZsB9sk6MCKYxZwJS7ZMirEbU5fdxCCdlPq-XT4Dt6iVrJLt7GMDaSzoC2siZ-/s5472/DSC06344.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="5472" data-original-width="3648" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE_lSebWWlAlGtOu3YC1I1q7GVL76uDWfl-jQJvDm0_EQZMXTS_qIPkynMzo-FWspc2Kk_KT5-2edO2K6ZsB9sk6MCKYxZwJS7ZMirEbU5fdxCCdlPq-XT4Dt6iVrJLt7GMDaSzoC2siZ-/s16000/DSC06344.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Baza jest leciutka i po wchłonięciu pozostawia delikatny lepki film, który stwarza super podstawę do nałożenia podkładu. Nie można nie wspomnieć o tym, że każdy podkład na tej bazie zyskuje lekkości i bardziej naturalnego wykończenia. Jeśli chodzi o przedłużenie trwałości makijażu to nie zauważyłam niczego szczególnego - mój makijaż jest zawsze trwały. </div><div style="text-align: justify;"><div><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8nB0itxXuwaYsZfUJkOv8HKU1-jLQwAgREvFC5VfTPjlZY6PyU1R-Anq6i-BhVP98iRY8xDx04zTdNTvnGSyuqf4bxrYOmCPmjkaB2FowunCqXQ41bbXEXNGGuzIsud6klELIEv5gT2nU/s5472/DSC06357.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="5472" data-original-width="3648" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8nB0itxXuwaYsZfUJkOv8HKU1-jLQwAgREvFC5VfTPjlZY6PyU1R-Anq6i-BhVP98iRY8xDx04zTdNTvnGSyuqf4bxrYOmCPmjkaB2FowunCqXQ41bbXEXNGGuzIsud6klELIEv5gT2nU/s16000/DSC06357.JPG" /></a></div><div><br /></div>Osobiście w momencie kiedy nakładam tą bazę nie sięgam już wcześniej po żaden krem nawilżający. Ta baza spełnia moje oczekiwania i poza byciem po prostu świetną bazą, pielęgnuje w ciągu dnia moją skórę. </div><div><br /></div><div>Znając warsztat Magdy Pieczonki i oglądając jej prace, faktycznie można dostrzec w tym produkcie serce wizażystki. Tematy makijażu glow są jej bliskie i słynie ona z przepięknych rozświetlonych makijaży. Ten produkt idealnie odzwierciedla Pieczonkę i wcale nie dziwi mnie fakt, że podpisała się na opakowaniu swoim nazwiskiem. </div><div><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixltv088GIdBj0qwUK6XG3X9X6EzuFYM-SD-RTTJqbOJy-5PDxg3QzpCIc7Irskz1uEvedxjc2KT3Qducg6nFqN2HgOoUkYzi2e_ID5rUhwO2ruwCOxD_oeFFrOE3iFfScJcR_fY0Z1K-q/s5472/DSC06362.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="5472" data-original-width="3648" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixltv088GIdBj0qwUK6XG3X9X6EzuFYM-SD-RTTJqbOJy-5PDxg3QzpCIc7Irskz1uEvedxjc2KT3Qducg6nFqN2HgOoUkYzi2e_ID5rUhwO2ruwCOxD_oeFFrOE3iFfScJcR_fY0Z1K-q/s16000/DSC06362.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div>Super, że tego typu produkty pojawiają się w ofercie polskich marek. Jeszcze 3-4 lata temu można było pomarzyć o czymś takim lub płacić krocie ściągając produkty ze Stanów lub kupując w Sephorze. Jeśli lubicie lekkie, żelowe bazy i makijaże pełne blasku to ta baza na pewno się Wam spodoba. <b>A jeśli do tej pory nie używałyście baz pod makijaż to wydaje mi się, że spośród rozświetlających baz to właśnie Hollywood Glow będzie najlepszym wyborem! </b></div></div><p></p></div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-21745361048006577092021-03-01T11:44:00.002+01:002021-03-01T11:44:22.135+01:00Ulubieńcy lutego | AA, Lirene, Hean, Paese, Pierre Rene, My Secret<p style="text-align: justify;">Wiedziałam, że luty przeleci błyskawicznie i cieszę się, że wczoraj był już jego ostatni dzień. Od kilku już dni totalnie czuję wiosnę, a po śnieżnych zaspach zostało tylko wspomnienie i psie kupy na chodnikach (swoją drogą nie rozumiem dlaczego ludzie nie sprzątają po swoich czworonożnych podopiecznych). Mam nadzieję, że marzec będzie ładny i słoneczny, bo słonko daje jednak tą energię, od razu wszystko się chce robić i motywacja wzrasta o milion procent ;) A dzisiaj, jeszcze w lutym, pora na ulubieńców kosmetycznych miesiąca. Jak tak patrzę na ten leżący przede mną stosik kosmetyków to wszystkie produkty są polskie! Absolutnie wszystkie! A to oznacza tylko tyle, że polskie znaczy dobre, a często nawet lepsze od kosmetyków zagranicznych marek za które nierzadko musimy płacić krocie! Jeśli taka tematyka Was interesuje to zapraszam do lektury dzisiejszego posta :) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFLyo2Gz2ybNOy6BnsfIGn5WPk-IddJPSE0jwMqtcdrXut7oFXA0V0CvIvM0RuCbsIzTnsYvNuvopb-VAgDjhHBTq8Kqt32Fun_Jz3Do7swgAdmyTz8Om1aKn8A97_25gypCbQJltdg7GW/s2048/1614594396413.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFLyo2Gz2ybNOy6BnsfIGn5WPk-IddJPSE0jwMqtcdrXut7oFXA0V0CvIvM0RuCbsIzTnsYvNuvopb-VAgDjhHBTq8Kqt32Fun_Jz3Do7swgAdmyTz8Om1aKn8A97_25gypCbQJltdg7GW/s16000/1614594396413.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Na początek takie moje super odkrycie. W sumie to jest to produkt na pograniczu pielęgnacji i makijażu, bo mówię tutaj o produkcie marki AA Hollywood Glow by Magda Pieczonka. Przez producenta jest określony jako serum-baza. Dorwałam je kiedyś w Hebe i kocham miłością wielką od pierwszego użycia. Ten produkt rewelacyjnie przygotowuje skórę do makijażu: nawilża ją, rozświetla i pozostawia taką delikatnie lepką warstewkę, która jest "klejem" dla podkładu. Ma przyjemną kremowo-żelową konsystencję. Dodam jeszcze, że ten produkt jest szalenie wydajny, bo używam go naprawdę często, a zużycia praktycznie nie widać ;)</p><p style="text-align: justify;">Teraz podkład. W lutym bardzo przyjemnie używało mi się podkładu Lirene Natura, który kupiłam w Rossmannie na jakiejś promce. Wiecie, że jest to naprawdę super kosmetyk? Byłam nim naprawdę zaskoczona i sięgałam po niego niezwykle często. Mój - 310 Vanilia, ma bardzo ładny, beżowy i dość neutralny odcień, który aktualnie muszę delikatnie rozjaśniać białym mixerem. Szybciutko się go rozprowadza, jest plastyczny, a jego wykończenie jest takie, hm... mokre? No, takie świetliste w sensie. Skóra wygląda tak pięknie, zdrowo i promiennie. Jego właściwości wpisują się idealnie w to, co aktualnie bardzo w podkładach lubię. Jego krycie jest dość delikatne, ale dobudujecie go do średniego. No bardzo go polecam, bardzo. Tym bardziej, że jest to podkład naturalny ;)</p><p style="text-align: justify;">Moim ulubieńcem jest również puder Hean Ever Glow, który pojawia się w ulubieńcach po raz drugi, a jego dokładną recenzję możecie zobaczyć tutaj. Jestem tym pudrem zachwycona i obecnie używam go bezpośrednio na podkład, ale na bokach twarzy. Środek twarzy zostaje zmatowiony innym pudrem ;) To jak puder Hean wygląda na skórze to jest jakiś kosmos i jeśli miałabym powiedzieć Wam, co musicie kupić po dzisiejszych ulubieńcach to właśnie powiedziałabym, że ten puder! Jeżeli makijaże z efektem glow są bliskie Waszemu sercu i lubicie kiedy skóra nie wygląda sucho to ten kosmetyk będzie Waszym najlepszym przyjacielem.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsOtFSXHdET1sKriRNXO007ZmB-9vxaVHHaKQDGkFGPTaRRjVsZo5eED0cC_ncJgjpCSqi6wQ0UAaIpSF9Jf7u6dK0LL73azKTUd27nuo1pyO_Ar7mMMKOuyc1i0cYctbsinUWqNV4JB3Z/s2048/1614594396424.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1481" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsOtFSXHdET1sKriRNXO007ZmB-9vxaVHHaKQDGkFGPTaRRjVsZo5eED0cC_ncJgjpCSqi6wQ0UAaIpSF9Jf7u6dK0LL73azKTUd27nuo1pyO_Ar7mMMKOuyc1i0cYctbsinUWqNV4JB3Z/s16000/1614594396424.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">W lutym używałam praktycznie bez przerwy brązera My Secret Tropical Kiss, który zdecydowanie dobija już dna i będę musiała kupić jego nowe opakowanie. Co więcej, poza policzkami ten brązer był też moim cieniem do powiek. Przez cały miesiąc lądował na powiekach, przepięknie modelując kształt oka, a moja mama nie mogła wyjść z zachwytu jak ładnie to wygląda. Skończyło się na tym, że miałyśmy jeden puder na spółę i mama też jest z niego bardzo zadowolona ;) Oczywiście w swojej pierwotnej roli sprawdza się równie dobrze, ale o tym pisałam już milion razy, bo nie po raz pierwszy ten brązer pojawia się w ulubieńcach.</p><p style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o rozświetlacz to przypomniałam sobie o Paese Wonder Glow, który chyba jednak był przeze mnie traktowany po macoszemu, bo niedługo po tym jak go kupiłam to pojawił się Turbo Hajlajt i Paese poszedł szybko w odstawkę. A tu, proszę państwa, okazuje się, że jest to rozświetlacz petarda. Przepiękne jasne złotko, które pięknie wygląda w słońcu. Zero drobinek - czysta tafla. Spokojnie mogę powiedzieć, że jest to nowa generacja rozświetlaczy - nie wygląda sucho na skórze. Jeżeli szukacie świetnego rozświetlacza, którego efekt da się stopniować to myślę, że tym powinnyście się zainteresować ;) </p><p style="text-align: justify;">Udało mi się kupić nową konturówkę Pierre Rene w odcieniu 07, która jest moim ulubionym odcieniem nude. Wiem, że teraz ciągle chodzimy w tych maseczkach, ale ja nie rezygnuję z malowania ust. Tą konturówką wypełniam przeważnie całe usta i na to nakładam jakiś błyszczyk albo pomadkę. Uwielbiam ją za kremową formułę i łatwość aplikacji + trwałość. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBO7vWUVp3s7Wd4IwYIkHOrzCd53hikzOLN2oIYmtD0EgARMzs7xBqgLs6WGiF-RLnAmAnxS3aMIHFGNoUtbGYQBX-CIAfGZoi5JfZfjignfrVsSafQkRIx5k5twpsXB3Vz9Vkl4XROeCo/s2048/1614594396401.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBO7vWUVp3s7Wd4IwYIkHOrzCd53hikzOLN2oIYmtD0EgARMzs7xBqgLs6WGiF-RLnAmAnxS3aMIHFGNoUtbGYQBX-CIAfGZoi5JfZfjignfrVsSafQkRIx5k5twpsXB3Vz9Vkl4XROeCo/s16000/1614594396401.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">I to byłaby cała gromadka moich lutowych ulubieńców. Bardzo przyjemnie używa mi się każdego z pokazanych Wam dzisiaj produktów i w marcu będę to z pewnością kontynuować :) A teraz jak zawsze czekam na Wasze polecenia hitów kosmetycznych. Jestem ciekawa co sprawdziło się w lutym Was ;)</p><p style="text-align: justify;"><br /></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-32171728244060380032021-02-24T22:03:00.002+01:002021-02-24T22:03:46.280+01:00Nowy piercing | Czy bolało? | Pierwsze wrażenia mam 11 kolczyków<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wczoraj ponownie odwiedziłam swoją piercerkę! Czekałam na tą wizytę aż 5 tygodni i bardzo się cieszę, że w końcu nadszedł ten dzień! :D Jestem jeszcze "na świeżo" i chcę się podzielić z Wami swoimi wrażeniami dotyczącymi całej wizyty, bólu, ilości kolczyków jakie zrobiłam. Pokażę Wam też jak wyglądają teraz moje wszystkie przekłucia i zdradzę czy mam jeszcze jakieś kolczyki w planach ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Zacznę od tego, że jadąc do Lidki miałam zapisanych w telefonie prawie 400 inspiracji piercingowych, ale totalnie nie wiedziałam jakie kolczyki zrobię u siebie. Na pytanie: to co dzisiaj robimy? Odpowiedziałam: Nie wiem ;) </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wiedziałam jedynie, że na pewno chcę dopełnić lewe ucho, bo w prawym mam 5 kolczyków + nausznicę, która robi za concha (wiem, że kiedyś chciałam concha zrobić, ale potem z niego zrezygnowałam, bo stwierdziłam, że przebijanie ucha na wylot w tym miejscu będzie po pierwsze mega bolało, a po drugie takie przekłucie będzie goiło się wieki), a w lewym uchu miałam tylko daitha i dwie dziurki w płatku.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">No i tak zaczęłyśmy się zastanawiać. Padały różne opcje i konfiguracje - przez forward helixa, flata, rooka aż w końcu doszłyśmy do wniosku, że prawe ucho pozostaje bez zmian, bo jest już pełne i ładnie ta kompozycja wygląda, a w lewym robimy trzecią dziurkę w płatku i dwa helixy - docelowo będą trzy, nawet jest na niego zostawione miejsce, ale przebijanie chrząstki tak miejsce przy miejscu byłoby strasznie bolesne i te przekłucia mogłyby nie goić się tak dobrze.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">A, i jeszcze wymieniłyśmy kolczyk w daithcie na złoty clicker, ale dopiero dzisiaj widzę, że jego złoty odcień jest totalnie inny od kółeczek, które mam w płatku... Średnio mi się to podoba, ale na razie niech już tak zostanie. W ogóle nie rozumiem, dlaczego w Polsce jest tak mały wybór kolczyków do piercingu. W Stanach jest tego cała masa - przeglądając oferty sklepów i zdjęcia na Instagramie można dostać oczopląsu. Może i do nas w końcu dojdą takie rarytasy, bo w Polsce piercing tak naprawdę dopiero raczkuje. Gadałyśmy o tym wczoraj z Lidką.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Moje uszy aktualnie prezentują się w ten sposób:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKLkhpeIj_Y8vlFyUYma2RYkLVXUBXpUYilHb02HYVLDtdOcbHhWbJBdo6cKDaB0k6LGVVIcgNLWSoyxpL7nVxCbfg-2VMLLf6MRghK80lkLbgVqh2juWYqCHzGIL6jTKQBckHtJhLPytT/s984/1614173284243.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="672" data-original-width="984" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKLkhpeIj_Y8vlFyUYma2RYkLVXUBXpUYilHb02HYVLDtdOcbHhWbJBdo6cKDaB0k6LGVVIcgNLWSoyxpL7nVxCbfg-2VMLLf6MRghK80lkLbgVqh2juWYqCHzGIL6jTKQBckHtJhLPytT/s16000/1614173284243.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Potem przyszła pora na kłucie. Oczywiście zaczęłyśmy od helixów. No i szczerze mówiąc to tak w skrócie: pierwszy bolał mega, drugi tak mega mega, a płatek identycznie jak drugi helix. Po włożeniu kolczyków miałam wrażenie, że ktoś przyłożył mi do ucha rozgrzane żelazko i sama stwierdziłam, że miałam jakiś gorszy dzień jeśli chodzi o próg bólu. Z tego co pamiętam helix z prawego ucha był mega lajtowy, a to co czułam wczoraj przeszło moje wszelkie oczekiwania ;) No, ale jak zawsze, bolało, ale jest to do przeżycia.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Ucho jest niesamowicie tkliwe i jeszcze spuchnięte - to jest totalnie normalne. Dzisiejsza nocka była średnio fajna, bo lewy bok jest aktualnie nie do spania ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">A teraz już będąc bardziej poważna napiszę, że jak zwykle wizyta u mojej piercerki była bardzo przyjemna, znowu czułam się jak u koleżanki, wszystko bardzo profesjonalnie, czysto i bezpiecznie. Za jakiś czas na pewno wrócę po trzeciego helixa. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wracając jeszcze do tematu biżuterii to mega polecam Wam sklep Alicja&Maria Jewellery! Zamówiłam stamtąd nausznicę i kolczyk w kształcie dłoni, które widzicie na zdjęciu niżej. Mam jeszcze od nich dwie malutkie nausznice, które muszę jakoś fajnie zamontować ;) </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPx664aVKz_8lxqq7TW_15A6b41Dym75gMHOf29HN8JKzh5gsW0PBVOiTADucgNjwp-TxQd84cVvavGEXwrZ8yQIqpDRO2iTzuy6ugQIqWkBijW4PRFcaw8WyZw0_YJm3RGfjaMWOJO6by/s2048/1614173284236.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPx664aVKz_8lxqq7TW_15A6b41Dym75gMHOf29HN8JKzh5gsW0PBVOiTADucgNjwp-TxQd84cVvavGEXwrZ8yQIqpDRO2iTzuy6ugQIqWkBijW4PRFcaw8WyZw0_YJm3RGfjaMWOJO6by/s16000/1614173284236.jpg" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><b><div style="text-align: justify;"><b>No, to ja teraz czekam, aż moje nowe przekłucia się wygoją! Z płatkiem za pewne pójdzie sprawniej, ale chrząstka zawsze goi się wolniej ;) Wczorajszą wizytą dobiłam do 11 przekłuć w uszach! Koniecznie dajcie mi znać jakie przekłucia Wy macie i czy w ogóle temat piercingu Was interesuje :) </b></div></b> <p></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-88485133676826372592021-02-18T18:13:00.001+01:002021-02-18T18:55:58.815+01:00Recenzja pudru Hean Ever Glow | Drogi efekt za małe pieniądze<div style="text-align: justify;">Wspominałam już kiedyś, że uwielbiam pudry sypkie? :P Jeśli jesteście ze mną od dłuższego czasu to na pewno wiecie, że tak! Mam swojego ponadczasowego ulubieńca w tej kategorii, który bardzo długo nie mógł doczekać się swojej recenzji, ale w końcu jest i możecie ją przeczytać <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2020/10/najlepszy-puder-sypki-na-swiecie.html">tutaj</a>. I mimo, że uwielbiam puder Air Spun to nie spoczywam na laurach, wciąż testuję i szukam różnych ciekawych produktów. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zapraszam Was dzisiaj na recenzję pudru Hean Ever Glow, który nie bez powodu pojawił się już w ostatnich ulubieńcach. Wykorzystuję moment, że zaczęło być o nim głośniej w świecie beauty ;) </div><div><div><div style="text-align: justify;">Puder Hean Ever Glow zamknięty jest w plastikowym zakręcanym opakowaniu, które mieści 7 gramów produktu. Jak na puder to nie jest to jakaś powalająca pojemność, ale wśród innych marek też znajdziemy pudry o takiej gramaturze. Jego cena to około 26 zł w Hebe, ale w sieci można go kupić nawet i za 17 zł.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przyznam, że wizualnie opakowanie jest naprawdę proste i bez fajerwerków. Na wieczku wzrok przyciągają jedynie holograficzne napisy. Wieczko jest czarne, słoiczek bezbarwny. W środku mamy całkiem zgrabne siteczko - otworki mają idealny rozmiar, który pozwala na swobodne dozowanie pudru.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ-8_5WVj6S7HKjNKu_m0Kttss4eELLgtgLS3xm3g57w1Bi5z39hxpSbPyrgIqi2v62aE_fvadLgoZmwj9Vwv1_VarInK0tTfbp_7ScE3b1AodGGY9uHvTuZEFRYuaRnATMwkLi-P5Twew/s2048/DSC06205.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ-8_5WVj6S7HKjNKu_m0Kttss4eELLgtgLS3xm3g57w1Bi5z39hxpSbPyrgIqi2v62aE_fvadLgoZmwj9Vwv1_VarInK0tTfbp_7ScE3b1AodGGY9uHvTuZEFRYuaRnATMwkLi-P5Twew/s16000/DSC06205.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Sam puder zasługuje zdecydowanie na pochwałę - ogólnie rzecz biorąc stosunek ceny do jakości jest w tym przypadku re-we-la-cyj-ny!!! Producent obiecuje utrwalenie makijażu, zmiękczenie rysów twarzy i rozmycie widoczności porów. I moim zdaniem wszystkie te obietnice zostały tutaj spełnione. Puder jest dostępny w jednym uniwersalnym odcieniu NUDE (a przynajmniej tak mi się wydaje) - bardzo jasnym ciepło-beżowym, który bardzo mi odpowiada. Przepięknie wygląda na skórze, a te mikrodrobineczki, które w nim są dają efekt soft focus. Bałam się na początku tego rozświetlenia, ale zupełnie bez potrzeby ;) Coś mi się zdaje, że chyba nie bez powodu porównuje się go z kultowym pudrem Hourglass. Faktycznie, na skórze wygląda bardzo drogo i szlachetnie. Dodatkowo nie zmienia odcienia podkładu i pięknie wpasowuje się w odcień skóry. Rewelacyjnie wygląda pod oczami.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIxWBTk8wO1WfaHCj-oZAlBhrUtLVnWWd6m4bXXhbDQk3nR2s8JfQE_yCs23C-MUtrmUXRnrAmOYZCh2aVJkiEDBfp2n7lpD6Y7cf5mw3UZeOQjTRiH8YFDM-gxxuFjLjr-bSOVd3YQodP/s2048/DSC06213.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1411" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIxWBTk8wO1WfaHCj-oZAlBhrUtLVnWWd6m4bXXhbDQk3nR2s8JfQE_yCs23C-MUtrmUXRnrAmOYZCh2aVJkiEDBfp2n7lpD6Y7cf5mw3UZeOQjTRiH8YFDM-gxxuFjLjr-bSOVd3YQodP/s16000/DSC06213.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dla mnie jest to puder do stosowania na boki twarzy, raczej nie na strefę T. Nakładając go na środek twarzy możemy osiągnąć efekt spoconej twarzy. Zdecydowanie polubią go cery suche i normalne, tłuste i mieszane raczej nie będą z niego zadowolone. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzHHvHIGar6dM94qur-GPrLbvr4ikq4Tksc5lilLIi4v7YMTT_TPsvSSmTWlhDMVTT7qtu9YUr2DYHZRvcOVKzU2KZUEBnOruM-HwBO4OLGPx6NUkU_KUNBUMDisq5Kt6e_qAGJo8PI_v9/s2048/DSC06162.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1814" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzHHvHIGar6dM94qur-GPrLbvr4ikq4Tksc5lilLIi4v7YMTT_TPsvSSmTWlhDMVTT7qtu9YUr2DYHZRvcOVKzU2KZUEBnOruM-HwBO4OLGPx6NUkU_KUNBUMDisq5Kt6e_qAGJo8PI_v9/s16000/DSC06162.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Moim zdaniem to genialny puder wykańczający dla osób lubiących efekt glow na skórze. Bardzo mnie cieszy, że w drogerii możemy dostać tak świetne, dające dużo droższy efekt kosmetyki - jeszcze kilka lat temu można było o takich pomarzyć :) Brawo HEAN! :D</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrML2zqtvKy-SaFv9lRnfq0Ihyphenhyphenkpzem5gmU3ZmjSaUogu_r5kwjJ2-VENBNsPuaJRPYsWpTP-c13n2GCt79kJACjfYv-qAh7bsBaiWUGQ3gWrcQ30q6zId-CkkBfx_laQrhL6of7k-zv2m/s2048/DSC06217.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1337" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrML2zqtvKy-SaFv9lRnfq0Ihyphenhyphenkpzem5gmU3ZmjSaUogu_r5kwjJ2-VENBNsPuaJRPYsWpTP-c13n2GCt79kJACjfYv-qAh7bsBaiWUGQ3gWrcQ30q6zId-CkkBfx_laQrhL6of7k-zv2m/s16000/DSC06217.JPG" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikEwOlKdzgTSASbQHrnxL0ECQ1zrbddS3hT0N3MbsLB46WeOR7a8BoJ58JpLRfH6s9zZWIJyfADHGQi3BYcE4Yq1CdDKW2OqXGXHhTMQ9NhXTXmTAASKsoD6nlHrYN7xel0CJaXdqeoBSz/s2048/DSC06220.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1468" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikEwOlKdzgTSASbQHrnxL0ECQ1zrbddS3hT0N3MbsLB46WeOR7a8BoJ58JpLRfH6s9zZWIJyfADHGQi3BYcE4Yq1CdDKW2OqXGXHhTMQ9NhXTXmTAASKsoD6nlHrYN7xel0CJaXdqeoBSz/s16000/DSC06220.