Pokazywanie postów oznaczonych etykietą inspiracje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą inspiracje. Pokaż wszystkie posty
Blogowy grudzień: Co noszę ze sobą w podręcznej kosmetyczce?

07:00

Blogowy grudzień: Co noszę ze sobą w podręcznej kosmetyczce?

Witam we czwartek ;) Święta już za dwa dni! Czekam na nie z utęsknieniem, bo to magiczny, rodzinny czas ;) Żeby czas leciał szybciej dzisiaj taki dosyć luźny post z zawartością mojej podręcznej kosmetyczki, którą zawsze mam w swojej torebce. 


Sama kosmetyczka pochodzi od zestawu pędzli do oczu marki Zoeva i jest naprawdę niewielka, ale większej po prostu nie potrzebuję. Wędruje ze mną od torebki do torebki zawsze mam ją przy sobie.

Co się w niej kryje? Po pierwsze mała szmatka do czyszczenia okularów. Tak, noszę okulary na co dzień i nie znoszę kiedy szkła są brudne. Zawsze dbam o ich stan, bo wtedy lepiej widzę :) ;)

W kosmetyczce mam też olejek do ust marki Catrice. Mały gadżet a czasami naprawdę się przydaje. Super sprawdza się do szybkiej poprawki makijażu ust w ciągu dnia. Nawet gdy pomadka, którą mam w danym dniu na ustach delikatnie się zje to ten olejek ratuje sytuację.


W kosmetyczce noszę też Bronze Block Sleek w wersji Light, bo po pierwsze mam tutaj trzy odcienie pudrów którymi mogę zmatowić skórę, a po drugie ta niewielka kosteczka ma lusterko, które często się przydaje. Do kompletu musi być oczywiście pędzelek i u mnie jest to Hakuro H22.

Bez czegoś nawilżającego do rąk się nie obejdzie i u mnie od jakiegoś czasu w kosmetyczce mieszka serum do rąk marki Evree. Bardzo je lubię, ponieważ ma niewielkich rozmiarów  tubkę, jest gęste i przez to bardzo wydajne i rewelacyjnie nawilża dłonie. Moje ostatnio wymagają mocnego kopa nawilżenia, bo strasznie się przesuszają i to serum świetnie na nie działa.

Ostatnie dwie rzeczy to perfumy. Noszę ze sobą takie miniaturki. Mam dwa zapachy Perceive i Le petit robe noir, które marzą mi się w pełnowymiarowym flakonie ;)



Jestem ciekawa co Wy ciekawego macie w swoich torebkowych kosmetyczkach ;) Napiszcie mi o tym w komentarzach.
Blogowy grudzień: Świąteczne urodowe prezenty dla płci pięknej - MOJE TYPY

07:00

Blogowy grudzień: Świąteczne urodowe prezenty dla płci pięknej - MOJE TYPY

Okres świąt zbliża się wielkimi krokami i ucieka też czas na zakup prezentów dla bliskich. U mnie dzisiaj kilka propozycji na prezent dla płci pięknej - mamy, siostry, żony... U mnie w tym roku prezenty kupione już dawno, teraz czekają na zapakowanie w jakiś ozdobny papier i przewiązanie wstążką.


1. Lampa do paznokci hybrydowych lub najlepiej cały zestaw do ich wykonywania ;) Każda kobieta lubi dbać o własne dłonie, one są naszą wizytówką. Ja manicure hybrydowy pokochałam i nie wyobrażam sobie malowania paznokci zwykłymi lakierami. Każda z kobiet pokocha hybrydy za ich trwałość i niesamowity efekt jaki dają. Paznokcie przepięknie błyszczą i zachwycają kolorem przez kilka tygodni.

2. Balsam do ust, który nawilży i odżywi usta. Najlepiej jakiś naturalny o pięknym zapachu i wysokich właściwościach regeneracyjnych. Może być w tubce, ale moim zdaniem o wiele ładniej prezentuje się taki w szklanym słoiczku.

3. Pomadka do ust, ale nie taka z drogerii. Tutaj chodzi o wyższą półkę cenową i cieszące oko opakowanie. Myślę, że każda z pań poczuje się dopieszczona otrzymując przepiękne opakowanie z pomadką w jej ulubionym kolorze ;) No wiecie szminka to taka nasza kobieca broń ;)

4. Maseczka do twarzy - w czasie tego całego bum na różnego rodzaju maseczki warto pokusić się na jakąś ciekawszą opcję i wręczyć na prezent. Teraz do wyboru jest ich naprawdę cała masa, mają też różne właściwości i jestem pewna, że wybierzecie coś odpowiedniego dla osoby, którą chcecie obdarować.

5. Róż do policzków to przyjaciel kobiety w każdym wieku. Ostatnio dość popularne stało się modelowanie twarzy przy użyciu właśnie różu. Taki kosmetyk w ładnym opakowaniu na pewno ucieszy niejedną kobietę. Podpatrzcie tylko jakie kolory preferuje piękność, którą chcecie obdarować.

