Pitaja, smoczy owoc, truskawkowa gruszka - ten sam owoc, a tyle określeń. Jeszcze nigdy go nie próbowałam, chociaż uwielbiam egzotyczne owoce i smaki. Strasznie podoba mi się w nim jednak połączenie kolorów. Ostry róż, intensywna zieleń, biel i czerń - to wszystko składa się w genialną całość.
A więc trzeci makijaż z serii owocowej inspirowany pitają.
U mnie czarnym elementem w tym makijażu są jedynie rzęsy (mascara Avon Super DRAMA).
Wszystkie użyte cienie to oczywiście Inglot i Kobo z mojej palety na dziesięć okrągłych wkładów :D
Fajne kolorki na powiekach :)
OdpowiedzUsuńcudne!;D ja też nigdy nie próbowałam pitai...
OdpowiedzUsuństrasznie mi sie podoba!!
OdpowiedzUsuńA mnie brakuje tutaj jedynie kropek, i byłoby cudownie :)
OdpowiedzUsuńBałam się, że zepsuje z tymi kropkami ;)
Usuńekstra!
OdpowiedzUsuń