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">A czy Wy macie swój ulubiony puder sypki? Polecacie coś konkretnego? A może znacie gagatka, o którym jest dzisiejszy wpis? Podzielcie się swoimi wrażeniami ;)</div></div></div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-56984597914985132092021-02-15T17:12:00.001+01:002021-02-15T17:12:20.079+01:00Puder pod oczy My Secret Under Eye Smoothing & Fixing Powder<p style="text-align: justify;">Chyba nie będzie przesadą kiedy powiem, że poprzedni rok zdecydowanie był rokiem pudrów pod oczy i to polskich marek. Pojawiło się ich na rynku naprawdę bardzo dużo - chyba każda marka po prostu wzięła sobie za punkt honoru wypuszczenie takiego produktu. Mi udało przetestować się kilka z nich, a jeszcze kilka jest na mojej liście. Przyznam się jednak, że odkryłam swój ideał i narazie zbyt szybko nie zamienię go na nic innego ;) Zapraszam Was na recenzję pudru pod oczy My Secret Under Eye Smoothing & Fixing Powder. </p><p style="text-align: justify;">Puder pod oczy pojawił się w ofercie marki jakoś pod koniec 2020 roku. Ja kupiłam go praktycznie w momencie kiedy wszedł do sprzedaży, załapałam się też na promocję i udało mi się go kupić za nieco ponad dyszkę. Ze spraw technicznych to opakowanko jest dość standardowe jak na produkt tego typu - plastikowy, zakręcany słoiczek z przekręcanym sitkiem na połowie opakowania. Wielkościowo słoiczek wypada identycznie jak opakowanie pudru Paese Puff Cloud. Pudru mamy tutaj natomiast więcej, bo aż 6 gramów! Z uwagi na to, że używamy go jedynie pod oczy ta pojemność jest ogromna. Niektóre pudry sypkie do twarzy mają pojemność 8 gramów, a tutaj puder pod oczy i 6 gramów produktu. Jest to największy pojemnościowo puder pod oczy jaki miałam (Wibo - 5,5 g, Paese - 5,3 g, Hean - 4,5 g).</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij0kJ6wTQSuml-Yxhqz2wBQ5PJ7qrS9pGx4Vzbdxd6HTCQMrrwztghx3ePw-2vNS3IOG1w0OzE9-69c4ZzZgDztdy4TuU5bq5ciDUDb05DGXS9WNzO3_w5tF__nQhDxS5tQs3E_h-FPLyT/s2048/DSC06113.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1429" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij0kJ6wTQSuml-Yxhqz2wBQ5PJ7qrS9pGx4Vzbdxd6HTCQMrrwztghx3ePw-2vNS3IOG1w0OzE9-69c4ZzZgDztdy4TuU5bq5ciDUDb05DGXS9WNzO3_w5tF__nQhDxS5tQs3E_h-FPLyT/s16000/DSC06113.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">To co moim zdaniem jest w tym pudrze zbędne to jego zapach. Mimo, że jest delikatny to po co puder pod oczy ma pachnieć? Wydaje mi się, że te substancje zapachowe mogą podrażniać/uczulać jeśli ktoś jest wrażliwcem. No i w końcu okolica oczu serio nie potrzebuje pachnieć. Mi natomiast ten zapach nie przeszkadza - jest ładny i bardzo subtelny.</p><p style="text-align: justify;">Jest to pierwszy puder pod oczy jaki testowałam, który nie jest biały. A nie dość, że nie jest biały to jeszcze nie ma w sobie żadnych drobinek brokatu. <b>Ten puder jest ultrajasnobeżowy, </b>zupełnie gładziutki, aksamitny i taki lekki w dotyku.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTJxpV6fC7dMZPxKx8GZB8rAUWsMO6I1PZRk5N8GUbmzzMhgKR_A9QnUFSE-8Hl1jTFjj7cHxh_E_cn_dD7qy6neFU1CDMIglRVenaZTFAt1d1nIyBXW_Z4Qf66jUXPFmgag3dT9rOMSnr/s2048/DSC06125.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1537" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTJxpV6fC7dMZPxKx8GZB8rAUWsMO6I1PZRk5N8GUbmzzMhgKR_A9QnUFSE-8Hl1jTFjj7cHxh_E_cn_dD7qy6neFU1CDMIglRVenaZTFAt1d1nIyBXW_Z4Qf66jUXPFmgag3dT9rOMSnr/s16000/DSC06125.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Nakładam go zawsze takim długim pędzlem Jessup, który idealnie aplikuje puder w okolicy oczu. Nakłada się go niewiele, bez nadmiaru, a korektor zostaje przepięknie utrwalony, co ważne puder w żaden sposób nie wpływa negatywnie na wygląd korektora. Ten puder jest photoshopem w proszku. Producent wspomniał na opakowaniu, że zapewnia on efekt soft touch, ale nie spodziewałam się takiej magii. Przepięknie wygląda pod oczami, nie wybiela, nie mieni się brokatem. Jest jaśniej, ale wciąż ok, matowo, ale nie sucho. No cudo! </p><p style="text-align: justify;">Używam go już grubo ponad dwa miesiące i codziennie zachwyca mnie tak samo. Jest leciutki i nie przesuszył skóry pod oczami. Jest też bardzo wydajny, bo przez ten czas ubyła go mniej więcej połowa. A, i słuchajcie on nie robi tego efektu flash back! Nie wyglądacie jak duch na zdjęciach z fleszem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYEMTeYHTKrwaJYIyX-vs-7TeZMyMkNEygWySR6SDCQRpklIOQ2mQnvoWU0V3lvp04aN9KFE9wheXuicgHH6GTexTvQAJjItem40NRJCZrWEBgNxrYKAWZ-DlBIhZ6oRpOp_6M4r-e5sbz/s1806/DSC06095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1806" data-original-width="1803" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYEMTeYHTKrwaJYIyX-vs-7TeZMyMkNEygWySR6SDCQRpklIOQ2mQnvoWU0V3lvp04aN9KFE9wheXuicgHH6GTexTvQAJjItem40NRJCZrWEBgNxrYKAWZ-DlBIhZ6oRpOp_6M4r-e5sbz/s16000/DSC06095.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>Bardzo go Wam polecam, bo ja jestem nim zachwycona. Niewiele mówi się o nim w sieci, a uważam, że powinno. To kolejny świetny polski produkt. Zerknijcie sobie na niego jak będziecie w Naturze ;) </b></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-23369482589078992722021-02-12T17:02:00.001+01:002021-02-12T17:02:51.619+01:00Odtwarzam swój makijaż walentynkowy sprzed 7 lat | Makijaż na walentynki 2014<p style="text-align: justify;">Za mną naprawdę szalony tydzień! Dopiero dzisiaj znalazłam trochę czasu na sprawy blogowe i nadrabiam zaległości ;) Z uwagi na fakt, że Walentynki już w niedzielę to pomyślałam, że może przyda się Wam jakaś mała inspiracja na makijaż. I mam dzisiaj właśnie dla Was coś walentynkowego, mało tego odtwarzam swój makijaż sprzed 7 lat! Wersję pierwotną tego makijażu możecie zobaczyć klikając <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2014/01/poyskujacy-makijaz-na-walentynki.html">tutaj</a>, a dzisiaj zapraszam na wersję 2021! </p><p style="text-align: justify;">Dzisiejsza wersja jest zdecydowanie mniej cukierkowa i nieco lepsza technicznie ;) Tonacja tego makijażu jest zupełnie inna. Lepiej czuję się w takich ciepłych makijażach. Pozostałam przy lekkim podkładzie i pudrze, nie ma też mocnego konturowania podobnie jak w 2014. Również użyłam intensywnego odcienia pomadki i rzęs, ale przykleiłam je poprawnie :P </p><p style="text-align: justify;">Wydaje mi się, że taki rodzaj makijażu to idealna opcja na walentynkową randkę/kolację. Nie ma tutaj tony kosmetyków, a efekt jest naprawdę przepiękny - świeży i rozświetlony. Pełna lista produktów, których użyłam znajduje się na samym dole tego wpisu ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvy24zbPYZ6_B8buRq_XHSmztFsMHkPdHgENk8e4u3g1-lhrqAD4ORgZ-nmz779E7Oex0shZIMXBHMjJPTMU0asgHHI8PJ2FP5ywpBcSBoqjpu1i5eKubWQBivCL0L5ya29r2eO3Tg7dBn/s2048/DSC05987.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvy24zbPYZ6_B8buRq_XHSmztFsMHkPdHgENk8e4u3g1-lhrqAD4ORgZ-nmz779E7Oex0shZIMXBHMjJPTMU0asgHHI8PJ2FP5ywpBcSBoqjpu1i5eKubWQBivCL0L5ya29r2eO3Tg7dBn/s16000/DSC05987.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp-jF13Wjze1Jn_FRjDvCydamU50Dy9skkAsUkRc8VdfHw9RkGtBtarmgVL6MOWu8WULCOq3uC_09q_ksExzkEfPY-JQSbNUO9iJp8LGigQSj-m0q1qvIv1bm6ForFucNwO4PFj535-a3M/s2048/DSC05898.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2045" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp-jF13Wjze1Jn_FRjDvCydamU50Dy9skkAsUkRc8VdfHw9RkGtBtarmgVL6MOWu8WULCOq3uC_09q_ksExzkEfPY-JQSbNUO9iJp8LGigQSj-m0q1qvIv1bm6ForFucNwO4PFj535-a3M/s16000/DSC05898.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTm242eM8tTlgllJmXwf6OHNhKskn0626x7phMa1UWyE5ahPBwTTYjeXKIRHIcRPTXejzoSJYuj1MdpODOZDSu9qv4cXmrIPeBunmvUUK8hycJY8Tt6LY518kw7HS7jUzV8zZzmR1DHC4z/s1235/DSC05898j.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="536" data-original-width="1235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTm242eM8tTlgllJmXwf6OHNhKskn0626x7phMa1UWyE5ahPBwTTYjeXKIRHIcRPTXejzoSJYuj1MdpODOZDSu9qv4cXmrIPeBunmvUUK8hycJY8Tt6LY518kw7HS7jUzV8zZzmR1DHC4z/s16000/DSC05898j.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr1i18DyBeG_rgU28Cn2Tz_CDofSt1S8_-gA_l9LxPCA26nr7RvktZG4QTk4Lmu3oo3M5TQDmJr1dgm9EI7mSycR80aEm51FPNEVAs_MT84cEsSRQLOkvW6mzoVIwtTEH_YfhEkkRQ4ijp/s974/DSC05963.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="658" data-original-width="974" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr1i18DyBeG_rgU28Cn2Tz_CDofSt1S8_-gA_l9LxPCA26nr7RvktZG4QTk4Lmu3oo3M5TQDmJr1dgm9EI7mSycR80aEm51FPNEVAs_MT84cEsSRQLOkvW6mzoVIwtTEH_YfhEkkRQ4ijp/s16000/DSC05963.JPG" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0QR-s_JnlAoB8ySCr1igu9NfvwplV6TVNjREdFMHPaRPVYqRaB4RkoqgwJQJsDX-7KB_1cQ4XZ5DbfvMBrvcj5FpBStB3rSWvoYp2MqEsvIYnX65glZ48HbzTncD7JieV-vB-DMsZhApe/s1343/DSC058095.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="955" data-original-width="1343" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0QR-s_JnlAoB8ySCr1igu9NfvwplV6TVNjREdFMHPaRPVYqRaB4RkoqgwJQJsDX-7KB_1cQ4XZ5DbfvMBrvcj5FpBStB3rSWvoYp2MqEsvIYnX65glZ48HbzTncD7JieV-vB-DMsZhApe/s16000/DSC058095.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Produkty wykorzystane do wykonania tego makijażu:</p><p style="text-align: justify;">TWARZ:</p><p style="text-align: justify;">- baza pod podkład matująca Golden Rose </p><p style="text-align: justify;">- podkład Bourjois Healthy Mix numer 51</p><p style="text-align: justify;">- korektor MUFE Full Cover numer 04</p><p style="text-align: justify;">- puder sypki Laura Mercier </p><p style="text-align: justify;">- brązer Too Faced Milk Chocolate Soleil</p><p style="text-align: justify;">- rozświetlacz The Balm Mary Lou Manizer</p><p style="text-align: justify;">- róż The Balm Frat Boy</p><p style="text-align: justify;">- mgiełka Eveline Aqua Miracle Nude </p><p style="text-align: justify;">OCZY: </p><p style="text-align: justify;">- kredka do brwi Wibo Feather Brow Creator odcień Soft Brown</p><p style="text-align: justify;">- żel do brwi Golden Rose</p><p style="text-align: justify;">- baza pod cienie Urban Decay odcień Eden</p><p style="text-align: justify;">- cień Glamshop odcień Rozjaśniacz</p><p style="text-align: justify;">- cień Juvias Place z palety The Saharan odcień Katsina i Chad</p><p style="text-align: justify;">- cień Glamshop z palety Abstrakcja odcień Margaretka</p><p style="text-align: justify;">- turbot Glamshop odcień Lala i Diamentowy</p><p style="text-align: justify;">- rozświetlacz The Balm Mary Lou Manizer</p><p style="text-align: justify;">- eyeliner Eveline Precise Brush Liner</p><p style="text-align: justify;">- tusz L'oreal VML</p><p style="text-align: justify;">- rzęsy Ardell Wispies</p><p style="text-align: justify;">- klej do rzęs Ardell Lash Grip</p><p style="text-align: justify;">USTA:</p><p style="text-align: justify;">- pomadka płynna Huda Beauty Gossip Gurl</p><p style="text-align: justify;"><br /></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-79442602537549206322021-02-06T10:00:00.001+01:002021-02-06T10:00:03.839+01:008 urodziny bloga Majmejkap | sto lat! sto lat! | Rozdanie<p style="text-align: justify;">Moi drodzy luty zaczynam na blogu z wielką pompą! Mój blog kończy dzisiaj 8 lat, więc ja świętuję pysznym tiramisu! Wy jesteście ogromną częścią tego święta! Jako moi czytelnicy tworzycie ze mną to wspaniałe miejsce w sieci i chcę Wam dzisiaj podziękować za obecność i wsparcie przez cały ten czas! Dziękuję, że jesteście ze mną! </p><p style="text-align: justify;"><b>Poza tym, że mam w podziękowaniu dla Was konkurs-rozdanie, w którym będzie można wygrać zestaw pędzli </b>to chciałabym podsumować swój blogowy staż ;)</p><p style="text-align: justify;">W momencie jak do głowy przyszła mi myśl o założeniu bloga byłam w 3 klasie gimnazjum. Tak, miałam wtedy 16 lat i marzyłam o własnym miejscu w sieci. I tak właśnie powstało Majmejkap. Często pytacie mnie skąd pomysł na nazwę. To po prostu "my make up" pisane tak, jak się to czyta! Nie było w tym żadnej filozofii, ale uważam, że nazwa jest chwytliwa i ja bardzo ją lubię :) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7TwcLxcGWxoMl0WTndyXyHcybrWNd2ll0zvFEKpYXgP03Grk_KK857YsFr4dDGsn-s7nfwOXwkoCT5Kuic94ekK-0Td3iS_ikH5e0w0mKZYaNSYcnTXqg3UASCZnbxc0uEKZhSBINdvS1/s559/uio.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="395" data-original-width="559" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7TwcLxcGWxoMl0WTndyXyHcybrWNd2ll0zvFEKpYXgP03Grk_KK857YsFr4dDGsn-s7nfwOXwkoCT5Kuic94ekK-0Td3iS_ikH5e0w0mKZYaNSYcnTXqg3UASCZnbxc0uEKZhSBINdvS1/s16000/uio.png" /></a></div><p style="text-align: justify;">Przez te 8 lat wydarzyło się naprawdę sporo rzeczy - zarówno w moim życiu osobistym jak i tym blogowym. Prywatnie - skończyłam szkołę, zdałam maturę, stałam się pełnoletnia, rozpoczęłam studia, zostałam ciocią... i długo mogłabym jeszcze wymieniać ;) Blog jest moim motorem napędowym! Dzięki niemu widzę jak długą drogę już przeszłam i jak wiele się zmieniło: we mnie, w moim postrzeganiu samej siebie. Nauczyłam się doceniać to co robię, doceniać siebie i patrzeć na swoją osobę bardziej przychylnym okiem. Umiejętności makijażowe podskoczyły o milion procent, świadomość używanych produktów i pędzli tak samo. Poznałam swoje mocne strony. Miałam okazję poznać fantastycznych ludzi i brać udział w konferencjach i imprezach dla ludzi z branży. To wszystko jest dla mnie bardzo cennym doświadczeniem i z tymi wydarzeniami wiążą się niesamowicie miłe wspomnienia.</p><p style="text-align: justify;">Prowadząc bloga przetestowałam miliony produktów, poznałam różne ich właściwości, różne półki cenowe, część produktów otrzymywałam w ramach współpracy. Dzięki temu doświadczeniu teraz jestem na pierwszy "rzut oka" stwierdzić czy produkt się u mnie sprawdzi i jak się zachowa. Z mojej wiedzy korzystacie Wy jako czytelnicy bloga, ale też osoby z mojego bliskiego otoczenia. Zakupy kosmetyczne w mojej obecności są zawsze udane ;) </p><p style="text-align: justify;">Zmieniło się również moje podejście do kosmetyków - jak zaczynałam to chciałam mieć wszystkiego jak najwięcej. Kosmetyki musiały być tanie, bo przecież nastolatka nie ma góry pieniędzy na zakupy w Sephorze, a jak miało być wszystkiego dużo to cena musiała być niska żeby dało się więcej kupić, nie? Teraz już tak nie mam ;) Teraz kupuję raczej kosmetyki dobrej jakości, takie po które z przyjemnością będę sięgać. I chociaż wciąż mam bardzo dużo kosmetyków to są one wyselekcjonowane. Przeszłam przez okres kolekcjonowania kosmetyków, teraz wyznaję zasadę, że one mają mi po prostu dobrze służyć! </p><p style="text-align: justify;">Regularnie zużywam produkty, kupuję ponownie to samo lub coś nowego, co aktualnie mnie zaciekawi. Oczywiście z uwagi na to, że prowadzę bloga to kupuję różne nowości do testów, żeby móc je Wam potem pokazać, ale nie robię tego tak często jak kiedyś. </p><p style="text-align: justify;">Pierwszy wpis na tym blogu pojawił się dokładnie 8 lat temu! Zaczęłam od napisania Wam o swoich ulubionych wtedy cieniach Sensique i przyznałam tam, że podkreślam brwi perłowym, grafitowym cieniem! Taki urodowy koszmarek! :P Jeśli chcecie cofnąć do roku 2013 to wystarczy kliknąć <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2013/02/cienie-sensique-glamour-palette.html">tutaj</a>. Pomijam już w ogóle fakt, że zdjęcia w tym wpisie skopiowałam sobie z wyszukiwarki... Dramat... :P</p><p style="text-align: justify;">Do tego pierwszego wpisu przez 8 lat dołączyło 770 nowych tekstów, tysiące zdjęć i komentarzy od Was, a blog odwiedzany był blisko pół miliona razy. Nawet jeśli te liczby nie są potężne jak na tak długi blogowy staż to ja jestem z nich dumna, bo są moje! Wiele osób, które zaczynały mniej więcej w podobnym okresie już dawno zniknęło, ale są też takie, które osiągnęły spektakularnie dużo :) Ja jestem pewnie gdzieś po środku tego wszystkiego i bardzo mi z tym dobrze ;) </p><p style="text-align: justify;">Aktualnie mam prawie 24 lata, kończę studia magisterskie i myślę, że wszystko jest w moim życiu na bardzo dobrym miejscu :)</p><p style="text-align: justify;">Dzisiaj życzę sobie kolejnych wspólnych lat tutaj, z Wami i na Instagramie! Mam nadzieję, że ciągle ze mną będziecie :)</p><p style="text-align: justify;"><b>A teraz pora na wspomniany konkurs-rozdanie! Mam dla jednej osoby zestaw pędzli Jessup! Jak wiecie sama bardzo je lubię i z chęcią dam jednej z Was taki zestawik :) Aby wziąć udział w rozdaniu proszę o zostawienie komentarza, w którym napiszecie mi jak długo ze mną tu jesteście i co Was tu przyciągnęło :) Dodatkowo zaobserwujcie mnie na Instagramie! W komentarzu zostawcie też swój adres mailowy! Na Wasze komentarze czekam do końca lutego! </b></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-64483816346766217032021-01-31T20:25:00.000+01:002021-01-31T20:25:54.648+01:00Ulubieńcy stycznia 2021 | Glamshop, Becca, Hean, My Secret, Nabla<p style="text-align: justify;">Pora podsumować makijażowo pierwszy miesiąc nowego roku. Poza tym, że używałam sprawdzonych kosmetyków to udało mi się odkryć kilka nowych perełek, które musicie koniecznie poznać. Jeżeli ciekawi Was taka tematyka to gorąco zapraszam z kubkiem czegoś ciepłego do picia do lektury dzisiejszego posta 😊 </p><p style="text-align: justify;">Moim ulubionym podkładem tego miesiąca bezapelacyjnie jest Glamshop Klasyk w odcieniu Oliwka 1. Używam go od ponad miesiąca i totalnie potwierdzają się moje pierwsze wrażenia. Jest to przepięknie wyglądający na skórze produkt o super kryciu, wykończeniu i trwałości. Jego obszerną recenzję możecie przeczytać tutaj. Dodam tylko, że poleciłam go już dwóm osobom z pracy i obie są tym podkładem zachwycone! </p><p style="text-align: justify;">Kolejny produkt, który zasługuje na miano ulubieńca jest puder sypki Hean Ever Glow. Kupiłam go w Hebe bez większego namysłu, z nadzieją, że będzie to świetlisty puder wykończeniowy. I nie zawiodłam się! Ten puder jest bardzo drobniutko zmielony, aksamitny w dotyku i ma jaśniutki, lekko żółty odcień. Nakładany bezpośrednio na podkład daje efekt mocnego glow, ja wolę go aplikować już na inny puder albo z czymś go mieszać. Wtedy jest subtelniejszy i wygląda moim zdaniem najpiękniej. Daje zdecydowanie wysokopółkowy efekt. Polecam Wam go sobie przetestować. W Hebe kosztuje on 26 zł za 7 g produktu. </p><p style="text-align: justify;">Jako brązera w styczniu używałam Butter Bronzera w odcieniu Light. Och, jak ja bardzo lubię ten brązer! Daje przepiękny efekt na skórze, ociepla twarz i dodaje jej koloru. Jest bardzo gładziutki i aksamitny, nie robi żadnych plam. Moje opakowanie już powolutku się kończy, ale kiedy je zużyję to możecie być pewni, że kupię go ponownie ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR1GjjbeXEQAvtUdYy3GonHNvRTxNinIUnw3pGINDanXmlY4utClTxBF_kg6huLqN6SB1TlMcUk2WE7vRziG-tE4sVsinTqLumlnq4CQKpGU9ebqydMgpV5Jb0nfr5ZEJgspsR6ySgB64m/s2048/ulu.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1363" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR1GjjbeXEQAvtUdYy3GonHNvRTxNinIUnw3pGINDanXmlY4utClTxBF_kg6huLqN6SB1TlMcUk2WE7vRziG-tE4sVsinTqLumlnq4CQKpGU9ebqydMgpV5Jb0nfr5ZEJgspsR6ySgB64m/s16000/ulu.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Trzecim ulubieńcem stycznia jest rozświetlacz z Glamshopu o nazwie Rozświetlica. Mam go już naprawdę długo, ale ostatnio jakoś częściej zaczęłam po nią sięgać. Jest to rozświetlacz o formulacji turbotów, więc podobnie jak Turbo Hajlajt trzeba go "podrapać" przy nabieraniu na pędzel. Daje przepiękne, mocne glow, które ja tak bardzo lubię ;)</p><p style="text-align: justify;">Ulubieńcem jest też produkt, który w swojej pierwotnej roli totalnie się u mnie nie sprawdzał i przeleżał w szufladzie długie miesiące. Odkryłam go na nowo po obejrzeniu story jednej z wizażystek na Instagramie. Chodzi mi tutaj o rozświetlacz Becca Shimmering Skin Perfector w odcieniu Rose Gold. Ta wizażystka użyła go na modelce w roli różu do policzków, a ja oniemiałam! Efekt jaki daje Becca jest bardzo zbliżony do różu Annabelle Minerals Peach Glow, który kocham całym swoim sercem. Cieszę się, że nie pozbyłam się tego rozświetlacza i udało mi się znaleźć dla niego zastosowanie. Jest bardzo ładnym, brzoskwiniowo-złotym różem do policzków :) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxg7Y_qkHtNNp60rsq71fUiQnMdsypBDjHc9gbTZQ8uqaUomG0MUZkB2M2ekASj438guvcgFca85fYzNVBLi2F3XudXxzWv-roXsNEYTcSLoFQfyraRv7tYSUNdLTTyOVefcf4stcSroQl/s2048/UU.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1361" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxg7Y_qkHtNNp60rsq71fUiQnMdsypBDjHc9gbTZQ8uqaUomG0MUZkB2M2ekASj438guvcgFca85fYzNVBLi2F3XudXxzWv-roXsNEYTcSLoFQfyraRv7tYSUNdLTTyOVefcf4stcSroQl/s16000/UU.