6. Pędzle do makijażu, ale takie porządne. Ja oczywiście polecam z całego serca firmę Zoeva, bo te pędzle są świetnej jakości, a oprócz tego bardzo ładnie się prezentują. Gwarantuję Wam, że taki zestaw uprzyjemni każdy wykonywany makijaż ;)

7. Paletka cieni do powiek - na rynku jest ich zatrzęsienie. Występują w wielu zestawach kolorystycznych i wykończeniach. Zwróćcie uwagę na nowe palety marki Zoeva, bo są śliczne, ale warto spojrzeć też na stoiska Inglota i samodzielnie skomponować zestaw cieni, które są świetnej jakości.

Jeśli chodzi o moje propozycje to byłoby już wszystko, ale chętnie poczytam co Wy postanowiłyście kupić kobietkom w Waszej rodzinie. Czekam na pomysły w komentarzach ;)
Adina Grigore "Szczęśliwa skóra" - moje refleksje po przeczytaniu + mini making off

17:10

Adina Grigore "Szczęśliwa skóra" - moje refleksje po przeczytaniu + mini making off

W święta pod choinką znalazłam między innymi książkę Adiny Grigore "Szczęśliwa skóra". Pochłonęłam ją w ciągu kilku godzin i dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć co o niej sądzę. Ogólnie bardzo interesuje mnie tematyka szeroko pojętego zdrowego trybu życia, zdrowego odżywiania i wpływu tego wszystkiego na nasze ciało i skórę. 

Kiedy wyciągnęłam z papierowej torebki książkę, spojrzałam na okładkę i przeczytałam tytuł od razu wiedziałam, że mi się spodoba ;)


Książka to pewnego rodzaju poradnik na drodze do zdrowej i ładnej cery. Ja ze swoją nie mam większych problemów, ale z chęcią czytam tego typu książki, aby pogłębiać wiedzę na temat skóry. Mogę wtedy doradzać klientkom, które bardzo często mnie pytają o to co zrobić żeby mieć ładną cerę i pozbyć się trądziku. Od zawsze im powtarzam, że kluczem jest odpowiednia pielęgnacja i dokładny demakijaż.


Książka ogólnie bardzo ciekawa. Autorka w przystępny sposób tłumaczy powiązania między stanem naszej skóry, a dietą oraz odpowiednią pielęgnacją. Mówi jak ważne dla stanu naszej skóry jest picie wody oraz aktywność fizyczna i dobry sen.

Krok po kroku stara się prowadzić nas przez ścieżkę do piękniejszej cery. Tłumaczy skąd tak naprawdę biorą się skórne schorzenia takie jak egzema, trądzik, łuszczyca. Pani Adina sugeruje abyśmy same w naturalny sposób pozbyły się raz na zawsze problemów skórnych, zamiast wydawać masę pieniędzy na drogie leki i maści przypisane przez dermatologa. Bardzo często jest po prostu tak, że wszystkie apteczne specyfiki pomagają zwalczyć powierzchowne objawy takie jak: wysypka, krostki, wypryski, ale nie usuwają głównej przyczyny.

Na początku poleca założenie dziennika odżywiania, w którym zapisywać mamy każdy spożyty posiłek i każdą, nawet drobną, przekąskę. Prosi też o obserwacje swojej skóry, jedzenie intuicyjne i eliminowanie produktów, które ewidentnie nam szkodzą. Oczywiście zaznacza, że naszej skórze na pewno nie pomaga jedzenie przetworzone, tłuste, sztuczne. Każdy do swojego codziennego menu powinien dołączyć więcej warzyw i więcej wody.

Kolejnym krokiem jest dokładne przyjrzenie się naszym kosmetyczkom, wszystkim kosmetykom, które stoją na łazienkowej półeczce. Należy sprawdzić składy, terminy ważności. Stare lub nieużywane od dłuższej pory należy po prostu wyrzucić. W drogeriach również nie dać się naciągać na promocje i kuszące reklamy. Kosmetyki powinny być dobrane starannie!

Autorka poleca również ograniczenie ilości stosowanych produktów, a w ich miejsce dołączyć do pielęgnacji "kuchenne kosmetyki" czyli wiele olejów roślinnych, sól w roli peelingu, miód, płatki owsiane. Sama poleca również mycie całego ciała oraz włosów samą wodą - ja jednak do tego pomysłu nie jestem nawet odrobinkę przekonana i na pewno nie przetestuję tego na sobie...

Podoba mi się, że w książce są zamieszczone przepisy na kosmetyki, które można zrobić samemu w domowym zaciszu. Znajdziecie tu różne maseczki do twarzy, szampony, maski i odżywki do włosów, krem nawilżający, balsamy, peelingi.

Książkę polecam fankom takich pielęgnacyjnych tematów oraz dziewczynom, które lubią dbać o swoją cerę, ale mają z nią problemy i nie za bardzo wiedzą jak sobie z nimi poradzić ;) Myślę, że ta książka powinna Wam ułatwić sprawę :)

A teraz pora na małe making off, czyli zobaczcie w jak ciężkich warunkach tworzę zdjęcia na bloga. Moja Loca jest ogromnym łasuchem, a kokosowy sernik po prostu wołał do niej z talerzyka: "zjedz mnie, zjedz mnie!"



Jakie inne książki o tematyce zdrowego trybu życia polecacie mi do przeczytania? Podzielcie się ze mną tytułami w komentarzach ;)
Copyright © majmejkap , Blogger