09:28
Zakupy kosmetyczne - Ziaja, Eveline, Vipera, Maq Pro, Catrice, Inglot, Zoeva, BOMB Cosmetics, Yankee Candle
Hej dziewczynki ;) Dziś wpadam żeby pokazać Wam co nowego udało mi się ostatnio kupić. Troszkę rzeczy z pielęgnacji, kilka z kolorówki, będą też dwie rzeczy Yankee Candle. Może zakupy nie są zbyt obszerne, ale postanowiłam Wam wszystko pokazać - tak, żebyście mogły być ze mną na bieżąco i wiedziały czego aktualnie używam ;) Sama bardzo lubię czytać podobne wpisy i oglądać filmiki o tej tematyce. Zawsze mogę wypatrzeć dla siebie coś ciekawego. Jeżeli jesteście zainteresowane tym, co nowego u mnie to zapraszam ;)
Jeśli chodzi o pielęgnację to kupiłam tonik i krem Ziaja Liście Manuka. Ogólnie cała seria bardzo mi się spodobała, a że toniku i kremu jeszcze nie miałam to postanowiłam je sobie sprawić. Toniku używam rano i wieczorem. Przyznam, że skóra po jego użyciu jest milutka w dotyku. Zobaczymy jak będzie działał dalej. Krem narazie jeszcze nie był przeze mnie stosowany. Czeka w kolejce ;)
Jeśli chodzi o pielęgnację to kupiłam tonik i krem Ziaja Liście Manuka. Ogólnie cała seria bardzo mi się spodobała, a że toniku i kremu jeszcze nie miałam to postanowiłam je sobie sprawić. Toniku używam rano i wieczorem. Przyznam, że skóra po jego użyciu jest milutka w dotyku. Zobaczymy jak będzie działał dalej. Krem narazie jeszcze nie był przeze mnie stosowany. Czeka w kolejce ;)
Kolejnym produktem, który powędrował do koszyka była odżywka Eveline 8w1. Używałam jej jakiś czas temu i postanowiłam do niej wrócić. Stosuję ją po prostu jako bazę pod inne lakiery. W tej roli sprawdza się rewelacyjnie. Skusiłam się również na lakier do paznokci Vipera w ładnym, cukierkowym różowym kolorze (numer 32). Przyznam szczerze, że od dawna nie miałam wśród swoich lakierów żadnego różowego odcienia, pomyślałam sobie, że taki kolor będzie dobrym wyborem na wiosnę, którą już czuję w powietrzu!
W Naturze skusiłam się na żel do brwi w brązowym kolorze i balsam do ust w tubce Catrice. Balsam noszę ze sobą w torebce i bardzo go polubiłam, lubię nakładać go na usta. Żel również bardzo mi odpowiada i odkąd go kupiłam codziennie ląduje na moich brwiach. Ładnie je definiuje i utrwala na cały dzień.
Jeśli chodzi o puder to wspominałam w ulubieńcach, że mam ochotę na sypańca z firmy Maq Pro. Kilka dni później zamówiłam go ze strony bestmakeup.pl płacąc za niego 39,90zł. Dziwi mnie tylko opakowanie, które otrzymałam, ponieważ jest ono zupełnie inne niż to prezentowane na stronie sklepu... Sam puder jest bardzo dobry. Miałki, jasny, dobrze matuje i utrwala. Z pewnością wspomnę o nim jeszcze nie raz i przygotuję oddzielną recenzję.
Zostając przy kolorówce płynnie przejdę do Inglota. Na stoisku skusiłam się na dwa nowe cienie i jedną pomadkę w formie kwadratowego wkładu. Cienie, które przykuły moją uwagę to granat 426P i mięta 137P. Pomadka ma jasny odcień różu i jest to numerek 34.
Składając zamówienie w Mintishop.pl do koszyka powędrował jeden pędzel z mojej wishlisty, czyli Zoeva 142 Concealer Buffer oraz musująca babeczka do kąpieli z BOMB Cosmetics. Pachnie obłędnie!
A teraz pora na zakupy mniej kosmetyczne, ale za to pięknie pachnące ;) W końcu skusiłam się na produkty Yankee Candle. Kupiłam sobie kominek do wosków, maleńką świeczkę (tzw. sampler) o zapachu Pink Dragon Fruit oraz wosk do kominka o zapachu Shea Butter. Strasznie się cieszę, że YC jest u mnie dostępne stacjonarnie ;) Z pewnością na jednym wosku się nie skończy :) Teraz właśnie cały mój pokój wypełnia niesamowity zapach. Mmmm...
To wszystko na dzisiaj. Pokazałam Wam wszystkie zakupy, które udało mi się poczynić. Zastrzyk gotówki trzeba umieć dobrze wykorzystać ;) Mam nadzieję, że wpis się podobał. Dajcie znać jakie nowości pojawiły się ostatnio u Was.
W Naturze skusiłam się na żel do brwi w brązowym kolorze i balsam do ust w tubce Catrice. Balsam noszę ze sobą w torebce i bardzo go polubiłam, lubię nakładać go na usta. Żel również bardzo mi odpowiada i odkąd go kupiłam codziennie ląduje na moich brwiach. Ładnie je definiuje i utrwala na cały dzień.
Jeśli chodzi o puder to wspominałam w ulubieńcach, że mam ochotę na sypańca z firmy Maq Pro. Kilka dni później zamówiłam go ze strony bestmakeup.pl płacąc za niego 39,90zł. Dziwi mnie tylko opakowanie, które otrzymałam, ponieważ jest ono zupełnie inne niż to prezentowane na stronie sklepu... Sam puder jest bardzo dobry. Miałki, jasny, dobrze matuje i utrwala. Z pewnością wspomnę o nim jeszcze nie raz i przygotuję oddzielną recenzję.
Zostając przy kolorówce płynnie przejdę do Inglota. Na stoisku skusiłam się na dwa nowe cienie i jedną pomadkę w formie kwadratowego wkładu. Cienie, które przykuły moją uwagę to granat 426P i mięta 137P. Pomadka ma jasny odcień różu i jest to numerek 34.
Składając zamówienie w Mintishop.pl do koszyka powędrował jeden pędzel z mojej wishlisty, czyli Zoeva 142 Concealer Buffer oraz musująca babeczka do kąpieli z BOMB Cosmetics. Pachnie obłędnie!
A teraz pora na zakupy mniej kosmetyczne, ale za to pięknie pachnące ;) W końcu skusiłam się na produkty Yankee Candle. Kupiłam sobie kominek do wosków, maleńką świeczkę (tzw. sampler) o zapachu Pink Dragon Fruit oraz wosk do kominka o zapachu Shea Butter. Strasznie się cieszę, że YC jest u mnie dostępne stacjonarnie ;) Z pewnością na jednym wosku się nie skończy :) Teraz właśnie cały mój pokój wypełnia niesamowity zapach. Mmmm...
To wszystko na dzisiaj. Pokazałam Wam wszystkie zakupy, które udało mi się poczynić. Zastrzyk gotówki trzeba umieć dobrze wykorzystać ;) Mam nadzieję, że wpis się podobał. Dajcie znać jakie nowości pojawiły się ostatnio u Was.