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Pokażę Wam jeszcze kilka smaczków do makijażu oczu. Zacznę od cienia, który już jakiś czas temu kupiłam w TK Maxxie - L'Oreal Crushed Foil 23 Diamond Dust. To taki troszkę turbocik, przepiękny jasny odcień, który niesamowicie połyskuje. Nie wiem czy uda się Wam go gdziekolwiek dostać, ale jeżeli się Wam to uda to nawet się nie zastanawiajcie! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE7skGHYIzNj5ZrEbvEBoM7wIGZ_oMPUHnWKjs-hLk1WeSzWtIrD7dflhaVaYn0wYn5Y-8rbsr5LC4in4pYgbyEfwrYnY6DtrJXNTgWjO8j3DTF3YnhCIKAuuEVmiMwsF9058yaHjfw-zV/s2048/ULJ.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1364" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE7skGHYIzNj5ZrEbvEBoM7wIGZ_oMPUHnWKjs-hLk1WeSzWtIrD7dflhaVaYn0wYn5Y-8rbsr5LC4in4pYgbyEfwrYnY6DtrJXNTgWjO8j3DTF3YnhCIKAuuEVmiMwsF9058yaHjfw-zV/s16000/ULJ.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Kolejnym ulubieńcem jest paletka z pojedynczymi cieniami Nabla i My Secret. W styczniu najczęściej używałam Peach Velvet i Narciso z Nabli oraz pięknego złotka z My Secret Glam & Shine - niestety nie wiem jaki to numerek, ale jestem pewna, że znajdziecie go w Naturze bez problemu. Te trzy cienie + ten z L'Oreala robiły mi całe cieniowanie oczu i nie sięgałam po nic więcej. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZlUu_BxoMyRCjNYj70h_Xv1JX8AW2Y8l88_Auu1jXPxMWa84tg-soAALCWaKPdL6fws-w5AsmXU-GX-oHXXx3Fcy09BSoBvSITm0L7R2V91oiMRWJ35WRWLWbSEIY89dIVep0ZCIL65vL/s2048/OKN.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1361" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZlUu_BxoMyRCjNYj70h_Xv1JX8AW2Y8l88_Auu1jXPxMWa84tg-soAALCWaKPdL6fws-w5AsmXU-GX-oHXXx3Fcy09BSoBvSITm0L7R2V91oiMRWJ35WRWLWbSEIY89dIVep0ZCIL65vL/s16000/OKN.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Dopełnieniem mojego makijażu oczu była czarna kreska, a jak kreska to eyeliner. I tutaj znowu muszę polecić Wam liner z Eveline Precise Brush. W styczniu kupiłam już kolejne opakowanie, bo czuję, że poprzednie jest już na wykończeniu ;)</p><p style="text-align: justify;">Ostatnim ulubieńcem jest błyszczyk do ust Catrice Volumizing Lip Booster w odcieniu 120 Coffee Shot, czyli taki piękny, mocno kryjący nudziaczek. Bardzo podoba mi się to jak wygląda, dodatkowo lekko chłodzi usta, nie widzę natomiast żeby je powiększał. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt-XXBsZfenrarSrdy4yzOy32nsW5umeWzm5FpPGIB8lQrxxHejK9AnvWwp1nky9i7xP6gg-i1MEZT3F3r6YX1NwVmrjnm82q3YaPqlXuOQeovdUGRhHvSX1So2ssb_6uhz2M3cTKA8hoW/s2048/SWATCG.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1363" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt-XXBsZfenrarSrdy4yzOy32nsW5umeWzm5FpPGIB8lQrxxHejK9AnvWwp1nky9i7xP6gg-i1MEZT3F3r6YX1NwVmrjnm82q3YaPqlXuOQeovdUGRhHvSX1So2ssb_6uhz2M3cTKA8hoW/s16000/SWATCG.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">W ten sposób zamykamy pierwszych ulubieńców w tym roku i też styczeń na blogu. W tym miesiącu pisałam naprawdę regularnie i kończę go ośmioma wpisami ;) Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach uda utrzymać mi się tę regularność :)</p><p style="text-align: justify;"><br /></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-81308101066883977222021-01-27T11:55:00.004+01:002021-01-27T11:56:47.796+01:00Odtwarzam swój makijaż po 7 latach | MIGOCZĄCY MAKIJAŻ W ODCIENIACH SREBRA<p style="text-align: justify;">Wracamy do odtwarzania moich makijaży sprzed lat! Na pierwszy ogień, tym razem, poszedł makijaż z posta o tytule MIGOCZĄCY MAKIJAŻ W ODCIENIACH SREBRA z 2014 roku i jęśli macie ochotę ten wpis zobaczyć to kliknijcie sobie <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2014/10/migoczacy-makijaz-w-odcieniach-srebra.html">tutaj</a>.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Tak jak już pisałam Wam ostatnio na Instagramie, uważam, że makijaż to dziedzina, w której trzeba stale się doskonalić, bo jeśli tego nie robimy to po prostu się cofamy. Ja lubię patrzeć na swój progres i bardzo mnie te zmiany motywują do dalszej pracy. Między wykonaniem tych makijaży minęło 7 lat. W wersji aktualnej zrezygnowałam z klejenia rzęs, bo tak się złożyło, że ten makijaż robił za mój dzienny i służył mi przez cały dzień ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpTD8lyEEU2QQqMIokyponIu28bEuu4v_C7x06DZ56hwtaTw71JLFGsM6yJ_VC1kmQRxJay-ij5gfsfUAzmE8_in8DmGjv7CA-F_eRdas-HHfRDKabEAzk4hfNG2SsGoV985LuWKjYivoa/s998/DSC05517.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="647" data-original-width="998" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpTD8lyEEU2QQqMIokyponIu28bEuu4v_C7x06DZ56hwtaTw71JLFGsM6yJ_VC1kmQRxJay-ij5gfsfUAzmE8_in8DmGjv7CA-F_eRdas-HHfRDKabEAzk4hfNG2SsGoV985LuWKjYivoa/s16000/DSC05517.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYnTfx8fEVfEsrjVkp_yqvqMobDmTtdKU6N6MA1OnXLYtnSPLau5VlyBlN7mTZmRcdRU5qfwQrfN69F-t9QsyVpPoh6taowWQak278oiLk7Kyp6sDnshsAvvkNdR4oleBf6Nv74wsPZ0l4/s2048/DSC05483.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2036" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYnTfx8fEVfEsrjVkp_yqvqMobDmTtdKU6N6MA1OnXLYtnSPLau5VlyBlN7mTZmRcdRU5qfwQrfN69F-t9QsyVpPoh6taowWQak278oiLk7Kyp6sDnshsAvvkNdR4oleBf6Nv74wsPZ0l4/s16000/DSC05483.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ja z perspektywy czasu widzę, że miałam naprawdę niezłe pomysły jeśli chodzi o robienie makijażu, ale wykonanie dość mocno kulało. Chciałam zrobić to dobrze i pamiętam jaka dumna byłam z tego makijażu. Dzisiaj powiedziałabym, że jest on bardzo niechlujny i osoba, która go wykonywała nie za bardzo wie jeszcze jakich narzędzi i w jaki sposób użyć, aby uzyskać zadowalający efekt. To co jeszcze zwraca moją uwagę to okropne brwi, źle doklejone rzęsy, nie roztarta niczym kredka na linii wodnej i migrujące wszędzie błyszczące drobinki - no, ale wtedy jeszcze nie było Glitter Primera ;) </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghcknIU6_WeY-b-QR62O722W4xAU0P3voMPHIRYR7mgLwZFIM5d8IJZcdxRPMjuIA_FmSRG6Lb8iOncjUxsjyZrc_ZcgW_lqahQjK_Q2hIUjKFeLOoNZb26P4WLVKsSua_r5rsy_LMfMNj/s1118/104_5721.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="441" data-original-width="1118" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghcknIU6_WeY-b-QR62O722W4xAU0P3voMPHIRYR7mgLwZFIM5d8IJZcdxRPMjuIA_FmSRG6Lb8iOncjUxsjyZrc_ZcgW_lqahQjK_Q2hIUjKFeLOoNZb26P4WLVKsSua_r5rsy_LMfMNj/s16000/104_5721.JPG" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>Jestem ciekawa jak te dwa makijaże wyglądają z Waszej perspektywy. Napiszcie mi koniecznie co o nich sądzicie :) A może same też tak porównujecie swoje makijaże? Co zmieniło się w Waszej technice? :)</b></div><p></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-43935573701482527922021-01-25T14:39:00.001+01:002021-01-25T14:39:37.753+01:00Jak dbać o świeży piercing? | Jak dbać o źle gojące się przekłucia? | Paprający się piercing<div style="text-align: justify;">Witam się dzisiaj z Wami w nowym poście dotyczącym pielęgnacji piercingu. Przygotowywałam się do niego dłuższy czas, ponieważ chciałam żeby był jak najlepszy pod kątem merytorycznym i zawierał wszystko to co chcę Wam przekazać. Na początek dodam tylko, że wszystko, co dzisiaj tu napiszę bazuje na moich osobistych doświadczeniach, na wiedzy, którą zdobywałam podczas gojenia moich przekłuć. Opowiem Wam co u mnie się sprawdziło, a co nie i co robić w przypadku kiedy z przekłuciem zaczyna się coś złego dziać.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zacznijmy od tego, że w zeszłym roku, pod koniec stycznia zrobiłam sobie trzy nowe kolczyki u mojej stałej piercerki Lidki ze studia Midian w Lublinie. Wybór padł na tragusa w prawym uchu oraz trzeci kolczyk w płatku + daith w lewym uchu. Po tej wizycie na blogu pojawił się wpis na temat moich doświadczeń i bólu podczas przekłuwania - możecie go sobie zobaczyć <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2020/02/wszystko-o-moim-piercingu-bol-gojenie.html">tutaj</a>. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_YczgNbNOrkbE6qcoDA9pDtPkR40S4bTXDf9rJH9az4IKdDzM5Ba5JH5o7_OlHogUo0vAnjY2tgu6j3ZDjV2j5nOG2Hfu-WGpqdNFIqjaV5U_4J4iSKE1nu5vilDEL9n8nISQPjD8hYDd/s2048/DSC05024.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1277" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_YczgNbNOrkbE6qcoDA9pDtPkR40S4bTXDf9rJH9az4IKdDzM5Ba5JH5o7_OlHogUo0vAnjY2tgu6j3ZDjV2j5nOG2Hfu-WGpqdNFIqjaV5U_4J4iSKE1nu5vilDEL9n8nISQPjD8hYDd/s16000/DSC05024.JPG" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Aktualnie tragus i płatek jest już pięknie wygojony, pod górkę mam natomiast od kilku miesięcy z daithem. Jakoś w wakacje po obu stronach kolczyka pojawiły się takie gulki, które mnie zaniepokoiły i po konsultacji z piercerem okazało się, że to limfa gromadzi się w kanale przekłucia. A, no i pamiętajcie podstawową zasadę: WSZYSTKO CO WAS NIEPOKOI KONSULTUJECIE W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI ZE SWOIM PIERCEREM - TO ON JEST OSOBĄ ODPOWIEDZIALNĄ ZA WASZE PRZEKŁUCIA W TRAKCIE CAŁEGO PROCESU GOJENIA! </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP-Mpddce5SrqkCmv4SQ1VGpjd7Cljdi8rqnVmocvyEFCk5VybBF9Xyv_iRVwOLlDAIMyQgTJFumKaPeDsWJdsgFqoXZGg4cB4jpngFhwwhPf2S-DGp_bfS0sgmdjMTORiKZdGX_g0Sx3H/s627/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u+%25281%2529.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="499" data-original-width="627" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP-Mpddce5SrqkCmv4SQ1VGpjd7Cljdi8rqnVmocvyEFCk5VybBF9Xyv_iRVwOLlDAIMyQgTJFumKaPeDsWJdsgFqoXZGg4cB4jpngFhwwhPf2S-DGp_bfS0sgmdjMTORiKZdGX_g0Sx3H/s16000/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u+%25281%2529.png" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>I teraz tak: ogólnie do przemywania świeżego piercingu kiedyś polecany był Octenisept </b>- sama używałam go jeszcze w 2019 kiedy robiłam helixa. Okazało się jednak, że w międzyczasie zmienił się jego skład i jeden ze składników ma zwiększone stężenie. Składnik ten stosowany przez długi czas może mieć działanie rakotwórcze, więc piercerzy odchodzą od Octeniseptu. Bo wiecie, inaczej wygląda sprawa jeśli się zadrapiecie, skaleczycie czy coś i chcecie sobie przemyć to miejsce. Robicie to raz lub dwa i koniec, a taki piercing przemywacie 2-3 razy dziennie, codziennie przez kilka tygodni, a nawet miesięcy. Chyba nie muszę tego jakoś szczególnie tłumaczyć. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na miejsce Octeniseptu wskoczyło srebro koloidalne. Swoją butelkę kupiłam bezpośrednio u Lidki w studio żeby nie musieć go później szukać - koszt takiej naprawdę sporej butelki (biorąc pod uwagę przeznaczenie) to około 30 zł. Pryskając i myjąc kolczyki tym roztworem udało mi się idealnie wygoić zarówno płatek ucha jak i tragusa.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Kiedy pojawił się problem z daithem moja piercerka poleciła mi okłady z szałwi. I jest to pierwszy krok w walce z uciążliwym, opuchniętym piercingiem. Kupujecie szałwię w saszetkach (np. w aptece lub sklepach zielarskich), dwie saszetki wkładacie do szklanki i to zalewacie wrzątkiem do połowy szklanki. Parzycie pod przykryciem przez 15 minut i potem studzicie. Takim roztworem robicie sobie okłady - ja moczę płatki kosmetyczne i obkładam miejsce przekłucia - trzymacie je tak przez około 30 minut. Czynność powtarzacie dwa razy dziennie przez 7 dni.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">U mnie ten sposób z szałwią nie pomógł za wiele. Poprawa była, ale niewielka. Kolejnym etapem były okłady z sody oczyszczonej. W połowie szklanki ciepłej wody rozpuszcza się łyżeczkę sody oczyszczonej. Obkładacie tak samo jak w przypadku szałwi. Soda u mnie podziałała. Stosowałam ją naprawdę długo, bardziej lub mniej systematycznie, ale ta soda faktycznie wyciągała tą limfę, czasami troszkę krwi, bo było to widoczne na płatkach po ich ściągnięciu. Muszę przyznać, że takie okłady przeokrutnie wysuszyły mi skórę uszu :P Nigdy tak bardzo nie swędziało mnie ucho ;) Gulki zmniejszały się, potem została już tylko jedna. Jak przerywałam na dłuższy czas "kurację" sodą to problem wracał. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W międzyczasie musiałam zgłosić się na wymianę kolczyków na bioplast, ponieważ miałam mieć rezonans, więc metalowe kolczyki nie wchodziły w grę. Nie chciałam żeby pourywało mi uszy :P Zapytałam wtedy co z tym daithem robić dalej, zastanawiałam się czy on w ogóle mi się wygoi. No i wtedy pojawił się kolejny krok - olejek z drzewa herbacianego! Jak wiadomo ma on działanie wysuszające i antybakteryjne. Miałam nim przemywać miejsce przekłucia i sam kolczyk na zmianę ze srebrem koloidalnym. Ten sposób wydawał się być ok, ale później nie widziałam totalnie żadnej poprawy. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Czwartym etapem "kuracji" jest papka z aspiryny i soli fizjologicznej. Wystarczy rozkruszyć tabletkę a następnie po kropelce dodawać sól fizjologiczną i mieszać. Musimy uzyskać konsystencję serka homogenizowanego. Taką papkę nakładamy na miejsce przekłucia na około 15 minut i powtarzamy tą czynność dwa razy dziennie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Piąty i tak naprawdę już ostateczny etap to maść Tribiotic - tak dopiero tutaj pojawia się ten preparat. Wiem, że sporo osób stosuje go praktycznie od razu, z marszu, bez wcześniejszych konsultacji z piercerem. A to dopiero piąty i ostateczny krok. Tribiotic zawiera w swoim składzie trzy antybiotyki, więc nie powinno się go stosować dłużej niż 7 dni. Na własnym przykładzie powiem Wam, że pomaga skutecznie! Smarujecie nim rano i wieczorem miejsce przekłucia. Oczywiście między aplikacjami tej maści trzeba przemywać miejsce przekłucia i czyścić. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYG1lgFHjzv7R4WnjaW4fPywQwKfy4lhPVqtQJpy9jx0_ZZ88oQwRacoLE5e3kiFN23Ml6ri21XW9EQDqozu94RvgqEJDodnB1XCFHJ5WvVnpeO-7EzimEzfpqWZfaRrpPVvCJ-WCP38Bo/s997/DSC05339.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="478" data-original-width="997" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYG1lgFHjzv7R4WnjaW4fPywQwKfy4lhPVqtQJpy9jx0_ZZ88oQwRacoLE5e3kiFN23Ml6ri21XW9EQDqozu94RvgqEJDodnB1XCFHJ5WvVnpeO-7EzimEzfpqWZfaRrpPVvCJ-WCP38Bo/s16000/DSC05339.jpg" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To są wszystkie poznane przeze mnie metody na radzenie sobie z paprającymi się przekłuciami. Zaznaczam jeszcze raz, że nie jestem profesjonalistą i bazuję na swoich doświadczeniach. Pamiętajcie też żeby nie mieszać jednocześnie różnych sposobów, tylko po zakończeniu jednego sposobu sięgacie po kolejne rozwiązanie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mi najbardziej pomogła soda, aspiryna no i Tribiotic + oczywiście srebro koloidalne do standardowego mycia. Aktualnie przemywam daitha już tylko srebrem koloidalnym i czekam aż w pełni sie wygoi :)) Mam nadzieję, że taki wpis się Wam przyda! :D</div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-52142636416697251322021-01-21T10:00:00.001+01:002021-01-21T10:00:02.894+01:00Mój aktualny makijaż dzienny | Kreska, błysk i usta nude<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Chyba minął u mnie czas kiedy to sięgałam na co dzień po kolorowe cienie. Kiedyś na porządku dziennym były u mnie fiolety, zielenie i odcienie błękitu - bardzo dobrze się czułam w takich kolorach. Teraz zdecydowanie lepiej czuję się w neutralnych kolorach, kiedy cały makijaż idealnie komponuje się tonacją. Stawiam na mocne rozświetlenie, rozświetlający róż i brązer. Bardzo ważna jest dla mnie właśnie ta świetlista twarz, bo to odmładza, wygląda świeżo i promiennie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3H-59PW8iBiWAqpvkifC8V7WYiskdXNsM8tFUVC-emufdFPMg7e9km99YgqpOriwtOuJdrkyeIpKxsom1nk7idYtrxcyg6UbEhyphenhyphenUX7EbJf-1WTibsw7GyBVbXffXMSmGZ6MCwyQyVX47h/s2048/DSC05030.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1393" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3H-59PW8iBiWAqpvkifC8V7WYiskdXNsM8tFUVC-emufdFPMg7e9km99YgqpOriwtOuJdrkyeIpKxsom1nk7idYtrxcyg6UbEhyphenhyphenUX7EbJf-1WTibsw7GyBVbXffXMSmGZ6MCwyQyVX47h/s16000/DSC05030.JPG" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Makijaż oka to u mnie kreska, bardzo łagodne cieniowanie średnim brązer i błysk na środku. Najczęściej sięgam po Turboty, ale mam też taką piękną folię z L'oreala, którą kupiłam kiedyś w TK Maxx. Zawsze aplikuję je na NYX Glitter Primer, aby były trwałe i błyszczały jeszcze piękniej. Inaczej też podkreślam swoje brwi i teraz używam kredki w mniejszej ilości, uzupełniając nią jedynie braki i lekko zarysowując ich kształt. Nakładam natomiast sporo żelu do brwi, aby włoski odpowiednio ujarzmić, ułożyć i utrwalić. Moim zdaniem wygląda to zdecydowanie bardziej naturalnie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5PEqbLhnSxGhNH3DPyX3da17urDLRiS5rNa5NUCszlYJqby71ZIJNRIz7d7l7JFNHU10z8lg9SV-wrs0aFh5_d7T7xnTTt_wJ4xloGFu90S8TN94p3M92mdved0V7J4GkUa6MxmHltL1l/s2048/DSC05062.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5PEqbLhnSxGhNH3DPyX3da17urDLRiS5rNa5NUCszlYJqby71ZIJNRIz7d7l7JFNHU10z8lg9SV-wrs0aFh5_d7T7xnTTt_wJ4xloGFu90S8TN94p3M92mdved0V7J4GkUa6MxmHltL1l/s16000/DSC05062.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div><br /></div><div>Usta teraz maluję rzadko, bo zasłonięte są przez maseczkę, ale kiedy jadę gdzieś gdzie wiem, że będę mogła ją ściągnąć to zawsze sięgam po odcienie nude. Odcień nude przepięknie podkreśla usta, nie wymywa ich z twarzy, ale też nie jest czymś dominującym na - jak np. fuksja czy czerwień.</div><div><br /></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3qPdjKNJhVWLM85Z3Wk6rST8DEr-SCneufWF3H-M5-Rm9nDmDhwsLxoQqVsnSlADMgMPvVew3ThJ_HqnHD8cge5QhPVVmPX0M_zpXR2GVkLmuijU9jyuBel-8uZgEIJIIc44kIUAQJF6I/s2048/DSC05074.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2047" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3qPdjKNJhVWLM85Z3Wk6rST8DEr-SCneufWF3H-M5-Rm9nDmDhwsLxoQqVsnSlADMgMPvVew3ThJ_HqnHD8cge5QhPVVmPX0M_zpXR2GVkLmuijU9jyuBel-8uZgEIJIIc44kIUAQJF6I/s16000/DSC05074.JPG" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Do stworzenia tego makijażu użyłam:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">TWARZ: </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- baza matująca Golden Rose</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- podkład Eveline Wonder Match 05 Light Porcelain</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- korektor L'oreal Infaillible 322 Ivory</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- puder pod oczy My Secret Under Eye Smoothing & Fixing Powder</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- puder AirSpun Translucent Loose Powder</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- brązer My Secret Tropical Kiss i Physicians Formula Butter Bronzer Light</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- rozświetlacz Glamshop Turbo Hajlajt</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- róż Becca Shimmering Skin Perfector Rose Gold</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- mgiełka Eveline Aqua Miracle Nude</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">OCZY: </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- kredka do brwi Wibo Feather Brow Creator Soft Brown</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- żel do brwi Golden Rose Longstay Brow Styling Gel</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- korektor L'oreal Infaillible 322 Ivory (jako baza pod cienie)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- cień Glamshop Mulat, Słodki nude, Rozjaśniacz</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- klej NYX Glitter Primer </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- cień L'oreal Crushed Foil 23 Diamond Dust</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- eyeliner Eveline Precise Brush Liner</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- mascara L'oreal Volume Million Lashes </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">USTA:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- konturówka Essence 08 Big Proposal</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">- pomadka Maybelline Super Stay Matte Ink 60 Poet</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> </div><p></p></div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-13020671857860945252021-01-19T15:25:00.000+01:002021-01-19T15:25:05.647+01:00Moje plany i postanowienia na rok 2021 <p style="text-align: justify;">Cześć, dzień dobry, witamy w nowym roku! Chciałoby się <strike>powiedzieć</strike> napisać, że wraz z 2020 opuściliśmy smutną rzeczywistość i dzisiaj obudziliśmy się w nowym pięknym świecie. Oczywiście tak nie jest, ale wierzę, że ten 2021 rok będzie przełomowy i daje nam nadzieję na powrót do normalności i życia pełną gębą, bez obostrzeń, nakazów i zakazów z każdej strony. Taki wpis powinien pojawić się już 1 stycznia, ale myślę, że taki mały poślizg nie jest niczym złym ;)</p><p style="text-align: justify;">No trzeba przyznać, że rok 2020 był zły, po prostu zły, dziwny, pełen wielu niewiadomych. Sama po sobie widzę jak szybko ten czas minął, a jak mało udało mi się zrobić i osiągnąć. Plany były, a prysły wraz z nadejściem pandemii. Wycofałam się, patrzyłam biernie na to wszystko co dzieje się dookoła. Chcę żeby nowy rok był zupełnie inny i pozytywny mimo wszystko!</p><p style="text-align: justify;">Potrzebuję zrealizować plany zeszłoroczne i te obecne ;) I właśnie - nie muszę, a potrzebuję.</p><p style="text-align: justify;">Wiem, że ten rok będzie intensywny, chociażby ze względu na czekającą mnie w lipcu obronę. Praca powolutku zaczyna się pisać, ale wiem, że przede mną jeszcze sporo pracy i stresu. Czeka mnie jeszcze jedna wielka rzecz, mniej więcej w połowie roku, ale o tym nie mogę narazie nic powiedzieć ;) Musicie cierpliwie poczekać! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlRheJYYPYOP2Z8wGTIkJ4nGtnSETR8_ihMm03xV8SjsGpozYFPloiLzhDhC-iHn61g9tz8In1AajBs8ho6ahES78KpbGEDQTmYL_zOcdz1L_HMzj6iUAfdumX1iCWyLUfDVVOnHZBK4DX/s2048/DSC05124.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlRheJYYPYOP2Z8wGTIkJ4nGtnSETR8_ihMm03xV8SjsGpozYFPloiLzhDhC-iHn61g9tz8In1AajBs8ho6ahES78KpbGEDQTmYL_zOcdz1L_HMzj6iUAfdumX1iCWyLUfDVVOnHZBK4DX/s16000/DSC05124.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>W tym roku stawiam przede wszystkim na siebie! </b>Ciągle łapię się na tym, że chcę spełniać oczekiwania innych, a w tym wszystkim zapominam trochę o sobie. </p><p style="text-align: justify;"><b>Po pierwsze wracam tutaj na bloga w postaci regularnych wpisów.</b> Jeśli macie jakieś propozycję na nowe wpisy albo jest temat, który szczególnie Was interesuje to napiszcie do mnie wiadomość na IG lub komentarz na dole. </p><p style="text-align: justify;"><b>Po drugie zajmuję się sobą.</b> Realizuję wszystkie spisane na kartce punkty, które mnie dotyczą. Dbam o siebie na wielu płaszczyznach i jestem dla siebie po prostu dobra. Narazie nie będę pisać co konkretnie mam zaplanowane, ale obiecuję, że wszystkiego dowiecie się w swoim czasie.</p><p style="text-align: justify;"><b>Po trzecie kończę studia i bronię tytułu magistra.</b> Kończę studia, krótko mówiąc ;) Nie mogę się już doczekać, ale też trochę mi smutno, bo studia dość mocno ukształtowały mnie i mój charakter, tam odżyłam, po okropnym czasie liceum i poznałam fantastycznych ludzi.</p><p style="text-align: justify;"><b>Po czwarte zmieniam pracę. </b>Obecna jest tymczasowa, a ja wiążę swoją przyszłość z branżami, które jednak są w kręgu moich zainteresowań. Ten punkt będę realizowała po obronie magisterki, czyli e drugiej połowie roku.</p><p style="text-align: justify;"><b>Oczywiście chcę nadal doskonalić swój wizażowy warsztat i nie wykluczam udziału w warsztatach i szkoleniach. Swoimi makijażami będę się z Wami dzieliła tutaj na blogu i na swoim IG. W minionym roku nie publikowałam zbyt wielu looków i mam chęć to nadrobić ;) </b></p><p style="text-align: justify;">A Wy macie jakieś plany i postanowienia na ten rok? A może czekacie na to co życie przyniesie? Dajcie koniecznie znać jak to wygląda u Was :)</p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-994529857897221692021-01-17T16:02:00.005+01:002021-01-17T16:02:33.650+01:00Wishlista pielęgnacyjna na rok 2021<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Pytałyście mnie na Instagramie czy mam przygotowaną swoją listę życzeń na rok 2021. Pewnie, że mam! Narazie, co prawda, jedynie pielęgnacyjną, bo przyznam, że odkąd ta cała pandemię mega skupiłam się na pielęgnacji. Dbam zarówno o twarz i włosy, jak i o resztę ciała. Moja łazienkowa półka jest naprawdę bardzo dobrze zaopatrzona, a ja dzięki takiej bogatej i odżywczej pielęgnacji widzę ogromną poprawę w stanie mojej skóry. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Zapraszam Was dzisiaj na przegląd kilku pozycji, które chcę kupić w najbliższym czasie. Są to w głównej mierze produkty polskich marek, które pokochałam i uważam, że totalnie mamy się czym chwalić! </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI7X0Llt1LsEy5pUkaBHTj5qCK6QVKbGTCWbrzxuHgMIllQqP6-tsYnb2jPhIVhyNI8SBuT5iqJEiiOZSFX2D98yBUg1i2ItEwonduRMp5SuS56S9vHYXCQa8HcQRNSf5TZqqBogR3S5Fm/s619/wish.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="618" data-original-width="619" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI7X0Llt1LsEy5pUkaBHTj5qCK6QVKbGTCWbrzxuHgMIllQqP6-tsYnb2jPhIVhyNI8SBuT5iqJEiiOZSFX2D98yBUg1i2ItEwonduRMp5SuS56S9vHYXCQa8HcQRNSf5TZqqBogR3S5Fm/s16000/wish.png" /></a></div><br /><p><b>1. Szczotka do szczotkowania ciała Lulla Love </b>- szczotkowanie ciała jest obecnie bardzo na czasie i wiele osób chwali sobie ten rytuał. Ja już kiedyś miałam przygodę ze szczotkowaniem, ale moja szczotka zaginęła w akcji i od tamtej pory nie kupiłam jej ponownie. Sama widziałam efekty szczotkowania - skóra była gładka, miękka i napięta. </p><p><b>2. Masło kąpielowe z propolisem Lulla Love </b>- wiem, że ten kosmetyk jest genialny, bo moja siostra używa go kąpiąc synka. Mieszanka naturalnych olejów i maseł mega nawilża skórę, a mi aktualnie nawilżenie jest bardzo potrzebne. Ciągle borykam się z suchą skórą, więc sądzę, że szczotkowanie + to masło do kąpieli to będzie strzał w 10!</p><p><b>3. Serum do twarzy Focus Pigmentation Essence Veoli Botanica</b> - nie wiem jak Wy, ale ja przez noszenie maseczek miałam przez dłuższy czas na brodzie jakąś masakrę. Podskórne wulkany, pryszcze - no dramat. Aktualnie problem jest zażegnany, ale pozostały przebarwienia, które co prawda nie są widoczne pod makijażem, ale bez niego nie wygląda to fajnie. Słyszałam o tym serum świetne opinie, ma super skład i stabilną postać witaminy C. Aktualnie kończę serum Miya i gdy tylko dobiję do dna na pewno zamówię właśnie Focus Pigmentation Essence ;)</p><p><b>4. Peeling Feed and Roll Veoli Botanica </b>- ten produkt wpadnie do koszyka przy okazji zamawiania serum, ale jestem go bardzo ciekawa, bo opis produktu i recenzje na stronie brzmią świetnie. Bardzo lubię peelingi i są stałym krokiem w mojej pielęgnacji. Mam ochotę spróbować czegoś nowego ;)</p><p><b>5. Perfumy Decadence Marc Jacobs</b> - to taka ciekawostka, ale ten zapach chodzi za mną od dłuższego czasu! Zamówię jak tylko będzie ku temu okazja ;) Aktualnie używam zapachu Good Girl Carolina Herrera i go uwielbiam.</p><p><b>6. Kosmetyki do włosów Anwen </b>- jestem ich ogromnie ciekawa i chcę je w tym roku poznać trochę szerzej - aktualnie znam tylko olejek Marakuja (jest genialny). Być może zamówię takie pudło z kosmetykami na start - widziałam coś takiego na stronie. Jako posiadaczka długich już, kręconych włosów zawsze jestem na TAK jeśli chodzi o maski, odżywki i wszystko co nawilży moje loki :) Przez to ładniej się kręcą! </p><p>I to już wszystko z mojej aktualnej listy życzeń. Dajcie koniecznie znać czy znacie produkty, które Wam tutaj pokazałam!! Jestem ciekawa co Wy planujecie sobie kupić spośród kosmetyków do pielęgnacji ;) </p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-49667830641093920152021-01-13T10:39:00.000+01:002021-01-13T10:39:47.902+01:00Ulubieńcy roku 2020 | Pędzle i narzędzia<p style="text-align: justify;">Zgodnie z obietnicą dzisiaj mam dla Was drugą część ulubieńców roku i tym razem zajmę się swoimi ulubionymi pędzlami, gąbkami, narzędziami i wszystkim tym, co uważam za mistrzostwo świata ;) Pomyślałam, że taki wpis będzie czymś ciekawym, bo dość często pytacie mnie o różne pędzle albo jaka gąbka jest najlepsza do nakładania podkładu. A ja dzisiaj pokażę Wam swoje najukochańsze modele pędzli i gąbeczki, i palety magnetyczne, i jeszcze wspomnę o kilku przydasiach przy robieniu makijażu. Także jeśli interesuje Was taka tematyka i lubicie makijażowe smaczki to serdecznie zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią tego wpisu.</p><p style="text-align: justify;">Każdy swój podstawowy, dzienny makijaż zaczynam od aplikacji podkładu. Od kilku lat totalnie przerzuciłam się na gąbki, bo uważam, że to one zapewniają najlepszy efekt na skórze. Rozkładają podkład (korektor również) bardzo równomiernie, bez nadmiaru produktu. U mnie zwykle wygląda to tak, że najpierw palcami rozkładam podkład na skórze, a potem dopracowuję go gąbeczką. Moimi ulubionymi jest ta klasyczna z Wibo i ścięta z Claviera. Clavier jest odrobinkę twardsza, Wibo bardziej miękka, ale obie są super. Tak się składa, że w tym momencie nie mam gąbki z Wibo i używam Claviera, ale nie mogę jej w tym momencie znaleźć, więc ona również nie załapała się do zdjęcia :) Sorki ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis5FeLHfMpyNc56W_CeJC1CeOd5WOnKhlf93lIh42-NH9uTZf1E_9BpQ0_ia9L0FlDIdT95VIVlk-O2kPjPOhuD4Y-k0EjC1rgwWDeZW2C3mGISRinABved9wsmZMV0ZJB3DtRp8rQn3rW/s2048/ulu.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis5FeLHfMpyNc56W_CeJC1CeOd5WOnKhlf93lIh42-NH9uTZf1E_9BpQ0_ia9L0FlDIdT95VIVlk-O2kPjPOhuD4Y-k0EjC1rgwWDeZW2C3mGISRinABved9wsmZMV0ZJB3DtRp8rQn3rW/s16000/ulu.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o ulubione pędzle roku 2020 to nie sposób nie wspomnieć o Glambrushu O108 - dla mnie jest to idealny pędzel do blendowania, tak naprawdę to jestem nim w stanie zrobić cały makijaż - nałożyć cienie, a potem je rozdymić. Mam ten pędzelek w kilku egzemplarzach i naprawdę go uwielbiam. </p><p style="text-align: justify;">Pędzel, który towarzyszy mi od września 2019 roku to pędzel Boho Beauty 103 Luxe Blush z kolekcji Pastel Vibes. Używam go codziennie do aplikacji brązera. Dla mnie jest to idealny kształt i wielkość pędzla do tego rodzaju kosmetyków. W jednym momencie nakłada i rozciera brązer do chmurki, nie robi plam. </p><p style="text-align: justify;">Moim odkryciem jest pędzelek marki Hulu model P102, czyli tak modny ostatnio wachlarzyk! Odkąd kupiłam ten pędzel, nie używam żadnego innego pędzla do aplikacji rozświetlacza. Jest precyzyjny, daje mi odpowiedni nacisk na skórę. Nakładanie nim rozświetlacza jest niezwykle satysfakcjonujące.</p><p style="text-align: justify;">Ze względu na fakt, że w 2020 roku codziennie sięgałam po róż to i mam ulubiony pędzelek do jego nakładania. Jest to Jessup JF03 Large Blusher w wersji z brzoskwiniowym trzonkiem i skuwką z różowego złota. Jest to pędzelek o dość długim, sprężystym włosiu, który w bardzo delikatny sposób nakłada róż na policzki. Mogę to nawet określić jako omiatanie policzków kolorem.</p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZV4M5jrBghI8Bkave6D0DXPPq_qbF8B9yxGCYlJ2bwPc1RRn4ZXyodvrw32oQQKv6UsFhQ0_x7mjpR5YDUngy96KaCdTJU7dAqbF5pf_oo6FmHtccRWCU9fb6e3FbB3GZLF4Bi9YtdQ1y/s2048/DSC04945.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1602" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZV4M5jrBghI8Bkave6D0DXPPq_qbF8B9yxGCYlJ2bwPc1RRn4ZXyodvrw32oQQKv6UsFhQ0_x7mjpR5YDUngy96KaCdTJU7dAqbF5pf_oo6FmHtccRWCU9fb6e3FbB3GZLF4Bi9YtdQ1y/s16000/DSC04945.JPG" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;">Hitem są dla mnie także palety magnetyczne Blend It! Pierwszą kupiłam już w 2019 roku, a w tym minionym doszły trzy kolejne. Trzymam w nich w głównej mierze cienie z Glamshopu, ale ostatnio "rozebrałam" palety Zoeva, zostawiając tylko cienie, których używam i one również zamieszkały w paletach Blend It! Palety mieszczą aż 24 cienie, kiedy je otwieramy to górną część da się zagiąć do tyłu. Mega mi się to [';podoba, bo wtedy taką paletę jest wygodnie trzymać. </p><p style="text-align: justify;">Super przydatną rzeczą są spiralki do mascary, którymi oczywiście możemy tuszować rzęsy, ale też wyczesywać brwi oraz... bez uszczerbku na makijażu usuwać zaschnięte kropeczki odbitego tuszu np. z powieki! Wystarczy taką czystą spiralką zeskrobać te punkciki. Obiecuję, że nie zepsujecie swojego makijażu. Ważne jest tylko aby ten tusz zdążył wyschnąć - w innym razie wszystko się rozmaże. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAT0lGZosTIPyXNq1Q-h4oaBAIZUHT57FxJa3mTbP1W4f7WXtE5hUZ9b7xM-BDzPl9GD7GjUJ47Kf63EWOqpbSozd2tn22kgueRt_mQn8fiCrl6lQKxKwWYSBTuVnzPJOb6BWDGx7Ld1qN/s2048/DSC04933.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAT0lGZosTIPyXNq1Q-h4oaBAIZUHT57FxJa3mTbP1W4f7WXtE5hUZ9b7xM-BDzPl9GD7GjUJ47Kf63EWOqpbSozd2tn22kgueRt_mQn8fiCrl6lQKxKwWYSBTuVnzPJOb6BWDGx7Ld1qN/s16000/DSC04933.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;">Przy bardziej precyzyjnych makijażach, drobnych usterkach bardzo dobrze sprawdzają mi się cieniutkie patyczki zakończone minimalną ilością takiej jakby watki. Przez to, że są tak drobne idealnie czyszczą granice kreski, ust czy cieniowania. Używam ich zarówno na sucho jak i zanurzając w płynie micelarnym. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg61xxa4EoFiyXay-haFTT06-vz8lmxdL7YQwDuDiqspKEIJk6CqDczmF7Ca4DtrML-nN5wkwjOjDFKGrSHnOcDDjC30PGRMx7sOgp-z116Qq00u3Ls2fdt7RZxdi8jCNHYUHitdlSoP5sx/s2048/DSC04938.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg61xxa4EoFiyXay-haFTT06-vz8lmxdL7YQwDuDiqspKEIJk6CqDczmF7Ca4DtrML-nN5wkwjOjDFKGrSHnOcDDjC30PGRMx7sOgp-z116Qq00u3Ls2fdt7RZxdi8jCNHYUHitdlSoP5sx/s16000/DSC04938.JPG" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>I to wszystko co chciałam Wam dzisiaj pokazać ;) Napiszcie mi koniecznie jakie są Wasze ulubione modele pędzli i inne narzędzia, które są dla Was przydatne podczas malowania się :) </b></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-69462960354855493722021-01-06T13:14:00.003+01:002021-01-06T13:14:29.517+01:00Ulubieńcy roku 2020 | Kosmetyki do makijażu <p style="text-align: justify;">Czekałam na ten wpis cały rok! I chociaż muszę stwierdzić, że minione 12 miesięcy było dość mało regularne, jeśli chodzi o bloga, to takie roczne podsumowanie ulubieńców musi się tutaj pojawić. Dla części z Was kosmetyki, które chcę dzisiaj pokazać nie będą zaskoczeniem, bo już nie raz widzieliście je u mnie. Postanowiłam, że w tym wpisie pokażę Wam tylko produkty do makijażu, bo wybierając je do tego wpisu uzbierałam ich prawie 30, więc post będzie baaaaaardzo długi :) Nie mogłam jednak pominąć żadnego kosmetyku. Zapraszam Was zatem na moje hity makijażowe roku 2020!</p><p style="text-align: justify;">Myślę, że powinnam zacząć od baz pod makijaż, bo w tym roku używałam dwóch, które absolutnie uwielbiam. Pierwszej z nich już niestety nie mam, skończyłam całe opakowanie i jeszcze nie kupiłam kolejnego, bo chcę wykorzystać kosmetyki, które mam. Mówię tutaj o bazie<b> Paese Hydro Base Under Makeup</b>, czyli takim żelowym kremiku w słoiczku. No ta baza jest genialna przy cerach suchych i dojrzałych. Rewelacyjnie nawilża i gra z każdym podkładem, którego używałam. Makijaż na tej bazie wygląda niezwykle lekko i nawet najcięższy podkład na niej łagodnieje. Na pewno kupię ją ponownie bliżej wiosny, bo naprawdę bardzo ją lubiłam i zdecydowanie zasługuje ona na miano ulubieńca roku. Druga baza jest zupełnie inna od tej Paese. Chodzi mi konkretnie o produkt <b>Too Faced Prime & Peachy</b>. To baza silikonowa o rewelacyjnych właściwościach wygładzających i wypełniających, dodatkowo przedłuża trwałość podkładów, które nie są jakieś ultratrwałe i zastygające. To moje kolejne opakowanie tej bazy i jak widać jest ono również na wykończeniu. Bardzo polecam Wam oba produkty, w zależności od sytuacji możecie po nie sięgać zamiennie ;)</p><p style="text-align: justify;">Myśląc o podkładzie roku 2020 mam niemały dylemat i nie mogę wskazać tylko jednego produktu. W tym roku przetestowałam ich naprawdę sporo i byłoby niesprawiedliwie polecić Wam tylko jeden. Prawda jest taka, że w zależności od pory roku, stopnia opalenia, sięgałam akurat po ten, który pasował mi najbardziej kolorem, wykończeniem i stopniem krycia. Odkryciem zeszłego roku jest niewątpliwie podkład <b>Eveline Selfie Time</b>, którego zużyłam kilka opakowań. Uwielbiam ten podkład za dobre krycie i naturalne wykończenie. Jest bardzo plastyczny, pięknie wygląda na skórze i pięknie się fotografuje. W dodatku jest bardzo tani, poleciłam go już kilku osobom. Z tego co wiem, są z niego bardzo zadowolone.</p><p style="text-align: justify;">Kolejnym produktem z kategorii podkładów jest <b>Bourjois BB Cream</b>, którego używałam latem i uwielbiałam to jak wyglądał na skórze, jak był trwały i lekki zarazem. Na pewno jest to produkt godny ponownego zakupu, ale raczej latem, bo kolorki to ma on nie za jasne ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWaUDHQfb8Je6ekE1CFIZEomMPDyTznNrJ6w_s9S8JXJ8281SieOifJei-Q0aHpb9GzTfgxgBr-8d3fvJGM9-8tlQko8zg7Vpu8C6TRm4xolkwZeio3P_tnFBYajNS_c-jV3WgZq_67X8L/s2048/136393694_418385869312594_4202979713348838055_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWaUDHQfb8Je6ekE1CFIZEomMPDyTznNrJ6w_s9S8JXJ8281SieOifJei-Q0aHpb9GzTfgxgBr-8d3fvJGM9-8tlQko8zg7Vpu8C6TRm4xolkwZeio3P_tnFBYajNS_c-jV3WgZq_67X8L/s16000/136393694_418385869312594_4202979713348838055_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Świetnym podkładem w minionym roku okazała się rozświetlająca wersja<b> podkładu Wet'n'Wild Photofocus</b>. Jest to produkt o przepięknym świetlistym wykończeniu, na twarzy wygląda rewelacyjnie i jest tak samo dobry jak jego klasyczna wersja. Nosi się bardzo komfortowo i dobrze fotografuje. Dla mnie jest to jedna z fajniejszych propozycji jeśli chodzi o rozświetlające podkłady. </p><p style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o korektory to, co prawda, używałam ich w tym roku naprawdę wiele, ale tylko jeden zasługuje na miano ulubieńca roku. Jest to <b>korektor Too Faced Multi Use Sculpting Concealer</b> w odcieniu Almond. Dla mnie ten korektor jest rewelacyjny i bije na głowę wszystko inne, a pod oczami wygląda rewelacyjnie. Jest mega wydajny, ma świetną pigmentację i krycie. Pod choinką znalazłam jego kolejne opakowanie, także niech to będzie dla Was najlepszą rekomendacją ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP7NEq-BycaZqJiUoCuWjd9_NmkgEjJ0tJQQwkdD94reUP6Uc3IW8gLhtJnaF2M48Lpt2Srxwi8LLJJwEsMtdUuFV1RnCoBo2XTu2ltyLevFMvLUhn8Hd8HMDi6_wDq_XLNwdQiqVgDKs6/s2048/136784991_318537252758578_6124472592766775807_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP7NEq-BycaZqJiUoCuWjd9_NmkgEjJ0tJQQwkdD94reUP6Uc3IW8gLhtJnaF2M48Lpt2Srxwi8LLJJwEsMtdUuFV1RnCoBo2XTu2ltyLevFMvLUhn8Hd8HMDi6_wDq_XLNwdQiqVgDKs6/s16000/136784991_318537252758578_6124472592766775807_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Pudrem pod oczy, który totalnie mnie zachwycił jest ten od<b> My Secret Smoothing & Fixing Powder</b>. Wcześniej używałam kilku innych, ale jakoś po żaden nie sięgałam zbyt chętnie. Po ten natomiast sięgam przy każdym makijażu, bo po pierwsze jest matowy, po drugie nie bieli twarzy, a po trzecie mega wygładza skórę pod oczami. Jeżeli do tej pory przerażały Was białe placki pod oczami i brokat po użyciu pudru pod oczy to musicie przetestować ten od My Secret.</p><p style="text-align: justify;">Puder, którego używam na całą twarz to oczywiście <b>Air Spun Loose Powder </b>w odcieniu Translucent Extra Coverage. Dla mnie jest to najlepszy puder jakiego używałam, uwielbiam ten efekt wygładzenia jaki daje i jego satynowe wykończenie. Pokochałam go kilka lat temu i od tamtej pory jest już w mojej szufladzie na stałe. </p><p style="text-align: justify;">Miniony rok stał mi pod znakiem mocnego rozświetlenia. A jak mowa o mocnym rozświetleniu to oczywiście chodzi o <b>Turbo Hajlajt z Glamshopu</b>, który powstał we współprac z MsDoncellitą. Blask tego rozświetlacza jest oszałamiający! Ma przepiękny złocisty odcień i mam wrażenie, że byłoby go widać z kosmosu. Ma on formulację Turbotów, więc przy nabieraniu na pędzel trzeba troszkę go włosiem podrapać.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirzPPnLbxmKAhoCSZ5fua74F-LyyzSfGdTFWfJajSF2YeRkWx_b6b6cWB3nENC9pa8RI0A5pWWHMwMB9qAqPU3c5EcZOmNSPiSfRDx-Pz5Ea8r9u_BL9d4_37mGhBz47XSWopIW6SvZ0Eb/s2048/135803446_1037917890011026_2175177693937471799_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirzPPnLbxmKAhoCSZ5fua74F-LyyzSfGdTFWfJajSF2YeRkWx_b6b6cWB3nENC9pa8RI0A5pWWHMwMB9qAqPU3c5EcZOmNSPiSfRDx-Pz5Ea8r9u_BL9d4_37mGhBz47XSWopIW6SvZ0Eb/s16000/135803446_1037917890011026_2175177693937471799_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Konturowanie upłynęło w 2020 pod znakiem dwóch produktów. Oba mają satynowe wykończenie na skórze, co zapewnia bardzo ładny, taki drogi efekt. Po pierwsze <b>brązer Tropical Kiss z My Secret</b>. Minimalnie chłodna mozaika dwóch odcieni, ja zwykle mieszam obie. Mój egzemplarz jest już na wykończeniu i kiedy zużyję cały to na pewno kupię go ponownie. Drugi brązer to <b>Golden Rose Mineral Terracotta Powder </b>w odcieniu 04. Produkt, który na twarzy wygląda bardzo naturalnie, dodaje przepięknego ocieplenia, takiego zdrowego. Na skórze wygląda bardzo drogo i w życiu nie powiedziałybyście patrząc na moje policzki, że to brązer za niecałe 30 zł. Oba brązery bardzo łatwo nakładają się na skórę i nie ma mowy o plamach. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ8LXpDJ-c2EG1iaemqR_tUMY3N5-VaFfmoHCn66LX6gXwL37Ss1jfGwZEnCt7evKAMdgm-OpTVO0xjTdNQqmSXaQ1G_eqGUE_1f__REfPZoy9xWBmAzDqM4_SPC6o1sEo4Qp6QysAWPV8/s2048/136407862_405551797528099_6072387653320900286_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ8LXpDJ-c2EG1iaemqR_tUMY3N5-VaFfmoHCn66LX6gXwL37Ss1jfGwZEnCt7evKAMdgm-OpTVO0xjTdNQqmSXaQ1G_eqGUE_1f__REfPZoy9xWBmAzDqM4_SPC6o1sEo4Qp6QysAWPV8/s16000/136407862_405551797528099_6072387653320900286_n.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd_l2HiRoPjYN_D6KfYVT4HVWAJEDV2M86kfzV_o-VZhG37qW5Ds3XuvIHTukMAyGV2oKxUjxbiNQOerGcyaXMXtH7MDgJZm52NP_XWWWKXrtXY4wmg7EG9L0KwIGp3ySnKt1gYT7zfv86/s2048/136950955_443478013699295_3508877233216556814_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd_l2HiRoPjYN_D6KfYVT4HVWAJEDV2M86kfzV_o-VZhG37qW5Ds3XuvIHTukMAyGV2oKxUjxbiNQOerGcyaXMXtH7MDgJZm52NP_XWWWKXrtXY4wmg7EG9L0KwIGp3ySnKt1gYT7zfv86/s16000/136950955_443478013699295_3508877233216556814_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">W 2020 roku zakochałam się w różach do policzków. A konkretnie w <b>różu Annabelle Minerals</b> w odcieniu Peach Glow. Nie raz pokazywałam Wam go już na Instagramie. On daje efekt mokrej, świetlistej skóry, dodaje świeżości i odmładza. Ten konkretny odcień naprawdę sprzyja ukrywaniu zmęczenia na twarzy ;) I przyznam, że nie przeszkadza mi nawet jego sypka forma. Kocham ten róż! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgepfHoaCfn8-zbpQJqKL69_9szqw2BdFGoGs2mxtdhxr7_xKy6QmnLJfJXE7JgvhLQ6cT5W8pvMnpcMKT9Cpal4YjiDjdSr2098T3LjhxIoWH3QlPB8KCTBn3c90urCTtb4nhvUMkBmu7A/s2048/136757123_2752717504991113_1647654167250038654_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgepfHoaCfn8-zbpQJqKL69_9szqw2BdFGoGs2mxtdhxr7_xKy6QmnLJfJXE7JgvhLQ6cT5W8pvMnpcMKT9Cpal4YjiDjdSr2098T3LjhxIoWH3QlPB8KCTBn3c90urCTtb4nhvUMkBmu7A/s16000/136757123_2752717504991113_1647654167250038654_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Elementem wykańczającym makijaż twarzy bardzo często była <b>mgiełka Eveline Aqua Miracle</b> w odcieniu Nude. To rewelacjny produkt, który zdejmuje pudrowość i dodaje blasku. Idealnie wpisuje się w ten trend takiej świeżej, świetlistej skóry. U mnie królowała latem, ale teraz też używam jej bardzo często. Przelałam ją jednak do innego opakowania, bo oryginalny atomizer wyrzucał zbyt duże krople ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHO5s6O5Qm4Wm5jUhFLjAnqmK_Q9iuGjgZ-X2ICFcZuki5fpCvOuQxVBj5IBoz1O6rRIhP3bDji0t41pRmAjonerIu7z4R60PHWFfkjxQRFcN2Sbqvs8t-2JmhdAvI0jY8gorsmwbpnY4f/s2048/135813420_402667994149236_965679463889388147_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHO5s6O5Qm4Wm5jUhFLjAnqmK_Q9iuGjgZ-X2ICFcZuki5fpCvOuQxVBj5IBoz1O6rRIhP3bDji0t41pRmAjonerIu7z4R60PHWFfkjxQRFcN2Sbqvs8t-2JmhdAvI0jY8gorsmwbpnY4f/s16000/135813420_402667994149236_965679463889388147_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Mój makijaż brwi w minionym roku przeszedł małą rewolucję. Regularnie robię hennę brwi, która przyciemnia moje włoski i przestałam malować brwi pomadą, a kredki używałam naprawdę sporadycznie. Jeśli już chciałam jej użyć to zawsze była to <b>Wibo Feather Brow Creator</b> w odcieniu Soft Brown. Lubię ją, bo jest cieniutka, precyzyjna i nie trzeba jej ostrzyć. Ma bardzo ładny jasny odcień i nie robi się w trakcie dnia ruda. Najczęściej jednak podkreślałam brwi żelem<b> Golden Rose Long Stay Brow Styling Gel</b>. Uwielbiam ten żel od lat i jak do tej pory nie znalazłam niczego lepszego, co utrwalałoby włoski na tak długi czas i dawało efekt tak ładnie wyżelowanych brwi. Nie odważyłam się jeszcze na mydło do brwi, ale chciałabym kupić taki produkt w tym roku i spróbować tej metody na swoich włoskach.</p><p style="text-align: justify;">Teraz możemy przejść do oczu. Najpierw omówię ulubione tusze do rzęs. Początkiem roku i myślę, że mniej więcej jakoś do wiosny królował u mnie tusz <b>Too Faced Damn Girl</b>, który dawał efekt mega czarnych, grubych i długich rzęs. Mimo ogromnej szczotki bardzo go lubiłam i chętnie wrócę do niego w przyszłości. Kolejna mascara, której używałam przez resztę roku to klasyk <b>L'oreal Volume Million Lashes</b>. Mam wrażenie, że chyba każda kobieta miała ten kosmetyk w rękach i wie jak rewelacyjny efekt daje. Mi bardzo odpowiada ta silikonowa szczoteczka, jego gęsta formuła i ultraczarny kolor. </p><p style="text-align: justify;">W 2020 roku bardzo często robiłam kreski i w swoim makijażu całkowicie przesiadłam się na eyelinery w pisaku. Od początku roku w użyciu był<b> liner Wibo x Katosu Triton</b>, ale kiedy go wykończyłam nie był już dostępny i musiałam znaleźć coś równie dobrego. Zdecydowałam się wtedy na<b> Eveline Precise Brush Liner</b> i nie żałuję. W ogóle to moim zdaniem taki eyeliner w pisaku jest najprostszy w użyciu i najbardziej precyzyjny. Jesteśmy w stanie bardzo szybko narysować nim kreski. Te dwa o których wspomniałam są bardzo trwałe, intensywnie czarne i nie kruszą się w ciągu dnia. Dodatkowo szybko zastygają i nie odbijają się na powiece. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqcfztxwVtTXPYyFn2vDeH54s2GGEiL7hMnMyzZbvbOQGunZJcbxxAETAYAG7lfm_PrlN8QUY3GusVvtEZWe7ABRWvRHG7AHEt0SllTv_e1u70K3IyPdVNGoeILFKSFQn4td-ThuF1-cHf/s2048/136749767_1050104078804863_2589429589847609105_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqcfztxwVtTXPYyFn2vDeH54s2GGEiL7hMnMyzZbvbOQGunZJcbxxAETAYAG7lfm_PrlN8QUY3GusVvtEZWe7ABRWvRHG7AHEt0SllTv_e1u70K3IyPdVNGoeILFKSFQn4td-ThuF1-cHf/s16000/136749767_1050104078804863_2589429589847609105_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Ulubieńcem roku jest również <b>Nyx Glitter Primer</b>, czyli produkt bez którego używanie pigmentów, turbotów i innych błyskotek nie ma sensu. Rewelacyjnie przykleja i wydobywa błysk z nakładanych na niego produktów. Jeśli jeszcze go nie macie to koniecznie musicie poznać ten produkt ;)</p><p style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o cienie do powiek to moim największym ulubieńcem tego roku jest paleta<b> Glamshop x MsDoncellita Abstrakcja</b>. Nie sięgam zbyt często po te fioletowe cienie, ale Ideał, Margaretka i wszystkie turbopigmenty lądowały na moich powiekach baaaaaaardzo często. Dla mnie ta paleta jest bardzo użytkowa, samowystarczalna i uważam, że to jedna z ładniejszych kompozycji kolorystycznych jeśli chodzi o gotowe palety. Bardzo często sięgałam również po <b>paletę Nabla Dreamy</b> i na pewno wiecie jak bardzo ją lubię. Ma takie podstawowe kolorki, których używam na co dzień. Jakość cieni Nabla jest według mnie jedną z lepszych na rynku i cieszę się, że poznałam tą markę zanim jeszcze było o niej głośno w internetach. Oczywiście nie mogę pominąć w tym zestawieniu <b>Turbotów z Glamshopu</b>! Turbopigmenty przenoszą makijaż na wyższy poziom i są jego przepięknym dopełnieniem. Aktualnie ich gama kolorystyczna jest tak rozbudowana, więc każda z nas znajdzie coś dla siebie. Ja stworzyłam sobie już naprawdę pokaźną kolekcję i z chęcią rozbuduję ją o nowe kolory w tym roku! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZIZpqxKrzi8TqG64hAGk4OXTSd2aR3NA9ofkNcEgcsDr0hGcAN7wHoBY_fvlSSI9uRUI2Tskvuf6GlYZ123BVLLabIFY4GxN6be3gwM-yhw_rq7lfMNlgH9oozxC6cytbIWRkxZsosw1x/s2048/135873138_1350900428595283_1695247698720254688_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZIZpqxKrzi8TqG64hAGk4OXTSd2aR3NA9ofkNcEgcsDr0hGcAN7wHoBY_fvlSSI9uRUI2Tskvuf6GlYZ123BVLLabIFY4GxN6be3gwM-yhw_rq7lfMNlgH9oozxC6cytbIWRkxZsosw1x/s16000/135873138_1350900428595283_1695247698720254688_n.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoYzJy71EGaSJPJzXPrGQjeLdbdnsQ-KLBHy_tOSjbQAQXVfaTexp1Hn2YMTqRaUDSFmbcUUEsmc3FFpR4TIXcdnPrjfAP_0VdVk3CtFTsjym9IvPp6AYxI9TgbWuSlFbSuS1ORsdA2QbM/s2048/135868988_3849207365132047_5289733761586537249_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoYzJy71EGaSJPJzXPrGQjeLdbdnsQ-KLBHy_tOSjbQAQXVfaTexp1Hn2YMTqRaUDSFmbcUUEsmc3FFpR4TIXcdnPrjfAP_0VdVk3CtFTsjym9IvPp6AYxI9TgbWuSlFbSuS1ORsdA2QbM/s16000/135868988_3849207365132047_5289733761586537249_n.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA1Pyubb43bIqfvExgvE8DyaOiCtKspEaDm1un4aUduHCf-O12UkI4-_UYH6G4nRZUKCINIefLIKNR9VTZblrV5HmI6DzUq9xcvMm2OcZhJYQBJ62ut-Ejt_kWFK9KgoP3_1WBm0FWY5J8/s2048/136955709_250790133063868_2673117145866786875_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA1Pyubb43bIqfvExgvE8DyaOiCtKspEaDm1un4aUduHCf-O12UkI4-_UYH6G4nRZUKCINIefLIKNR9VTZblrV5HmI6DzUq9xcvMm2OcZhJYQBJ62ut-Ejt_kWFK9KgoP3_1WBm0FWY5J8/s16000/136955709_250790133063868_2673117145866786875_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o produkty do ust, to mimo tego, że nosiliśmy maseczki praktycznie non stop to i tak malowałam usta. Miałam kilka swoich ulubionych produktów, w większości były to odcienie nude, bo właśnie w takim kolorze czuję się najlepiej. Uwielbiam pomadkę <b>Golden Rose Longstay numer 13</b>, czyli przepiękny ciepły nude. Zastanawiam się tylko gdzie ja ją posiałam, bo nie mogę jej znaleźć od dłuższego czasu. Kolejna pomadka po którą sięgałam bardzo często to<b> Nabla Dreamy Matte Liquid Lipstick </b>w odcieniu Closer - ta pomadka jest ciemniejsza, ale wciąż utrzymana w tonacji nude. W 2020 pokochałam też wypełniać usta konturówką i miałam dwie ulubione - <b>konturówkę Pierre Rene numer 07 i Golden Rose Dreamy 501</b>. Tej z Pierre Rene zużyłam chyba trzy sztuki i chciałam kupić kolejną, ale nie była dostępna w mojej Naturze. Ona jest bardziej w chłodnej tonacji. Ta z Golden Rose to taki typowy ciepły nudziaczek, idealnie zgrywa się z pomadką tej marki w odcieniu 13. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjExvdzLN2prwvDKW7amFH_dDaETjQ5YqvXmg3TpfPa8ZDO_H96BvcYFtMXtNRyWUNp0qlPTlhvWNxQej2dkLkt7nWeV3pvCX5RnsmRt5M2xPXRJBIGbuxM4cGApXI-tIH93wGhT_suoagv/s2048/136340558_1657159011133651_3996569502365898236_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjExvdzLN2prwvDKW7amFH_dDaETjQ5YqvXmg3TpfPa8ZDO_H96BvcYFtMXtNRyWUNp0qlPTlhvWNxQej2dkLkt7nWeV3pvCX5RnsmRt5M2xPXRJBIGbuxM4cGApXI-tIH93wGhT_suoagv/s16000/136340558_1657159011133651_3996569502365898236_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>I to chyba wszyscy moi ulubieńcy minionego roku. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam ;) Jestem bardzo ciekawa czy znacie moich faworytów, a może część kosmetyków pokryła się z Waszymi hitami? Ja w następnym wpisie podzielę się z Wami swoimi ulubionymi narzędziami/pędzlami/aplikatorami do makijażu roku 2020. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to ten wpis pojawi się jeszcze w tym tygodniu :)</b></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-67229036130739662752020-12-28T21:04:00.004+01:002020-12-28T21:04:58.046+01:00Makijaż sylwestrowy 2020 | Graficznie z brokatem<p style="text-align: justify;">Cześć kochani, witam się z Wami już poświątecznie i chcę przedstawić Wam swoją propozycję makijażu na imprezę sylwestrową. Ja w tym roku znowu w Sylwestra pracuję i w domu będę jakoś przed 19, ale gdybym miała czas to na pewno zrobiłabym właśnie taki makijaż. </p><p></p><div style="text-align: justify;">W tym roku miałam ochotę na coś graficznego i z brokatem, nie chciałam żadnego smoky eyes ani ciemnego makijażu. Wyszło dość soczyście, ale mi się efekt końcowy bardzo podoba ;) Koniecznie napiszcie mi co Wy sądzicie o takim makijażu :) Cały spis kosmetyków, których użyłam do wykonania tego looku zostawiam Wam pod zdjęciami, na samym dole.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibQqyJbBp-m3d5F9hxcpQKToC5b1ZldDbVenWKfsGyBRb-vlVYOf2p4Q9x5UAAAoKlvTDZORwfHA7B1p1eewzFOkpO8ZchKOkQzrUI1I7KwkfG_nATuVewtuEJNA2jRY98W7QtrcejZ9WZ/s2048/134180957_331569477863747_3931079229030500959_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibQqyJbBp-m3d5F9hxcpQKToC5b1ZldDbVenWKfsGyBRb-vlVYOf2p4Q9x5UAAAoKlvTDZORwfHA7B1p1eewzFOkpO8ZchKOkQzrUI1I7KwkfG_nATuVewtuEJNA2jRY98W7QtrcejZ9WZ/s16000/134180957_331569477863747_3931079229030500959_n.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsY_yf6EZb5wekmRr7m0813oPftc2jGPdKIloobOIwFOz3TIMTkAE00wLUiZJlccoPIIoXDts_jaY5CtnSn33jaF_j1drXtyD_Np2g01m9tXjeZh2bR7L0U_bSrpP-eLJRLAv9hJci0XEb/s1980/133603753_2836404206644850_8307260096618528710_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1980" data-original-width="1412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsY_yf6EZb5wekmRr7m0813oPftc2jGPdKIloobOIwFOz3TIMTkAE00wLUiZJlccoPIIoXDts_jaY5CtnSn33jaF_j1drXtyD_Np2g01m9tXjeZh2bR7L0U_bSrpP-eLJRLAv9hJci0XEb/s16000/133603753_2836404206644850_8307260096618528710_n.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi44yOblx6Pshmvx6J8S9caLB0v0rsLk3nhCvCKkAgpcQ2jM-R7fYI4tb2ygCp5_7KsDNJcThliyRkixjeLw7HpevKPbUHMZpp88LzPJ_99Vl2cijTfynu1X2mNQLgM4nKV0Iw710QpH734/s1742/133565456_227632322202079_8808542106531455195_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1742" data-original-width="1488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi44yOblx6Pshmvx6J8S9caLB0v0rsLk3nhCvCKkAgpcQ2jM-R7fYI4tb2ygCp5_7KsDNJcThliyRkixjeLw7HpevKPbUHMZpp88LzPJ_99Vl2cijTfynu1X2mNQLgM4nKV0Iw710QpH734/s16000/133565456_227632322202079_8808542106531455195_n.jpg" /></a></div><br /><p></p><p>KOSMETYKI UŻYTE W TYM MAKIJAŻU:</p><p>TWARZ:</p><p>- krem BB Skin79 wersja różowa</p><p>- korektor Too Faced Multi Use Sculpting Concealer odcień Almond</p><p>- puder pod oczy My Secret Under Eye Smoothing & Fixing Powder</p><p>- puder Air Spun odcień Translucent Extra Coverage</p><p>- brązer i rozświetlacz z palety Pierre Rene Shine Me</p><p>- róż Annabelle Minerals odcień Peach Glow</p><p>OCZY:</p><p>- kredka do brwi Wibo Feather Brow Creator odcień Soft Brown</p><p>- żel do brwi Golden Rose Longstay Brow Styling Gel</p><p>- baza pod cienie Urban Decay odcień Eden</p><p>- brązer Wibo Beach Cruiser odcień 02 Cafe Creme</p><p>- klej do brokatu Nyx Glitter Primer</p><p>- pigment Inglot numer 115</p><p>- brokat LA Splash Crystallized Glitter odcień Fuzzy Flamingo</p><p>- cienie z paletki Glamshop Abstrakcja: Margaretka, Apollo, OMG! OMG!</p><p>- pomadka Sephora Cream Lip Stain numer 04</p><p>- eyeliner Eveline Precise Brush Liner</p><p>- tusz do rzęs Loreal Volume Million Lashes</p><p>- rzęsy Ardell Wispies</p><p>- klej do rzęs Ardell Lash Grip</p><p>USTA:</p><p>- pomadka Revolution PRO odcień Cashmere</p><p>- błyszczyk Glamshop odcień Złoty Nude</p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-53435231094663217382020-12-18T13:11:00.004+01:002020-12-18T13:11:59.648+01:00Recenzja podkładu Glamshop Klasyk odcień Oliwka 1 | Najbardziej wyczekiwana recenzja roku | Podsumowanie testów<p style="text-align: justify;">Chyba jeszcze nigdy nie zasypaliście mnie tak wiadomościami, reakcjami i komentarzami na moim Instagramie jak w przypadku nowego podkładu Glamshop. Rozbiliście bank! Praktycznie codziennie relacjonowałam Wam swoje poczynania z nim związane, testowałam go z kilkoma różnymi pudrami, na różnych bazach. Najdłużej miałam go na twarzy 14 godzin. Słuchajcie, testuję go od 10 dni codziennie i dzisiaj chcę napisać Wam o nim wszystko to, czego zdołałam się o nim dowiedzieć przez ten czas. </p><p style="text-align: justify;">Zaczynając od początku, od spraw typowo technicznych to tak: podkład kupicie tylko na stronie Glamshopu, kosztuje on 49 zł, a pojemność jest standardowa - w buteleczce jest 30 ml podkładu. Opakowanie jest plastikowe (co moim zdaniem jest na plus, bo po pierwsze jest lekkie, a po drugie nie zbije się tak jak szklana butelka) z pompką typu airless, czyli w środku jest tłok, który wypycha podkład do góry i dzięki temu mamy gwarancję, że zużyjemy cały produkt. Butelka jest przezroczysta, ale matowa, ma na sobie holograficzne gwiazdki i napisy. Estetyka opakowania bardzo do mnie przemawia. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVkQUdSu-Sr02svsYqjBmDA-6f7jzbSb-Xj28LvLZI88GJphUr_6wE__ODBJUVaiCVRtKA-tK0iFcbk3hpVpnNz-_3JgcF52shMbL9Qsycl0qWdwIsSfQ0PEWvoUMcfdG9fIgVP7LFgkF_/s2048/131928043_223306532584176_4505956480816852561_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVkQUdSu-Sr02svsYqjBmDA-6f7jzbSb-Xj28LvLZI88GJphUr_6wE__ODBJUVaiCVRtKA-tK0iFcbk3hpVpnNz-_3JgcF52shMbL9Qsycl0qWdwIsSfQ0PEWvoUMcfdG9fIgVP7LFgkF_/s16000/131928043_223306532584176_4505956480816852561_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">To co mega mnie zaskoczyło to tempo w jakim tłok idzie w górę :O Przez okres testowania używałam go w ilości dwóch pompek na każdy dzień, a z butelki już zniknęła mniej więcej 1/3 podkładu. Patrząc obiektywnie, no to będzie on naprawdę mało wydajny.</p><p style="text-align: justify;">Producent na opakowaniu o tym podkładzie pisze tak: PODKŁAD O NATURALNYM WYKOŃCZENIU, Z MOŻLIWOŚCIĄ KRYCIA OD ŚREDNIEGO DO MOCNEGO (W ZALEŻNOŚCI OD NAKŁADANEJ ILOŚCI). DO WSZYSTKICH RODZAJÓW CERY. ZALECAMY NAKŁADANIE ZWILŻONĄ GĄBECZKĄ DO MAKIJAŻU GLAMSPONGE ORAZ LEKKIE PRZYPUDROWANIE. </p><p style="text-align: justify;">Wybrałam dla siebie odcień Oliwka 1 i z wyboru jestem bardzo zadowolona. Kierowałam się tym, że Hania porównywała go z Revlonem 150 Buff, a pamiętam, że tamten bardzo mi odpowiadał. Nie zawiodłam się. Podkład jest średnio gęsty, w dotyku bardzo bogaty, taki mięsisty - minimalnie przypomina mi Inglot HD Cover Up i Catrice HD Liquid Camouflage.</p><p style="text-align: justify;">Ja swoje testy rozpoczęłam od noszenia tego podkładu bez bazy, lekko utrwalałam go sprawdzonym pudrem Air Spun. Tak naprawdę to po raz pierwszy nałożyłam go od razu po wyjęciu z paczki i pokazaniu Wam swoich zakupów na Instagramie :D Dwie pompki na twarz i jazda! Ja zawsze aplikuję go w ten sposób, że najpierw rozprowadzam go szybciutko dłonią, a potem całość dopracowuję gąbeczką. Pierwsza aplikacja i od razu - WOW! Przepięknie wyrównał koloryt i wyglądał tak jakbym nie miała go na twarzy. Scalił się ze skórą przepięknie. Potem wjechała reszta produktów i w efekcie uzyskałam twarz lalki. Makijaż wyglądał przepięknie. W moim odczuciu nie jest to podkład matowy, jego wykończenie jest naturalne, takie trochę jakby gumowe. Baaaaardzo mi się podoba i szczerze powiem, że kiedy Hania o nim opowiadała to ja wyobrażałam go sobie jako podkład idealny. </p><p style="text-align: justify;">Na zdjęciu widzicie to co dodałam Wam na story chwilę po aplikacji podkładu pierwszy raz ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dyzK1dbjh5ky50_yZ9pMk0YXey-ejq6Kb_80SuPtLwCMmJxIrlMsWAs96LjGW-c9ZzVRLA3LEi9FsLJgcNOlg' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><p style="text-align: justify;">Przez kolejne dni używałam go z pudrem Laura Mercier, a także z bazami Golden Rose i Too Faced. Żaden z tych produktów nie miał wpływu na jego odcień, trwałość i wygląd na skórze. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzrtjxW7O2l8fAbJXdVP1Xt_QS_N7G-f4fqGp4iypD8yyvbcckCYiz_UN1KAviDhpN_557PMoncIh1U4vEtxzXexlloNssCNZlGQLeDyw8J3MrogLZ8MVJV8QHnh0RXVSp252cXigl3AG8/s756/131893413_220671289424691_6694776146199762698_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="756" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzrtjxW7O2l8fAbJXdVP1Xt_QS_N7G-f4fqGp4iypD8yyvbcckCYiz_UN1KAviDhpN_557PMoncIh1U4vEtxzXexlloNssCNZlGQLeDyw8J3MrogLZ8MVJV8QHnh0RXVSp252cXigl3AG8/s16000/131893413_220671289424691_6694776146199762698_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Pierwszego dnia, przeżył w stanie idealnym przez 12 godzin, w tym przez 6 godzin nosiłam maseczkę w pracy. Byłam w mega szoku, bo nie wytarł się nawet w miejscach gdzie maseczka ma gumki i przylega do twarzy. Wysyłałam nawet zdjęcia mojej siostrze, bo nie mogłam ogarnąć tego jak super po tylu godzinach mój makijaż wygląda. Tak naprawdę poza lekkim wyświeceniem środka twarzy nie zmieniło się nic. Konturowanie, róż i rozświetlacz nadal był na swoim miejscu. Wystarczyłoby wtedy lekko przypudrować czoło, nos, brodę i makijaż wciąż wyglądałby super.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAI6u4KnaiCQPzpM9x06etptODMvlPyFSZm3ZQlaqPvbL8qqaLljr8HMjw_yPYfBJraRgS6hXzSTF7P13imviIFcO4qBojlQD6hjVp5YzAAqfnRalEALCbpFzTFTkEA7Lzsh558SxxGO4F/s2048/131973727_849893872436012_1372804865969103910_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1019" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAI6u4KnaiCQPzpM9x06etptODMvlPyFSZm3ZQlaqPvbL8qqaLljr8HMjw_yPYfBJraRgS6hXzSTF7P13imviIFcO4qBojlQD6hjVp5YzAAqfnRalEALCbpFzTFTkEA7Lzsh558SxxGO4F/s16000/131973727_849893872436012_1372804865969103910_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Kolejne dni utwierdzały mnie w przekonaniu, że mam do czynienia z rewelacyjnym produktem. Kiedy jednego z dni mój makijaż przetrwał w stanie idealnym 14 godzinny maraton, pełną zmianę w pracy, w maseczce to już w ogóle był kosmos. Jestem skłonna przerzucić się na niego jeśli chodzi o klientki, ale poczekam z tym jeszcze chwilę. Przetestowała go również moja mama (kobieta dojrzała) i jej też się spodobał. Powiedziała, że wygląda bardzo naturalnie na skórze i mimo sporego krycia ona wciąż czuje się w nim komfortowo. U niej trwałość była równie dobra jak u mnie. </p><p style="text-align: justify;">Bardzo zdziwiłam się kiedy na jednej z grup na fejsie dziewczyny pokazywały jak okropnie ten podkład na nich oksyduje i to tak wiecie - o kilka tonów :O U mnie kolor podkładu nie zmienia się na twarzy, bo na ręce już delikatnie ściemniał. Oliwka 1 jest dość jasnym przepięknym odcieniem, starałam się go możliwie najlepiej oddać na zdjęciach i porównać go z innymi dość popularnymi podkładami. Zobaczcie jak ciemno wyszedł tutaj Bourjois Healthy Mix numer 51.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3zzf5paC4dc1oQiDosYq12QItAFDUJ6MaIaZPkwiOWR082UVm9c5N0PMlB9bTLxJ44WcdRoqcI0q46ddc1mHDp2JN1A8IW38QTa2MdTkMsNBrKIPBN4fvnevpYaZu97S7KS0gjN_tx6Vh/s739/swatche.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="493" data-original-width="739" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3zzf5paC4dc1oQiDosYq12QItAFDUJ6MaIaZPkwiOWR082UVm9c5N0PMlB9bTLxJ44WcdRoqcI0q46ddc1mHDp2JN1A8IW38QTa2MdTkMsNBrKIPBN4fvnevpYaZu97S7KS0gjN_tx6Vh/s16000/swatche.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Co ja mogę powiedzieć? Ten podkład przebił wszystkie, które używałam do tej pory. Ukochany Inglot HD pójdzie w odstawkę! Chyba jeszcze nigdy żaden podkład nie zachwycił mnie tak bardzo. No i trzeba zaznaczyć, że jest to polski produkt! Aktualnie jest on moim numerem 1 i żałuję tylko, że wyszedł pod koniec roku, bo myślę, że spokojnie zasługuje na miano ulubieńca roku. Jestem bardzo ciekawa jak Wy oceniacie nowość marki Glamshop. Kupiłyście już ten podkład?</p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-16494538511398120382020-12-12T09:52:00.001+01:002020-12-12T09:52:14.232+01:00Haul zakupowy z Glamshopu | Podkład, błyszczyk i masa cieni <p style="text-align: justify;">W tym roku chyba na żadną przesyłkę nie czekałam aż tak bardzo (poza choinką, którą kupiłam w tym roku dla swoich rodziców, ale mówię tutaj o przesyłkach kosmetycznych). Black Friday w tym roku był dla mnie wyjątkowo udany, a Glamshop to już totalnie rozwalił system. W ogóle to w momencie pisania tego tekstu mam w głowie taki wodospad słów, że chyba łatwiej byłoby mi nagrać film niż przelać słowa na klawiaturę ;)) </p><p style="text-align: justify;">Wracając, no Glamshop naprawdę poszalał, bo nie dość, że obniżki były ogromne to jeszcze w tym okresie do oferty w końcu wszedł ich pierwszy podkład. Jestem taka podekscytowana, że aż samej ciężko mi w to uwierzyć. No kupiłam ten podkład, kupiłam i powiem Wam, że nawet kolor jest trafiony. Wybrałam dla siebie odcień Oliwka 1, bo według tego co mówiła Hania to właśnie on sprawdzi się u mnie najlepiej. Jestem już po pierwszych dniach testu tego podkładu i jestem w ciężkim szoku! Poza tym, że bardzo podoba mi się jego opakowanie i to, że butelka jest plastikowa, nic więcej Wam o nim nie napiszę, bo na pewno będzie osobna recenzja.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJZSMevABh_Gg8VlO7CLwexoiPb7u0Pf4NbKbtQ89lBh4xvq2dZL46U-jMYlr6tWKz_UYJgSn_snwso-g3lM3sFhtXwfj1OdoEF0KzyWZ-QgTAu77D_gffotv9TDz279tNPsxuuA_azm4k/s2048/IMG_20201209_111832.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJZSMevABh_Gg8VlO7CLwexoiPb7u0Pf4NbKbtQ89lBh4xvq2dZL46U-jMYlr6tWKz_UYJgSn_snwso-g3lM3sFhtXwfj1OdoEF0KzyWZ-QgTAu77D_gffotv9TDz279tNPsxuuA_azm4k/s16000/IMG_20201209_111832.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Teraz pokażę Wam aż 14 cieni, które zamówiłam. Wszystkie pochodzą z tej regularnej oferty, nie ma wśród nich żadnych brokatów, turbo pigmentów ani tych nowych cieni holo. W swoim zamówieniu skupiłam się głównie na kolorach nude, ale do koszyka wpadło też kilka absolutnie pięknych i kolorowych cieni. Zakochałam się we wszystkich od razu! Jakość cieni Glamshadows jest rewelacyjna i uważam, że produkty tej firmy mogłyby mieć swoją szafę w Sephorze. Od razu powiem, że mam już pomysł na makijaż sylwestrowy właśnie z użyciem cieni, które widzicie na zdjęciu ;) Najbardziej zaskoczył mnie odcień: Koktajlowy, Festiwalowy oraz Pantofelek. Celowo nie podpisuję nazw cieni, bo pokażę je Wam w osobnym wpisie już niedługo 😃</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3eF2OynSaryDME-dC15kIfibk3ey2-GNzw1XpBlO6RcNx9ACi24okFTFWEJJqVncL0Gogdw_SrIX_FL43y9ZMBRKk9duToZaVbAkKOD6sFFMpD1rMEfeGRGQ-lt-tFg_KiVqJONyiF-9-/s2048/IMG_20201209_111456.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3eF2OynSaryDME-dC15kIfibk3ey2-GNzw1XpBlO6RcNx9ACi24okFTFWEJJqVncL0Gogdw_SrIX_FL43y9ZMBRKk9duToZaVbAkKOD6sFFMpD1rMEfeGRGQ-lt-tFg_KiVqJONyiF-9-/s16000/IMG_20201209_111456.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAdH7F-SD7bTsig_YSbqHx37aZhRtrUzUOpdcv9-yiZrYWA4FtbBjWoDvxOape3TscXCCdu25fQPjWDGP4YMmWqWs1LKVb4zec4L5UhjYu_OM9blr_aEDb4f_Csor8znYN7F0QsFhzksZ-/s2048/IMG_20201209_111444.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAdH7F-SD7bTsig_YSbqHx37aZhRtrUzUOpdcv9-yiZrYWA4FtbBjWoDvxOape3TscXCCdu25fQPjWDGP4YMmWqWs1LKVb4zec4L5UhjYu_OM9blr_aEDb4f_Csor8znYN7F0QsFhzksZ-/s16000/IMG_20201209_111444.jpg" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;">Na sam koniec do koszyka wpadł jeszcze błyszczyk Złoty Nude, który trochę mnie rozczarował kolorem, bo jest dosłownie rudy. Konsystencja jest jak najbardziej na plus, bo błyszczyk jest gęsty i lekko klejący, ale ten odcień jest dla mnie zbyt pomarańczowy. Będę starała się go jakoś ograć, bo sama formuła jest naprawdę świetna ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvhCONl2tzaKpyyr4GqnpSLeMhyphenhyphenIBKEY1XdMtiSpDPnmQRb7bHdnnD2uX_5NiaKXYFWMGRW-gtGZ__53D6Um80UJUj2mWeNpM0OqMndQjjlnR8uCCVGX41gO5Q3ry1LiDRrow6vLLvREpn/s2048/IMG_20201209_111825.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvhCONl2tzaKpyyr4GqnpSLeMhyphenhyphenIBKEY1XdMtiSpDPnmQRb7bHdnnD2uX_5NiaKXYFWMGRW-gtGZ__53D6Um80UJUj2mWeNpM0OqMndQjjlnR8uCCVGX41gO5Q3ry1LiDRrow6vLLvREpn/s16000/IMG_20201209_111825.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">I to wszystkie kosmetyki, które zamówiłam z Glamshopu. Z zakupów jestem bardzo zadowolona i od razu zaczynam testy tych produktów 😊 Dajcie znać czy skusiłyście się na nowy podkład 😉</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-73438140193797693162020-12-08T12:00:00.001+01:002020-12-08T12:00:27.505+01:00Paleta Nabla Dreamy 2 The Mystic Palette | Recenzja po roku + swatche | Cienie (nie)idealneUwielbiam markę Nabla i mam do ich produktów ogromną słabość. I chociaż aktualnie nie kupuję zbyt wielu kosmetyków tej marki, ponieważ mimo tego, że kiedy pojawiają się zapowiedzi nowości moje serce zaczyna bić szybciej, tak w dniu premiery i w momencie kiedy te produkty są już dostępne okazuje się, że właściwie to tak nie do końca trafiają w mój gust. Tak było między innymi z ich ostatnią, neutralną paletą.<div><br /></div><div>Aktualnie mam w swojej kolekcji palet jedynie obie wersje Dreamy i dzisiaj (po roku od zakupu) chciałabym Wam napisać o niej wszystko. Recenzję pierwszej wersji możecie sobie zobaczyć klikając <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2017/10/nabla-dreamy-eyeshadows-palette-swatche.html">tutaj</a>. Dzisiaj wciąż podtrzymuję, że jest to rewelacyjna paleta - jedna z moich absolutnie ulubionych. O dzisiejszej bohaterce też już pisałam, ale było to niedługo po zakupie. Ten wpis możecie zobaczyć <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2020/01/paleta-nabla-dreamy-2-mystic-palette.html">tutaj</a>. Dzisiaj chcę nieco rozbudować poprzednią recenzję, bo szczególnie w ostatnich tygodniach używam jej bardzo intensywnie, a wydaje mi się, że właśnie najistotniejsza jest kwestia pracy z danymi cieniami i ich trwałość podczas użytkowania, a nie swatche na ręce ;) </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbotTRylq1hZlK8fEQhc-qu-ksgdufLfQkXubaBu0PxFa5FyqEl0AiIUCdb8yLNFXAHPLoz4ty9m9FYDwT_K0MWES5_P2IJrWaDv5csZ-_uWE2COno7otk9czCFiL_OVasp1KSYy9WoJoi/s2170/IMG_20201208_113110_344.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2170" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbotTRylq1hZlK8fEQhc-qu-ksgdufLfQkXubaBu0PxFa5FyqEl0AiIUCdb8yLNFXAHPLoz4ty9m9FYDwT_K0MWES5_P2IJrWaDv5csZ-_uWE2COno7otk9czCFiL_OVasp1KSYy9WoJoi/s16000/IMG_20201208_113110_344.jpg" /></a></div><div><br /></div><div>Także jeśli jesteście ciekawe co sądzę po roku o tej palecie to zapraszam do lektury ;)</div><div><br /></div><div>Zacznę od tego, że absolutnie zgadzam się z tym co pisałam poprzednio, że ta paletka jest absolutnym dziełem sztuki. Szata graficzna, ale też jakość opakowania, dobór kolorów i wykończeń cieni jest po prostu rewelacyjna. Tutaj po prostu nie można się do niczego przyczepić. Wszystko jest idealnie dopracowane i po prostu piękne. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLma2BrrXcFn8wQ89ECBa0Z5NWjxjelH-s2_ZIixtDODC1AujkSVRF-TcyW_v-zIKOjyI-eqIFbayNUoIMIZuX7TRWVyll2rhWDIitnZqFMstq61m4_YeQfB-fcepKMbis505QmHw7N5F2/s2170/IMG_20201208_112515_029.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2170" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLma2BrrXcFn8wQ89ECBa0Z5NWjxjelH-s2_ZIixtDODC1AujkSVRF-TcyW_v-zIKOjyI-eqIFbayNUoIMIZuX7TRWVyll2rhWDIitnZqFMstq61m4_YeQfB-fcepKMbis505QmHw7N5F2/s16000/IMG_20201208_112515_029.jpg" /></a></div><div><br /></div><div>Swatchując cienie da się wyczuć ich różnorodny stopień zmielenia i sprasowania. Klasyczne maty są gładkie, te lateksowe są miękkie i plastyczne, w brokatowych czuć drobinki, a perły są jak masełko.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtPSpWPNTTzjBj0C2JHvF4K8ou-0u4ZWKbqW_8xw9kxCOjbe-Y6Kp6G8tqLS8KHPDTNmWOhPnBHwS-mkfhj2NUJLvdw3ONP8ohiO04rOQmBrW66HMp7ydlafYuD-UnmSnVOPOYemYHEMCZ/s2170/IMG_20201208_112648_620.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2170" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtPSpWPNTTzjBj0C2JHvF4K8ou-0u4ZWKbqW_8xw9kxCOjbe-Y6Kp6G8tqLS8KHPDTNmWOhPnBHwS-mkfhj2NUJLvdw3ONP8ohiO04rOQmBrW66HMp7ydlafYuD-UnmSnVOPOYemYHEMCZ/s16000/IMG_20201208_112648_620.jpg" /></a></div><div><br /></div><div>Opis cieni wzięłam sobie z tego poprzedniego wpisu żebyście wiedziały o jakiś cieniach ja mówię i co w tej palecie znajdziemy:</div><div><br /></div><div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>PANTHEON </b>- klasyczny matowy beż, dość jasny o lekko waniliowym zabarwieniu;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>REM</b> - prasowany pigment, granatowa półprzejrzysta matowa baza z milionem granatowych i srebrnych drobinek;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>NEW PAST</b> - klasyczny matowy ciemny ciepły brąz, niezwykle głęboki i szlachetny;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>ONIRIC</b> - foliowy cień w kolorze starego złota, miękki i szalenie intensywny;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>LIBETINE</b> - prasowany pigment w odcieniu złota, daje foliowo-brokatowe wykończenie;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>LUCID DREAM</b> - foliowy cień, transparentna baza z milionem złotych drobinek, według mnie to taki topper na inne cienie lub do stosowania solo w celu rozświetlenia powieki;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>AMARCORD</b> - foliowy cień w kolorze miedzi, cudownie mieni się dzięki złotym drobinkom;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>MIRABILLA</b> - foliowo-błyszczący cień, w fioletowej bazie zatopione złote i fioletowe drobinki;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>DIONYSUS</b> - pierwszy z lateksowych matów w palecie, cudowny wiśniowy kolor;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>DEJA VU</b> - klasyczny matowy cień, średni odcień brązu idealny jako cień transferowy;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>HIDDEN PLACE</b> - foliowy cień, dość ciężki do opisania, mamy tutaj ciemną brązową bazę i różowe, fioletowe i złote drobinki;</span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b>OFFLINE</b> - drugi lateksowy matowy cień w tej palecie, w opakowaniu wygląda niemal na czarny, a tak naprawdę jest to bardzo intensywny bakłażanowy odcień</span></div></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">I wiecie co? Schody zaczynają się już przy beżowym cieniu. Tutaj pigmentacja jest słaba, dla mnie zbyt słaba. Ja oczekuję od beżowego matowego cienia, aby miał mocną pigmentację i żebym była nim w stanie np. wyczyścić granice cieniowania. </span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Cień Rem jest przepiękny w palecie, ale oddanie tego efektu na powiece jest niemożliwe. Ta niebieska baza jest półtransparentna i tak naprawdę to na skórę przenoszą się same drobinki. </div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIu1RxpL0tWyHT21pMlX9NyOtLnOE3CaV4ndaCQ2KdZY4Q8sn6onNPmxxz0ZbYlRlCxUsv3YIXLX9K7Xawrsxya55GceJ5rt4qwoxkO08iVMpcVGt1rYZSDR-10uRwzjZrVuDZerTnn4J8/s2170/IMG_20201208_112742_307.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2170" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIu1RxpL0tWyHT21pMlX9NyOtLnOE3CaV4ndaCQ2KdZY4Q8sn6onNPmxxz0ZbYlRlCxUsv3YIXLX9K7Xawrsxya55GceJ5rt4qwoxkO08iVMpcVGt1rYZSDR-10uRwzjZrVuDZerTnn4J8/s16000/IMG_20201208_112742_307.jpg" /></a></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Mam też problem z dwoma lateksowymi matami z tej palety... Ich formuła jest taka bouncy, mają boską pigmentację i kolory i faktycznie to wykończenie jest takie lateksowe. Jednak na oczach te cienie w ciągu dnia robią plamy, przecierają się, co wygląda bardzo nieestetycznie. </div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHkRN7WA-iT7vtAsibkJANV4BWZJgJ71svHlzdPrE6BUnQQuzrnkYm0vrg3xY1EVZXEqJ25ed6xGFAnOBMqX0MFM6ynVt271pCTljx_CiUhjbxi89uPjhyphenhyphenRnh9ShAQ_kxAZ6eqTny23q_-/s2170/IMG_20201208_113007_971.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2170" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHkRN7WA-iT7vtAsibkJANV4BWZJgJ71svHlzdPrE6BUnQQuzrnkYm0vrg3xY1EVZXEqJ25ed6xGFAnOBMqX0MFM6ynVt271pCTljx_CiUhjbxi89uPjhyphenhyphenRnh9ShAQ_kxAZ6eqTny23q_-/s16000/IMG_20201208_113007_971.jpg" /></a></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Pozostałe cienie są genialnej jakości i nie ma z nimi żadnych problemów. Osypują się podczas pracy, ale przypominam, że są to prasowane pigmenty, które z natury są bardziej lotne.</div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Do moich absolutnie ulubionych cieni w tej palecie należą: New Past, Oniric, Mirabilia, Amarcord, Libertine oraz Lucid Dream. Uwielbiam też te lateksowe maty, ale używam ich tylko do zdjęć, bo na dłuższe wyjścia kompletnie się nie sprawdzają, a szkoda, bo są naprawdę obłędne.</div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZFDGaXRgrZiB1VA4MlunlU3zMX0Y1QniE2hwvOVrcIqswiPTfAMLC56ekh19ZdFpLKKsK3fc0x8usbSUJoXoxk-gQV07yFiQh-uUGFM4E8-qZqR9pB_ywBySsyS-6bKZggy99ePAwtYws/s2170/IMG_20201208_113044_716+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2170" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZFDGaXRgrZiB1VA4MlunlU3zMX0Y1QniE2hwvOVrcIqswiPTfAMLC56ekh19ZdFpLKKsK3fc0x8usbSUJoXoxk-gQV07yFiQh-uUGFM4E8-qZqR9pB_ywBySsyS-6bKZggy99ePAwtYws/s16000/IMG_20201208_113044_716+%25281%2529.jpg" /></a></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Na pewno mogę powiedzieć, że ta wersja palety Dreamy już w całości nie zachwyca, bo cienie mają sporo mankamentów. Szkoda, bo są przepiękne i paleta wiele obiecuje tymi kolorami i wykończeniami. Mimo wszystko cieszę się, że ją mam, bo odcienie są naprawdę unikatowe. Nie mogę jej jednak polecić z czystym sumieniem, bo mogłaby być lepsza. Czekam aż marka poprawi formułę cieni lateksowych, bo widzę w nich ogromny potencjał.</div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNJj_7oSBC48hKBgCWbwr8DfaLDyH6QQAeVn7Y6H0V7DwN5EDIy_CxzqcM-j0xQJ6X1EbEtL34-x4k3MjKHqSGVm9nuwz7lTv0lhqFqiZUkA8ewYhDPMVCB2u20-VY00c3d-7_sgjglZtJ/s1944/IMG_20201208_112336_855.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1944" data-original-width="968" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNJj_7oSBC48hKBgCWbwr8DfaLDyH6QQAeVn7Y6H0V7DwN5EDIy_CxzqcM-j0xQJ6X1EbEtL34-x4k3MjKHqSGVm9nuwz7lTv0lhqFqiZUkA8ewYhDPMVCB2u20-VY00c3d-7_sgjglZtJ/s16000/IMG_20201208_112336_855.jpg" /></a></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Jestem ogromnie ciekawa czy macie paletkę Nabla Dreamy 2 The Mystic Palette i jak sprawdza się ona u Was. Koniecznie zostawcie swój komentarz na dole! ;))</div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-18643545197086681942020-12-02T14:54:00.001+01:002020-12-02T14:54:11.300+01:00Mój kolejny zestaw pędzli Jessup | Nowy design i jakość pędzli Jessup<p style="text-align: justify;">Cześć witam się z Wami już w grudniu i zapraszam na wpis poświęcony kolejnemu zestawowi pędzli marki Jessup. Jeżeli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu to na pewno pamiętacie dwie recenzje białych zestawów, które zamawiałam na Aliexpress. Dla zapominalskich i nowych czytelników podlinkowuję je niżej:</p><p style="text-align: justify;"><b><a href="https://majmejkap.blogspot.com/2018/01/idealne-odpowiedniki-pedzelkow-zoeva.html">PĘDZLE JESSUP - BIAŁY ZESTAW DO OCZU</a></b></p><p style="text-align: justify;"><b><a href="https://majmejkap.blogspot.com/2018/03/zestaw-pedzli-do-makijazu-twarzy-jessup.html">PĘDZLE JESSUP - BIAŁY ZESTAW DO TWARZY</a></b></p><p style="text-align: justify;">Tamte zestawy służą mi do tej pory i jestem z nich ogromnie zadowolona, a wśród pędzli marki Jessup mam swoich niezastąpionych ulubieńców, których nie są mi w stanie zastąpić inne pędzle.</p><p style="text-align: justify;">Podczas blakfrajdejowych (;D) zniżek skusiłam się na kolejny zestaw pędzli, ale zamówiłam go już z Ekobiecej, żeby nie czekać na przesyłkę 1,5 miesiąca. Jako, że ta drogeria jest w moim mieście to zamówienie dotarło do mnie już na drugi dzień ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrusSsRJ1T7oLgezQV6lkBk4lrydNX_w40KlwaCxUgTe_VK7zxHT4OgGl1SUlpHuCduhkQYHds7j4lH2rONx7U2Ke9TrDETI3hRogZhgCYjvQflj2It8JXSVE3ma8wrplLjqC9CxIo-_cI/s2048/IMG_20201202_135114.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrusSsRJ1T7oLgezQV6lkBk4lrydNX_w40KlwaCxUgTe_VK7zxHT4OgGl1SUlpHuCduhkQYHds7j4lH2rONx7U2Ke9TrDETI3hRogZhgCYjvQflj2It8JXSVE3ma8wrplLjqC9CxIo-_cI/s16000/IMG_20201202_135114.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Tym razem skusiłam się na osiem pędzli z brzoskwiniowymi trzonkami i skuwkami w kolorze różowego złota. W tym zestawie są zarówno pędzle do oczu jak i do twarzy. Cztery spośród nich to dla mnie zupełnie nowe modele, a pozostała czwórka to moi ogromni ulubieńcy, więc cieszę się, że będę miała ich kolejne egzemplarze. W skład zestawu wchodzi:</p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JE11 EASY LINER</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JE03 SMALL BLENDER</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JE04 CONCEALER</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JE13 ANGLED LINER</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JF13 DRIP POWDER</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JF12 TAPERED CONTOUR</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JF11 ROUND FINISH</b></p><p style="text-align: justify;"><b>Pędzel JF03 LARGE BLUSHER</b></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg20eUPue3wC9W2lxZcM0Q6SLsFFoeq9nvTcN3foZG8fP27UVzCZxFDSg0KtmoATS7vgBs0nwpzbrmOvmcztYzbUV2bpwuO60PetgVTvMoRu9GtSiYymVctNRUW5grEA4DWVxiOScgs2lI5/s2048/IMG_20201202_135129.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg20eUPue3wC9W2lxZcM0Q6SLsFFoeq9nvTcN3foZG8fP27UVzCZxFDSg0KtmoATS7vgBs0nwpzbrmOvmcztYzbUV2bpwuO60PetgVTvMoRu9GtSiYymVctNRUW5grEA4DWVxiOScgs2lI5/s16000/IMG_20201202_135129.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Biorąc pod uwagę oznaczenia pędzli i kierując się rozumem, wnioskuję, że JE to Jessup Eyes, a JF - Jessup Face. Coś takiego ma jak najbardziej sens. Nowe oznaczenia i zmienione nazwy pędzli to pierwsza różnica między tym, a poprzednimi zestawami. Wcześniej pędzle Jessup miały identyczne numery i nazwy jak pędzle Zoeva i cieszę się, że od tego odeszli, bo uważam, że ich pędzle są naprawdę genialnej jakości.</p><p style="text-align: justify;">Kolejną różnicą są wręby w skuwce, wcześniej skuwki były gładkie. Wydaje mi się, że jest to nie tyle co zabieg dekoracyjny, co poprawa mocowania skuwki na trzonku pędzla. Kilka pędzli z poprzednich zestawów po kilku miesiącach mi się rozkleiło właśnie w tym miejscu. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQP258wEPX6Nm0yWlyZpbTr6a8zhW4Z_nFMPYQsv7sWb3aHBVlwfwda3ZjQe8_DxoqhRMl38W-hQ9b1_1w_No1QfqQtA47wu_Q5hL26TA0gfcaDIgOR4tLksGij3E-56GUcM5JwQGoWlf4/s2048/IMG_20201202_135423.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQP258wEPX6Nm0yWlyZpbTr6a8zhW4Z_nFMPYQsv7sWb3aHBVlwfwda3ZjQe8_DxoqhRMl38W-hQ9b1_1w_No1QfqQtA47wu_Q5hL26TA0gfcaDIgOR4tLksGij3E-56GUcM5JwQGoWlf4/s16000/IMG_20201202_135423.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Ujednolicono również grubość trzonków, dopasowując je do gabarytów pędzla, co wprowadza ład i porządek. Wcześniej pędzle o zbliżonej wielkości różniły się właśnie grubością trzonka. I na przykładzie pędzla JE03 Small Blender i 223 Petit Eye Blender widzicie o ile smuklej prezentuje się nowa wersja. Co więcej, trzonki w pędzlach są dłuższe i według mnie jest to na plus, chociaż zdaje sobie sprawę, że jest wiele osób, które wolą kiedy trzonki w pędzlach są krótkie, ponieważ malują się w bliskiej odległości od lustra i kiedy trzonki są długie to stukają nimi o taflę szkła. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Rm0rK5z7g21Jicld67WoSw1tMfSYahaDcvl_DDG07-X4dnyOCZH8pz7fAiATG8ZOmg5s18KeyvGxr6CILt3uQn4GUCgBSn6bnfOL_Jk-HPmLXy7gP2NJ4dC1Zk1xBZDU6JDCnaVvQgGq/s2048/IMG_20201202_135413.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Rm0rK5z7g21Jicld67WoSw1tMfSYahaDcvl_DDG07-X4dnyOCZH8pz7fAiATG8ZOmg5s18KeyvGxr6CILt3uQn4GUCgBSn6bnfOL_Jk-HPmLXy7gP2NJ4dC1Zk1xBZDU6JDCnaVvQgGq/s16000/IMG_20201202_135413.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Włosie! Jejku gdybyście tylko mogły tych pędzli dotknąć! Najmiększe na świecie kocie futerko. Zobaczcie zresztą jak ten sam model pędzla wygląda - jak mocno pokarbowane jest włosie pędzla z białego zestawu, a jak gładkie to z nowego. I tak, wiem, że te pędzle nie były jeszcze prane, ale moim zdaniem ten nowy zestaw jest jeszcze o półkę wyżej niż pędzle Zoeva. Białe włosie jest włosiem naturalnym, reszta to pędzelki syntetyczne.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkiPixebwnG-8l1U8eWJuLvVg0VTlj-chZl2BYKB4hY5AVRhATgXFwBGUzUeD2-7YWIuLJJMcRrgdCAb7j4hykLYIQbz44FfLNY-9oi_thmjUWdibREDQkBjYr5qGGADJ9w-gxkXZRWLvV/s2048/IMG_20201202_135308.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkiPixebwnG-8l1U8eWJuLvVg0VTlj-chZl2BYKB4hY5AVRhATgXFwBGUzUeD2-7YWIuLJJMcRrgdCAb7j4hykLYIQbz44FfLNY-9oi_thmjUWdibREDQkBjYr5qGGADJ9w-gxkXZRWLvV/s16000/IMG_20201202_135308.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Bardzo spodobał mi się model JF03 LARGE BLUSHER i brakowało mi właśnie pędzla o takim kształcie - jak widzicie używam go do różu, uważam, że do tej funkcji pasuje idealnie. Jest dość długi i giętki, ścięty na okrągło, co pozwala na nałożenie i jednoczesne bardzo łatwe rozblendowanie różu. Kolejną perełeczką jest model JF13 DRIP POWDER i w mojej ocenie jest to idealny pędzel do pudru pod oczy i omiatania wszelkich opadów z cieni. Jest dość precyzyjny, włosie łatwo poddaje się naciskowi i łapie sporo produktu. Bardzo dobrze sprawdza mi się przy aplikacji pudru pod oczy. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR47q2fQi8JRQchyc3VR59SDq4ItbPrn9lLWOvec9HlKWMlzu4t3TvN4SbrgZ17txEOTnUkop2YJOmnRjgI-5oogVKmdSC7I5EKXUTv-dlz71ynZJBgT2QcmubO7a_Yu_tZqjopYUjFVyE/s2048/IMG_20201202_135157.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR47q2fQi8JRQchyc3VR59SDq4ItbPrn9lLWOvec9HlKWMlzu4t3TvN4SbrgZ17txEOTnUkop2YJOmnRjgI-5oogVKmdSC7I5EKXUTv-dlz71ynZJBgT2QcmubO7a_Yu_tZqjopYUjFVyE/s16000/IMG_20201202_135157.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Aktualnie nie jestem przekonana jedynie do pędzla JE11 EASY LINER, chociaż jeszcze go nie używałam. Jakoś nie leży mi to wygięcie skuwki i jego grubość. Jest zakończony na prosto, więc narysowanie ostrej jak brzytwa kreski może być utrudnione. Narazie nie mówię mu nie, dam mu szansę ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUzuXQkGqB70qunmhE-YQEiCTjQgqdmsDYhdSNzu93RPk0RdVtjwNXQ5wiafLqLhUuVXbnW0eg4FzR_S3q9atzcVwqeqSFaPGbGnbcfyvVoUGP1LWs7b2k1oAnLXq-3MpQLpcWUIm1Tqf7/s2048/IMG_20201202_135535.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1532" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUzuXQkGqB70qunmhE-YQEiCTjQgqdmsDYhdSNzu93RPk0RdVtjwNXQ5wiafLqLhUuVXbnW0eg4FzR_S3q9atzcVwqeqSFaPGbGnbcfyvVoUGP1LWs7b2k1oAnLXq-3MpQLpcWUIm1Tqf7/s16000/IMG_20201202_135535.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikA0UJI-uttic6PqvtNmljVFt9lg6X8R9xAheBm16A0da3tAtsEyVacajbA5QiTVHL46iWg7SIkG-QoXXJMFkhFQqeEup5sa0xQRtDMn-LLa5o6U8wjB0wUmkmYNZ6_w0UfUZox0EZljIQ/s2048/IMG_20201202_135602.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikA0UJI-uttic6PqvtNmljVFt9lg6X8R9xAheBm16A0da3tAtsEyVacajbA5QiTVHL46iWg7SIkG-QoXXJMFkhFQqeEup5sa0xQRtDMn-LLa5o6U8wjB0wUmkmYNZ6_w0UfUZox0EZljIQ/s16000/IMG_20201202_135602.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Podsumowując swoje pierwsze wrażenia na temat tego zestawu pędzli to uważam, że są absolutnie piękne, miękkie i mają bardzo przemyślane i starannie przycięte kształty. Wiem, że będzie mi się ich używało równie przyjemnie, a nawet lepiej, jak poprzednie. Jeżeli jeszcze nigdy nie miałyście tych pędzli to absolutnie polecam się na nie skusić. Za swój zestaw zapłaciłam około 60 zł, więc cena jest naprawdę bardzo atrakcyjna! Gwarantuję Wam, że nie będziecie żałować :)</p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-58885866046505312862020-11-13T18:40:00.005+01:002020-11-13T18:40:54.437+01:00Ulubieńcy października | Kwarantanna i koronawirus <p style="text-align: justify;">Naprawdę cieszę się, że już minął październik i zostało już tylko niecałe dwa miesiące tego fatalnego roku. Nie ukrywam, że czuję się przytłoczona całą tą sytuacją, która ma aktualnie miejsce. A październik i początek listopada napełnił mnie smutkiem i masą obaw po sam korek. Stresujący był powrót na uczelnię, która nie do końca była bezpieczna i odpowiednio przygotowana na tłumy studentów. Po cichu liczyliśmy, że ktoś się zlituje i w końcu będą zajęcia zdalne. Kolejne nowe obostrzenia, wyrok TK, wiadomość, że osoba w kręgu znajomych mojej mamy zmarła na covid i na sam koniec jeszcze my trafiliśmy na kwarantannę. Mamy koronawirusa. No powiem Wam, że trochę to wszystko jest mało optymistyczne i w tym momencie ciężko jest coś planować i wybiegać w przyszłość. Pomijam fakt, że do połowy listopada miałam urlop i zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam, ale mniejsza o to. Jestem zamknięta w domu praktycznie do końca miesiąca.</p><p style="text-align: justify;">Staram się wyrwać z tej smutnej spirali jak tylko mogę, wykorzystuję jesień na czytanie książek, naukę i pisanie pracy magisterskiej. Robię rzeczy, dzięki którym się rozwijam, a oprócz tego pracuję jeszcze nad całkiem ciekawym projektem ;)</p><p style="text-align: justify;">A dzisiaj w ramach odskoczni zapraszam Was na ulubieńców poprzedniego miesiąca. Tym razem poza kosmetykami do makijażu mam też kilka smaczków pielęgnacyjnych, więc jeśli jesteście ciekawe co tam u mnie kosmetycznie słychać to zapraszam do dalszej części tego wpisu ;)</p><p style="text-align: justify;">Zacznę sobie od kosmetyków pielęgnacyjnych, a potem przejdziemy do makijażu. </p><p style="text-align: justify;">Pierwszym moim ulubieńcem jest serum rewitalizujące marki Miya, które zamówiłam podczas ostatniej promocji na ich stronie. Wybrałam wersję mniejszą, czyli ten słoiczek o pojemności 15 ml. Nie miałam wcześniej produktu, który w słoiczku byłby gęsty, a po aplikacji na skórę zamieniał się w olejek. Używam tego serum pod oczy i na policzki oraz w okolicy ust. Genialnie odżywia skórę. Rano po przebudzeniu jest mięciutka i gładka, gotowa na makijaż.</p><p style="text-align: justify;">Produktem extra w mojej pielęgnacji jest też kwas hialuronowy 3%, mój akurat pochodzi z marki Hello Beauty. Używam go codziennie wieczorem, dodając niewielką ilość do mojego kremu i muszę przyznać, że naprawdę widzę różnicę. Ciężko jest mi to opisać, ale moja skóra jest jakby gęstsza, pełna i mocno nawilżona. Naprawdę, aktualnie jestem mega zadowolona ze stanu swojej cery. Uważam, że kwas hialuronowy jest składnikiem must have w codziennej pielęgnacji skóry! Ogromnie polecam Wam się nim zainteresować. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_bsHu4AN5v9mTLw5X_qIpWY6yyawks2ZJL-1gDRpldjOce0524zVfan-dazWnULm48pUNKkpohbERqSA6jLB8LCwAHDlDRmkATTZHlEB02a9z9ey-eZQJOM3y-1vF8gOY3Tymdq3-zFI1/s2048/IMG_20201112_225453+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_bsHu4AN5v9mTLw5X_qIpWY6yyawks2ZJL-1gDRpldjOce0524zVfan-dazWnULm48pUNKkpohbERqSA6jLB8LCwAHDlDRmkATTZHlEB02a9z9ey-eZQJOM3y-1vF8gOY3Tymdq3-zFI1/s16000/IMG_20201112_225453+%25281%2529.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Przechodząc do makijażu muszę oczywiście napisać o nowym podkładzie Wet'n'Wild, o którym pisałam Wam w październiku. Jestem nim absolutnie zachwycona i jak najbardziej zasługuje on na miano ulubieńca. Wszystko co chciałybyście o nim wiedzieć znajdziecie <a href="https://majmejkap.blogspot.com/2020/10/recenzja-podkadu-wetnwild-photofocus.html">w tym wpisie</a>. Żeby już się tak nie powtarzać to napiszę tylko, że jest to całkiem dobrze kryjący podkład, o pięknym, świetlistym wykończeniu, który nosi się po prostu idealnie. Marzenie dla cery suchej i normalnej.</p><p style="text-align: justify;">Kolejnym moim ulubieńcem jest sypki puder Air Spun, którego recenzja w końcu pojawiła się na blogu, właśnie w październiku. Będę to stale podkreślać, że jest to najlepszy puder i to nie tylko jeśli chodzi o średnią półkę cenową, ale w ogóle. Dla mnie plasuje się on odrobinkę wyżej niż Laura Mercier i biorę to na klatę :D Idealnie utrwala i wygładza skórę, dla mnie to taki fotoshop w pudrze. U mnie to stały bywalec w toaletce.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuTt5pfHuQkUDkIBU6wJd9N-Zxb4MSvu21C-kp2_Z87D2X0a27zZOJCQGCq-SfrXidJuQNxXgweMQB8FTlp2Ubur9LabAlSbarhUaJGIxL_T9Hfu88t_fcOFGV-ajNIrT9jgeUvpEcQEt4/s2048/IMG_20201112_225611.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuTt5pfHuQkUDkIBU6wJd9N-Zxb4MSvu21C-kp2_Z87D2X0a27zZOJCQGCq-SfrXidJuQNxXgweMQB8FTlp2Ubur9LabAlSbarhUaJGIxL_T9Hfu88t_fcOFGV-ajNIrT9jgeUvpEcQEt4/s16000/IMG_20201112_225611.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Jeśli mnie znacie to na pewno wiecie, że uwielbiam mieszać ze sobą kosmetyki. Po co nakładać jeden brązer skoro można użyć dwóch lub nawet trzech różnych i osiągnąć rewelacyjny efekt na skórze? No właśnie ;) I ja w październiku mieszałam dwa różne! Najpierw sięgałam po brązer Tropikal Kiss od My Secret żeby ładnie wymodelować buzię, a potem dodawałam odrobinę ciepełka w postaci Butter Bronzera od Physicans Formula. Ten duet, a właściwie to trio, bo w My Secret mamy dwa odcienie, wygląda na skórze przepięknie. Oba kosmetyki są u mnie naprawdę mocno eksploatowane i widać to po zużyciu, bo w Butter Bronzerze mam już denko, a Tropical Kiss z okrąglutkiego wypiekanego pudru stał się już zupełnie płaski.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjGzVREL4BV-0MKhfbnl09sfvbvL4XeTAvkUHSzlfd2p5A2CfuqQhjvligri1ysW_FJeq1RtucVdmKM9qkQhzw68UWshbBoSmeEf0ePa6NoWJHjxOs9Hv01WF2iweshutPCsmN1HTWMT4X/s2048/IMG_20201112_225626.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjGzVREL4BV-0MKhfbnl09sfvbvL4XeTAvkUHSzlfd2p5A2CfuqQhjvligri1ysW_FJeq1RtucVdmKM9qkQhzw68UWshbBoSmeEf0ePa6NoWJHjxOs9Hv01WF2iweshutPCsmN1HTWMT4X/s16000/IMG_20201112_225626.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Mam jeszcze dwa produkty do oczu. Po pierwsze rewelacyjny eyeliner w pisaku od Eveline, który zastąpił mi mojego ulubieńca od Wibo we współpracy z Katosu. Ten z Eveline jest tak samo dobry i przesiadka z tamtego na ten nie zrobiła mi żadnej różnicy. Kreseczki malują się same, są ostre jak brzytwa i idealnie czarne. Bardzo Wam go polecam, chociaż wydaje mi się, że jestem ostatnią osobą, która go testuje :P</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitH6rw26nq_Nd8Lb9AMNlF6oGEBUiVpxtNOylj3cpy2l8e2WjrmHzjTD-NIAuHDHhAWwH00XMGYHsT8UZcbHOLZEx4EqEWirMRGA2gvfJPi8IJaeZOksY-gm_BEu3tWSw41HVTxW0jqu4C/s2048/IMG_20201112_225709.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitH6rw26nq_Nd8Lb9AMNlF6oGEBUiVpxtNOylj3cpy2l8e2WjrmHzjTD-NIAuHDHhAWwH00XMGYHsT8UZcbHOLZEx4EqEWirMRGA2gvfJPi8IJaeZOksY-gm_BEu3tWSw41HVTxW0jqu4C/s16000/IMG_20201112_225709.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Drugim ulubieńcem jest tusz do rzęs L'Oreal Volume Million Lashes. Uwielbiam ostatnio ten kosmetyk, bo robi z rzęs firanki. To, że są teraz takie długie to w głównej mierze zasługa odżywki, której używam, ale to dopiero dobry tusz wyciąga z nich 100%, a w tym przypadku to nawet i 200%. Ogólnie jestem ogromną fanką mascar tej marki i uważam, że jest wiele propozycji godnych uwagi. Kto pamięta jak uwielbiałam tusz VML So Couture? :D </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5VK4_RpkDA-tFzR9huevuJjVmsbhsn_Ya_9q4HCFDfYJAXLi5YPTq9vEcfHO58yp5rIffIT4Ftm9rVg4RLik2Vv4SC0zvEhkolK4lyu17Jl12BpYC3wJGEMoZ_809SEK-SrUlePvVf7Pk/s2048/IMG_20201112_225807.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5VK4_RpkDA-tFzR9huevuJjVmsbhsn_Ya_9q4HCFDfYJAXLi5YPTq9vEcfHO58yp5rIffIT4Ftm9rVg4RLik2Vv4SC0zvEhkolK4lyu17Jl12BpYC3wJGEMoZ_809SEK-SrUlePvVf7Pk/s16000/IMG_20201112_225807.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">I to już wszystko jeśli chodzi o ulubieńców. Napiszcie mi koniecznie co sprawdziło się u Was i proszę powiedzcie, że nie tylko ja mam dość roku 2020... <strike>Ciekawe czym jeszcze zaskoczy </strike> Nie, cofam to, nie jestem ciekawa...</p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-57868105315618390202020-10-27T10:00:00.001+01:002020-10-27T10:00:04.359+01:00Recenzja podkładu Wet'n'Wild Photofocus Dewy Lumineux | Podkład rozświetlający<p style="text-align: left;"><span style="text-align: justify;">Po kilku tygodniach testów jestem gotowa do napisania recenzji nowego podkładu Wet'n'Wild Photofocus Dewy Lumineux, czyli całkiem nowej propozycji tej marki - podkładu rozświetlającego. Sądząc po statystykach - szukacie jego recenzji, bo ta poprzednia, klasycznego podkładu jest aktualnie jednym z najbardziej popularnych wpisów. Ostatnio mówiła o nim Maxineczka, a ja mam go już całkiem długo i też w końcu chcę podzielić się przemyśleniami na jego temat. </span></p><p style="text-align: justify;">Ogólnie sprawa wygląda tak, że podkład kosztuje 30 złotych, kupicie go w Rossmannie, a opakowanie jest praktycznie identyczne jak wersji klasycznej - różnica polega na tym, że producent zabrał nam 2 ml produktu i podkład ma 28 ml pojemności ;) Buteleczka jest szklana z czarną zakrętką, a aplikatorem jest łopatka. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkp-urPbi9KNu5LYwe79KlUV3P166-JLhRLfN6C3yThwnV785mcD_Fs-If3zLQCd6i2KJHoVyOSfQmRCEzm59PDyD2kPvdIf7PthwpO669zPj7at5XR-p9g4lvvxMeHucyzCr0Q55Lj5QN/s2048/122473456_1675418402636613_591244526367541921_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkp-urPbi9KNu5LYwe79KlUV3P166-JLhRLfN6C3yThwnV785mcD_Fs-If3zLQCd6i2KJHoVyOSfQmRCEzm59PDyD2kPvdIf7PthwpO669zPj7at5XR-p9g4lvvxMeHucyzCr0Q55Lj5QN/s16000/122473456_1675418402636613_591244526367541921_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Zapach tej wersji różni się od poprzedniej i według mnie jest nieco przyjemniejszy i delikatniejszy. Ulatnia się natomiast w momencie aplikacji, zatem nie powinien nikomu przeszkadzać. </p><p style="text-align: justify;">Konsystencja podkładu jest dość płynna, lekko wodnista i taka mokra. Przypomina mi niegdyś popularne podkłady w kropelkach (najbardziej to Gosh Foundation Drops). Nic nie wskazywałoby na to, że ten podkład ma jakiekolwiek krycie, bo z reguły tego typu formuły to jakieś lekkie podkłady. Ten natomiast ma krycie i ja określiłabym je jako naprawdę porządne. Jedna cienka warstwa wyrównuje kolor w 80%, wystarczy dołożyć niewielką ilość aby praktycznie całkowicie zakryć wszelkie niedoskonałości. </p><p style="text-align: justify;">Prawdą jest, że to podkład rozświetlający, bo po aplikacji skóra bardzo się błyszczy. Wygląda to przepięknie, mega naturalnie i ta skóra jest taka świeża. Efekt glow pozostaje nawet po przypudrowaniu tego podkładu. </p><p style="text-align: justify;">Na zdjęciach widzicie moją skórę bez makijażu (1), podkład nałożony gąbką bez przypudrowania (2), kompletny makijaż twarzy z pudrem i konturowaniem (3).</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1-HwAw5e3I73f68v9s0li5tTYUVhWqeBlDlwHXSM8QadfZ6KwbtHlhFi-vziDoYu2niHGvhk7SWR0pLlbP34EvbV7qyt5CZTJUgEbml-VY0AF23oQEVymNLoF3y14nvib-KSTn-RmuiCC/s1291/podk%25C5%2582ad.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="574" data-original-width="1291" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1-HwAw5e3I73f68v9s0li5tTYUVhWqeBlDlwHXSM8QadfZ6KwbtHlhFi-vziDoYu2niHGvhk7SWR0pLlbP34EvbV7qyt5CZTJUgEbml-VY0AF23oQEVymNLoF3y14nvib-KSTn-RmuiCC/s16000/podk%25C5%2582ad.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Testowałam go z kilkoma różnymi bazami, korektorami oraz pudrami i z żadnym nie zauważyłam żeby ten podkład miał jakiekolwiek problemy. Na twarzy wygląda bardzo ładnie, jest trwały, ale w ciągu dnia delikatnie się wyświeca - wystarczy odcisnąć nadmiar sebum i na nowo można cieszyć się świeżym makijażem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTgZxsHEnlidza2aixAuytld73EPWEJJkBvyTOfhJv8w3d16zQOmtSQaf82cyCmpcp3oXD8UYWCyQY2rPtFcRZNGl4v_QUeGMKWTual4Q-5jnDsDeEXQQEQU93_H31yNBOIYLLyRXfIa7g/s2048/122570033_3244232572354034_7992206565848990806_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTgZxsHEnlidza2aixAuytld73EPWEJJkBvyTOfhJv8w3d16zQOmtSQaf82cyCmpcp3oXD8UYWCyQY2rPtFcRZNGl4v_QUeGMKWTual4Q-5jnDsDeEXQQEQU93_H31yNBOIYLLyRXfIa7g/s16000/122570033_3244232572354034_7992206565848990806_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Jeśli mam być szczera to podchodziłam do niego dość sceptycznie, mimo, że lubię rozświetlające podkłady. Obawiałam się, że to nie będzie udana propozycja i, że po świetnym matowym podkładzie wypuścili "ulepszoną" i "zmienioną" formułę podkładu rozświetlającego. Cieszę się, że moje przypuszczenia się nie potwierdziły ;)</p><p style="text-align: justify;">To, co nie do końca mnie przekonuje to jego odcień. W ciemno wzięłam Soft Beige i jest on taki troszkę dziwny. Niby jasny, ale na skórze delikatnie ciemnieje i ma pomarańczowo-różowe tony. Muszę rozejrzeć się za czymś bardziej dopasowanym do mojej karnacji, a ten będę mieszać z mixerami lub innymi podkładami.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigxXaYRym0pjxCowpRAxpEphajCmurgldLcEMzVV-VIbo43Uxsu7XFmarJnsQdn8telIJ-2z5rD-7DfxoBJHGkAI68Nx2AyRaDOb7Te4W7TiUK_kzGCaV1bi8Omz0Vzz_WtdEzliT9BoWT/s2048/122651209_3321404281291391_3952898919894762006_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1532" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigxXaYRym0pjxCowpRAxpEphajCmurgldLcEMzVV-VIbo43Uxsu7XFmarJnsQdn8telIJ-2z5rD-7DfxoBJHGkAI68Nx2AyRaDOb7Te4W7TiUK_kzGCaV1bi8Omz0Vzz_WtdEzliT9BoWT/s16000/122651209_3321404281291391_3952898919894762006_n.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Podsumowując jestem naprawdę pod wrażeniem właściwości tego podkładu. Jest lekki na skórze, wygląda przepięknie, super krycie i trwałość. Tak, serio to poza nietrafionym odcieniem nie mam się do czego przyczepić. Tak, więc bardzo gorąco polecam Wam go przetestować ;))</p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-48742152060356512162020-10-23T13:24:00.004+02:002020-10-23T13:24:50.735+02:00Kosmetyczne hity sprzed lat | Czy ktoś je jeszcze pamięta? | Sleek, Essence, The Balm, Astor, Rimmel i inne<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Cześć wszystkim. Dzisiejszy post będzie dość nietypowy, do tej pory nic w tym stylu nie pojawiało się na moim blogu. Wpis będzie dotyczył kosmetycznych hitów sprzed lat, które kiedyś były wielkim bum, każdy je miał, chciał, używał i pragnął. Kilka propozycji wyszło od Was na moim Instagramie kiedy to zostawiłam okienko na odpowiedzi.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Przygotowując ten wpis przejrzałam archiwum swojego bloga, ale też przejrzałam masę filmów na YT i powiem Wam, że mega fajnie tak cofnąć się kilka lat wstecz. Dzisiaj część produktów jest już wycofana ze sprzedaży, część ma zmienione formuły, a inne pozostały w formie niezmienionej. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Zapraszam Was zatem na szybki przegląd kosmetyków, których kilka lat wstecz wszystkie używałyśmy! ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>1. Paletki Sleek</b> - nie mogłam zacząć od czegoś innego niż od tych palet. Kultowe, w dobrej cenie, w topowych kolorach! Perły Sleeka były ultra intensywne, a maty mięciutkie i kremowe w dotyku. Sama miałam kilka tych palet i pamiętam jak serce biło mocniej kiedy pojawiały się nowe. Kiedyś chciałam mieć je wszystkie!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>2. Paletka korektorów Catrice</b> - swego czasu miała swoje 5 minut na moim blogu, jest też gdzieś jej recenzja. Pamiętam, że bardzo ją lubiłam i podobała mi się forma opakowania. Kilka odcieni w jednym pudełeczku wydawało mi się takie bardzo profesjonalne... ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>3. Pomadki Wibo Eliksir</b> - to był hit! Te pomadki były genialne. Ich opakowanie lubiło się połamać, ale formuła tych pomadek była uwielbiana przez kobiety. Miały bardzo ładne kolory i były mocno kremowe. Nie miały nic wspólnego z obecnie królującymi pomadkami matowymi. Kosztowały niecałe 10 zł, a na promocji w Rossmannie wychodziły po 4 z groszami.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>4. Tusz Lovely Curling Pump Up</b> - kiedyś był to mój ulubiony tusz na świecie i nie wyobrażałam sobie go nie używać. Wiem, że wiele z Was do dzisiaj go uwielbia. Moja przygoda z tym tuszem zakończyła się kilka lat temu, ale nie miałabym problemu z powrotem do niego, bo dawał rewelacyjny efekt.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>5. Żelowy podkład Rimmela </b>- ja go uwielbiałam, był genialny i pamiętam jak podkradałam go mamie i siostrze. Wszystkie ubolewałyśmy kiedy go wycofali i szczerze mówiąc, że wspominam ten podkład do dzisiaj i jakby nie ogarniam dlaczego zniknął z oferty. Jego zapach był przepiękny i ta wyjątkowa żelowa konsystencja :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkyiwCrmArSgVAdlv4rJiAsYh4ctzcT7lvhKu00WyhZSwXa77qsoOkmSbpg-jixaiqoxY3f1nn0rZuAbyKJZWn4a9DcNcUUtNSRoOsOVebiJNaeBt9yqpb-bFzxLU-BcEa-l8zFYyAiJ9Z/s1566/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1566" data-original-width="1506" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkyiwCrmArSgVAdlv4rJiAsYh4ctzcT7lvhKu00WyhZSwXa77qsoOkmSbpg-jixaiqoxY3f1nn0rZuAbyKJZWn4a9DcNcUUtNSRoOsOVebiJNaeBt9yqpb-bFzxLU-BcEa-l8zFYyAiJ9Z/s16000/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>6. Żelowy eyeliner Essence</b> - ja miałam kolor butelkowej zieleni i uwielbiałam go. Oczywiście miałam też pędzelek skośny Essence i to nim malowałam swoje pierwsze kreski. Wiem, że ten eyeliner był hitem i wiele osób ubolewało gdy marka go wycofała.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>7. Pędzelek Essence</b> - kuleczka, którą miałam w kilku egzemplarzach. Na start był to całkiem dobry pędzelek. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>8. Cień Catrice 420 Talk Like An Egytpian</b> - to był taki piękny drobinkowy cień, coś na wzór aktualnych turbopigmentów. Taka złota perełeczka wśród produktów drogeryjnych. Pamiętam, że polecała go Katosu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>9. Puder sypki Essence</b> - to był bardzo matujący puder uwielbiany przez masę dziewczyn. Ja kończyłam jedno opakowanie i kolejne już leżało w szufladzie. Wracałam do niego kilkukrotnie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>10. Balsamy EOS</b> - kiedyś był na nie prawdziwy szał i każdy chciał mieć swoje jajeczko. Potem podobne balsamy wypuszczały inne marki, starając się dorównać oryginałowi. Ja pamiętam, że miałam ciemnoróżową wersję tego jajeczka i zakrętka dostała się w zęby mojego psiaka :P</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>11. Korektor Bell BB w pędzelku</b> - kochałam ten korektor! Był mało wydajny, ale zupełnie mnie to nie zrażało. Był tak kremowy, tak mocno kryjący i lekki zarazem, że szok. Swego czasu można było go kupić w Naturze, a potem to już tylko w sieci. Obecnie jest już chyba wycofany.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>12. Korektor Collection</b> - no kto nie miał tego korektora? Kilka lat temu to był chyba jedyny tak tani i dobrze kryjący korektor. Ja, pewnie jak większość z Was, zawsze kupowałam je na Allegro. U mnie super też sprawdzał się jako baza pod cienie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>13. Błyszczyki Essence Stay With Me</b> - pamiętam że miałam odcień Milkshake, a Red Lipstick Monster nagrywała o tych błyszczykach jakiś film. One były mega gęste i bardzo długo siedziały na ustach. I aplikator miały taki śmieszny w formie pałeczki. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b>14. Podkład Astor Perfect Stay 24H </b>- w ogóle co stało się z tą marką? Nie ma jej już stacjonarnie w drogeriach i jak w sumie nie za bardzo widziałam w jej ofercie kosmetyki dla siebie, tak ten podkład był rewelacyjny. Kremowy, nawilżający i super kryjący.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><b>15. Paletki Iconic Makeup Revolution</b> - pamiętacie jak ta marka szturmem weszła na rynek i zalała nas produktami inspirowanymi wysokopółkowymi kosmetykami? Tak było z tymi paletkami, ale też cieniami foliowymi itd. Ja miałam wersję Iconic 3 i lubiłam tą paletkę, ale pozbyłam się jej niedługo po zakupie. Pigmentacja cieni pozostawiała sporo do życzenia, chociaż zestawienie kolorystyczne było bardzo ładne.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>16. Baza pod cienie Avon</b> - moja pierwsza baza pod cienie jaką miałam. Nawet kiedyś nagrałam filmik z jej recenzją, który hulał na YT :P Nie martwcie się już dawno zniknął. Tak czy inaczej dużo osób ją polecało i ja także byłam w tym gronie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>17. Puder Ben Nye Banana</b> - ten puder jest świetny do dzisiaj i wiele wizażystek ceni go w swojej pracy. Ja również przeszłam przez jeden taki giga słoik tego pudru i z miłą chęcią bym do niego wróciła ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>18. Paleta The Balm Meet Matte Nude</b> - jedna z tych palet, o której huczał cały urodowy światek, bo to była jedna z pierwszych palet w całości z matowymi cieniami dobrej jakości. Cienie były ogromne, paleta miała też duże lusterko i tak naprawdę wciąż możecie ją kupić. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>19. Rozświetlacz The Balm</b> - przyznać się kto miał Mary Lou? Ja swój egzemplarz mam wciąż i to już od ponad 7 lat! Nie używam jej na klientkach, a jedynie na sobie i to bardzo, bardzo rzadko, bo mam do tego produktu ogromny sentyment. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>20. Pomadki Nyx Soft Matte Lip Cream</b> - musowe, matowe i komfortowe pomadki. Pamiętam jak otwierał się internetowy sklep Nyxa i złożyłam w nim swoje pierwsze zamówienie. Te pomadki bardzo lubiłam i uważam, że są one naprawdę bardzo dobre.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>21. Pędzel Hakuro H50S</b> - flat top do podkładu w tej mniejszej wersji. Wersja klasyczna była większa, a ten maluch pojawił się trochę później. Pędzel, który był polecany wszędzie. Ja swój zamawiałam na stronie ladymakeup ;) </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">I to wszystko co chciałam Wam dzisiaj pokazać. Na pewno nie pokazałam Wam wszystkich hitów z ubiegłych lat, bo już w tym momencie przypomniało mi się o podkładzie Revlon i farbkach do ust ze Sleeka, więc tych kosmetyków jest cała masa ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Napiszcie mi koniecznie jakie jeszcze kosmetyki były używane te 5, 10 czy 15 lat temu :) Chętnie poczytam Wasze komentarze! </div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-69551481141351886682020-10-11T17:23:00.000+02:002020-10-11T17:23:37.100+02:00Moje 4 ulubione rozświetlacze o mokrym wykończeniu | Rozświetlaczowa rewolucja!<p style="text-align: justify;">Odnoszę wrażenie, że od jakiegoś czasu marki kosmetyczne udoskonalają formuły rozświetlaczy. Odchodzi się aktualnie od mocno pudrowych produktów tego typu. Obecnie coraz więcej produktów ma jeszcze bardziej świetliste i mokre wykończenie niż do tej pory. </p><p style="text-align: justify;">I ja też aktualnie szukam takich ultra błyszczących, mokrych wręcz, rozświetlaczy, które na skórze pozostawiają błyszczącą łunę, ale bez tej pudrowej bazy - kurczę nie wiem jak to ubrać w słowa, ale postaram się to w dzisiejszym wpisie zaprezentować najlepiej jak potrafię ;) A tak w ogóle to pokażę Wam moją świętą czwórcę ;) rozświetlaczy. Każdy z nich daje efekt, o którym wcześniej wspomniałam. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTE1tURC-py-e0KQEo-elyel-9bR5PoCX68dAhwyaTbcPt1nutcEsFS09BCNly5ne3-L3SfYwxeT7oomJugXV-bP7GbP22FuK2ttR-TvEqKnnKYx0Phj0ytMSXf1lB_ft7h5HvlcVz6VcR/s2048/IMG_20201010_122557.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTE1tURC-py-e0KQEo-elyel-9bR5PoCX68dAhwyaTbcPt1nutcEsFS09BCNly5ne3-L3SfYwxeT7oomJugXV-bP7GbP22FuK2ttR-TvEqKnnKYx0Phj0ytMSXf1lB_ft7h5HvlcVz6VcR/s16000/IMG_20201010_122557.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Teraz w końcu mogę przejść do moich aktualnie ulubionych rozświetlaczy. </p><p style="text-align: justify;"><b>GLAMSHOP X MSDONCELLITA TURBOHAJLAJT</b></p><p style="text-align: justify;">W całym dzisiejszym zestawieniu ten rozświetlacz jest tym najmocniejszym. Ma przepiękny jasny, szampański odcień. Jego formuła jest taka jaką znamy z innych turborozświetlaczy z Glamshopu. Ja bardzo ją lubię i uważam, że to właśnie ona jest odpowiedzialna za ten efekt mokrej skóry. Mój egzemplarz jest już dość mocno wyeksploatowany, bo naprawdę lubię po niego sięgać. Nie spotkałam się do tej pory z tak intensywnym błyskiem ;) Istotną informacją w jego przypadku jest fakt, że sprawdzi się on nawet przy ekstremalnie bladych karnacjach.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXM-gt6Q-8XXwaGyk19Ji6e29Zfuuw-0jSp5w7nHlVjoOXQOyR-IkD-aJOxLvfXhjWDtUlx3I49u25fm9HqALC0R6dioM2LXUjri-5OpjMH2G_Xp8cMvV3ERiEne6AIPuZj6csZg6aQsmI/s2048/IMG_20201010_122337.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXM-gt6Q-8XXwaGyk19Ji6e29Zfuuw-0jSp5w7nHlVjoOXQOyR-IkD-aJOxLvfXhjWDtUlx3I49u25fm9HqALC0R6dioM2LXUjri-5OpjMH2G_Xp8cMvV3ERiEne6AIPuZj6csZg6aQsmI/s16000/IMG_20201010_122337.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>I HEART REVOLUTION GLOWING HEARTS GODDESS OF FAITH</b></p><p style="text-align: justify;">To serduszko nie tak dawno znalazłam w drogerii Natura. Dotykając testera moje serce zabiło mocniej. To jest naprawdę genialny, wypiekany rozświetlacz o złoto-brzoskiwniowo-różowym odcieniu. Mimo, że ma w sobie delikatnie chłodną nutę to ja go uwielbiam, a zwykle takich rozświetlaczy nie kupuję. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvTYfyheaSgG5Cl34IxSZCTlDFf2K9_Fl98S-YcG6XiGRC3fEnS1rMRIwVOEkZ4LmHsmINK-L-r-Hvd8MDXpXX3KWADzrG1Si7wf3XTs1A0bqUXItLtxO-NOeBtjHUIEta64A4RRe2JUg/s2048/IMG_20201010_122515.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1534" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvTYfyheaSgG5Cl34IxSZCTlDFf2K9_Fl98S-YcG6XiGRC3fEnS1rMRIwVOEkZ4LmHsmINK-L-r-Hvd8MDXpXX3KWADzrG1Si7wf3XTs1A0bqUXItLtxO-NOeBtjHUIEta64A4RRe2JUg/s16000/IMG_20201010_122515.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b>PAESE WONDER GLOW </b></p><p style="text-align: justify;">Ten rozświetlacz w zeszłym roku robił ogromną furrorę w świecie beauty i wcale mnie to nie dziwi. To przepiękny złoty rozświetlacz o masełkowatej konsystencji. Nie jest to produkt wypiekany, a raczej klasyczny prasowany rozświetlacz.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUa1PqUcJwkY2FaR5BIVt70-PQAHkvnRgw_3Sv2NKwWWx5ZEpsyIHDtxZDi9scNrieqcGoR32KYZ93KDpghgcBfFCTJMzR5hdLdK1WZh7Sf1KwlH5RvDfyGjxedHFJKmikQ01eczzuBryx/s2048/IMG_20201010_122447.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUa1PqUcJwkY2FaR5BIVt70-PQAHkvnRgw_3Sv2NKwWWx5ZEpsyIHDtxZDi9scNrieqcGoR32KYZ93KDpghgcBfFCTJMzR5hdLdK1WZh7Sf1KwlH5RvDfyGjxedHFJKmikQ01eczzuBryx/s16000/IMG_20201010_122447.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><b>CATRICE LIMITED EDITION GLOW PATROL C01 MUSE </b></p><p style="text-align: justify;">Dla mnie jest to rozświetlacz niezwykle wyjątkowy i pomimo, że nie możecie go już kupić, ponieważ ta limitka jest z zeszłego roku, to i tak postanowiłam go tutaj umieścić. Wiele osób porównywało ten rozświetlacz z rozświetlaczem Diora, więc, no słuchajcie, musi coś w nim być! Jest przepiękny i daje ultra mocny błysk. Może jest odrobinkę delikatniejszy od TH z Glamshopu, ale według mnie to też trochę inne wykończenie i formuła.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcDNgLZD2VuSk-f_ho19s6JiLDpeTchCxFnqRYFPjUeOwpGF6w_xykqMTxaNOhw-HozLlA0rblMJCD7DgFSazyywFpbc_CAP12eQ6sPH_L3495j4ur6bj6dHA_fZC42h3shAJgCaZeuy9H/s2048/IMG_20201010_122351.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcDNgLZD2VuSk-f_ho19s6JiLDpeTchCxFnqRYFPjUeOwpGF6w_xykqMTxaNOhw-HozLlA0rblMJCD7DgFSazyywFpbc_CAP12eQ6sPH_L3495j4ur6bj6dHA_fZC42h3shAJgCaZeuy9H/s16000/IMG_20201010_122351.jpg" /></a></div><br /><br /><div style="text-align: justify;">Zostawiam Wam jeszcze swatche. Pierwsze zdjęcie z lampą, drugie w świetle naturalnym dziennym :)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh49pN86-iUW3kS5iyKTzshEo8zwHm_3eF5x2_JVNbKfB-7Z_G6Fgaaiki2_Oxhi61rIEWIqhs2OBWxRAbgGAGH9dcRAusG0EXeO1oOX-ysd5kbAvjjLywFb0j4dglJq3b82c8cQ03skiyN/s2048/IMG_20201010_122936.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh49pN86-iUW3kS5iyKTzshEo8zwHm_3eF5x2_JVNbKfB-7Z_G6Fgaaiki2_Oxhi61rIEWIqhs2OBWxRAbgGAGH9dcRAusG0EXeO1oOX-ysd5kbAvjjLywFb0j4dglJq3b82c8cQ03skiyN/s16000/IMG_20201010_122936.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEmdRQJ9Yn_-l5RIvgz7ilxLE1Mu7Qm9dLlRgo1eKE8eoJSqJkdb3177zbikm4_4qSn8OvIyAN1NBzksM2c9jzl0Nr2n0gWQi1NYVo8WtLHateK5Kwgyjnt_J-9_tKf3BKD2gGk54XbSyU/s2048/IMG_20201010_122856.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEmdRQJ9Yn_-l5RIvgz7ilxLE1Mu7Qm9dLlRgo1eKE8eoJSqJkdb3177zbikm4_4qSn8OvIyAN1NBzksM2c9jzl0Nr2n0gWQi1NYVo8WtLHateK5Kwgyjnt_J-9_tKf3BKD2gGk54XbSyU/s16000/IMG_20201010_122856.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Znacie któryś z rozświetlaczy, które pokazałam Wam dzisiaj? Jestem bardzo ciekawa jakich rozświetlaczy Wy aktualnie używacie i czy też zauważyłyście tą zmianę w formułach tych produktów ;) Dajcie znać, czekam niezmiennie na Wasze komentarze <3</p><p style="text-align: justify;"><br /></p></div>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4235334495467133719.post-45463816923348982832020-10-07T12:16:00.004+02:002020-10-07T12:16:57.412+02:00Najlepszy puder sypki na świecie | Recenzja Air Spun Loose Face Powder<p style="text-align: justify;">Nie potrafię odpowiedzieć Wam na pytanie, dlaczego tak długo zwlekałam z recenzją swojego ukochanego pudru! Jestem aktualnie na 4 albo nawet i na 5 opakowaniu, czyli zużyłam go już około 300 gramów! Zapraszam Was dzisiaj na recenzję pudru Coty Air Spun Loose Face Powder w odcieniu Translucent Extra Coverage, produktu, który przetestowałam wzdłuż i wszerz, w każdych możliwych warunkach.</p><p style="text-align: justify;">Puder Coty Air Spun zamknięty jest w plastikowym, dość prostym opakowaniu, które mieści aż 65 gramów produktu. Jak na puder to olbrzymia pojemność, biorąc pod uwagę np. puder Laura Mercier 29 g, pudry Wibo około 10-15 g, puder Too Faced Peach Perfect 35 g. Jego cena to około 60 zł, ja zawsze zamawiam go na stronie Cosibella.</p><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJDcsoWxZaC0A-5wrV2763hu_nfS4i0zGFdcD-CIfdi25cUN_SrYUH-3DF28uiRNom62G7bLou0m8lh37PVx6aqTy8Rhgvp5LZPI1_so_oU-RFu62cgkL9IpdxkDqz6MSCr8r2W1TRA4wf/s2048/IMG_20201007_113548.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJDcsoWxZaC0A-5wrV2763hu_nfS4i0zGFdcD-CIfdi25cUN_SrYUH-3DF28uiRNom62G7bLou0m8lh37PVx6aqTy8Rhgvp5LZPI1_so_oU-RFu62cgkL9IpdxkDqz6MSCr8r2W1TRA4wf/s16000/IMG_20201007_113548.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Przyznam, że wizualnie to on raczej nie zachwyca, nie wiem co autor grafiki i koloru opakowania miał na myśli, no ale przecież nie oceniamy książki po okładce... W środku dołączony jest zawsze taki duży puszek, którego ja pozbywam się z prędkością światła, bo jest naprawdę beznadziejny :D Poza puszkiem oczywiście mamy siteczko z dość dużymi dziurami, przez które puder wydobywamy. Jest ich dość sporo, przez co nietrudno jest przesadzić z ilością.</p><p style="text-align: justify;">Nie da się nie zwrócić uwagi na zapach tego pudru. W momencie otworzenia opakowania dokoła unosi się intensywny i dość ciężki zapach. Osobiście wolałabym, gdyby ten puder w ogóle nie miał zapachu albo był on o połowę delikatniejszy. Części osób naprawdę on przeszkadza, ja się już przyzwyczaiłam, ale jest też grono osób dla których ten zapach jest przyjemny. Dla mnie ciut za mocno duszący. Na szczęście nie towarzyszy nam on przez cały dzień, a jedynie w momencie aplikacji i chwilkę po, a potem znika bezpowrotnie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9d5XiHn5o0hORTzapM9keD0qESdXTNYHfF4XKpOWeicpo6T5t80abJXNGrgbNQHtHXt4nVRvvscTuRTKw9c48CfLBnlXuRem2rWT6jJzhlwvtNQY5tamYyK6a6t26kbFZaawt1aRNVBKY/s2048/IMG_20201007_113607.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9d5XiHn5o0hORTzapM9keD0qESdXTNYHfF4XKpOWeicpo6T5t80abJXNGrgbNQHtHXt4nVRvvscTuRTKw9c48CfLBnlXuRem2rWT6jJzhlwvtNQY5tamYyK6a6t26kbFZaawt1aRNVBKY/s16000/IMG_20201007_113607.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Sam puder zasługuje zdecydowanie na pochwałę - ogólnie rzecz biorąc stosunek ceny do jakości i pojemności (!) jest w tym przypadku re-we-la-cyj-ny!!! A jakbym miała się bardziej rozpisać to tak: genialnie utrwala makijaż na kilkanaście godzin (to też produkt, którego używam na klientkach), nie zmienia odcienia podkładu, pięknie wpasowuje się w odcień skóry, pozostawia długotrwały efekt miękkiego matu bez grama suchości, a w przypadku poprawek jest bardzo plastyczny, po odciśnięciu sebum bibułką, chusteczką, czymkolwiek, znowu wygląda perfekcyjnie, nie podkreśla suchych skórek, bardzo dobrze sprawdza się w okolicy pod oczami, nadaje się zarówno do lekkiego omiatania skóry, jak i do bakingu, jest bardzo mocno zmielony, pozostawia skórę wygładzoną.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfIbr8XWVMCQ9Sb2ArO0ry5p7kCh8dBNruY7xuWCCoRLopgDZYzprDooIiEOfnM5z7_a7XVWGbUgm70swQm8-Yq4biZZwtc_oR0ayBseXnvh6lQxp917WxuryTh8pH90_MVTESu8NPG6kK/s2048/IMG_20201007_113612.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfIbr8XWVMCQ9Sb2ArO0ry5p7kCh8dBNruY7xuWCCoRLopgDZYzprDooIiEOfnM5z7_a7XVWGbUgm70swQm8-Yq4biZZwtc_oR0ayBseXnvh6lQxp917WxuryTh8pH90_MVTESu8NPG6kK/s16000/IMG_20201007_113612.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dla mnie ten puder nie wygląda na skórze ciężko chociaż nazwa tego odcienia brzmi trochę hardcorowo i trochę jak szpachla ;), ale coś w tej nazwie jest. Puder faktycznie nie pozostawia na skórze koloru, chociaż w opakowaniu jest delikatnie beżowy, a to krycie rozumiem jako wygładzenie skóry. Ten efekt jest naprawdę nieziemski. Przypudrowany tym pudrem korektor pod oczami wygląda pięknie i nic nie zbiera się w załamaniach przez wiele godzin. Według mnie nadaje się on zarówno do cer suchych, bo nie ściąga, mat jest bardzo naturalny, no i zawsze można użyć go w mniejszej ilości. Cery tłuste i mieszane sięgając po ten puder będą nakładały go odrobinę więcej, nie tracąc przy tym na efekcie nieskazitelnej cery ;)</div><p></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfg7mjF5kBsWKhZoWId3R5vkSYLwR0FNtFsbMfFQVviAt6Qw05e6WhgysmyN8QJXjkQgmRCSt7xS3kERjX6gKiXS652X7vnAhwinCDrWl9I_VnCGQloQ92JtpIyCSXZp_cGwOR4x5qZMsu/s2048/IMG_20201007_113637.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfg7mjF5kBsWKhZoWId3R5vkSYLwR0FNtFsbMfFQVviAt6Qw05e6WhgysmyN8QJXjkQgmRCSt7xS3kERjX6gKiXS652X7vnAhwinCDrWl9I_VnCGQloQ92JtpIyCSXZp_cGwOR4x5qZMsu/s16000/IMG_20201007_113637.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Moim zdaniem to najlepszy puder sypki jakiego używałam, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty i mega mocno go polecam. Zgadza się z każdym korektorem i podkładem, z którymi go testowałam, nie wysusza skóry, nie zapycha, nie uczula. Uwielbiam go i wybaczam intensywny zapach. Jeżeli szukacie genialnego pudru to musicie go wypróbować. Gwarantuję, że pokochacie go tak samo jak ja! </div><p></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9xqSP_4FcSfcinhyphenhyphensYE_2Zq9FobDyfC9kLK0NGwVXr-YYq7NsvJaEfO9WVVmEjcTeQhrdV57rkZR3g4pTV9LoiFSBwg126ED95_dJ0n3m4N977x1VBuoB2IRbJdt1O_xHgtiSBc0GbIQ2/s2048/IMG_20201007_113652.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9xqSP_4FcSfcinhyphenhyphensYE_2Zq9FobDyfC9kLK0NGwVXr-YYq7NsvJaEfO9WVVmEjcTeQhrdV57rkZR3g4pTV9LoiFSBwg126ED95_dJ0n3m4N977x1VBuoB2IRbJdt1O_xHgtiSBc0GbIQ2/s16000/IMG_20201007_113652.jpg" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;"><b>A czy Wy macie swój ulubiony puder sypki? Polecacie coś konkretnego? A może znacie gagatka, o którym jest dzisiejszy wpis? Podzielcie się swoimi wrażeniami ;)</b></p>majmejkaphttp://www.blogger.com/profile/13175000539389596615noreply@blogger.com4