Listopad powolutku się kończy, generalnie minął dość szybko i
przyjemnie. Pogoda mocno nie dokuczała i mieliśmy naprawdę cudowną,
polską jesień ;)
Na początku miesiąca stworzyłam sobie listę rzeczy,
które chciałabym kupić lub których po prostu potrzebuję. Powiem Wam, że
taka lista to naprawdę duże ułatwienie - jesteśmy w stanie zapanować
nad swoimi wydatkami.
Większość rzeczy udało mi się kupić, reszta być może przejdzie na kolejny miesiąc ;)
Oprócz
zaplanowanych wydatków, pieniążki wydałam na dodatkowe rzeczy, ale
stwierdziłam, że szkoda by było ich nie włożyć do koszyka.
Przechodząc do tematu - zapraszam Was na listopadowy haul kosmetyczny :D
Zacznę
od kosmetyków do makijażu. Kupiłam podkład Avon LUXE (napiszę o nim
dłuższą recenzję, bo jestem z niego zadowolona) w kolorze Natural
Glamour.
W
rączki wpadł mi też kamuflaż z Catrice w kolorze 010 Ivory. Szukałam go
chyba w czterech Naturach, ale w końcu mam!!! Jest cudowny ;)
Mam
też kolejne opakowanie żółtej mascary z Lovely, którę uwielbiam. Tania,
a bardzo dobra. Jaki efekt daje na moich rzęsach możecie sobie zerknąć tutaj.
Korzystając z ogromnej promocji w Rossmannie na całą kolorówkę też kupiłam kilka rzeczy. Jak mogłoby być inaczej? ;)
Pierwsza
w koszyku wylądowała silikonowa baza z Wibo. Czytałam na jej temat
sporo dobrych recenzji, więc postanowiłam się na nią skusić. Wiadomo,
nie będę jej używać codziennie, bo jednak silikon robi swoją robotę na
buźce :)
Kolejna
sprawa to pomadka z Maybelline. Wybrałam sobie kolor Pink Possibilites.
W opakowaniu wygląd niemal na neonową, ale w rzeczywistości daje bardzo
naturalny efekt - nadaje ustom delikatnego koloru i świeżości. Ładnie
pachnie i nawilża ;)
Oprócz
tego koloru miałam chrapkę na jeszcze jeden, ale darowałam sobie.
Zamiast kolejnej szmineczki Maybelline zajrzałam do szafy Wibo za
pomadkami Eliksir. Tym razem wzięłam numer 07 - dość intensywny różowy
odcień, ale delikatniejszy od numeru 01, który już mam od jakiegoś czasu
w swojej kosmetyczce.
W
koszyku wylądowały też rzęsy z Bourjois. Spodobały mi się gdy tylko je
zobaczyłam. Są na przezroczystym pasku i moim zdaniem będą pięknie się
prezentować na oczach. Poczekają sobie w pudełeczku aż do świąt, tak
myślę ;)
I
ostatnia rzecz z Rossmanna to szampon Alterra o cudownym zapachu
migdałów. Mój z Joanny się skończył i potrzebowałam czegoś na
zastępstwo. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Reszta
zakupów to pielęgnacja. W ostatnim katalogu AVON spodobało mi się sporo
rzeczy: wzięłam sobie chusteczki do oczyszczania twarzy z serii
Clearskin. Nie pachną zbyt przyjemnie, ale ładnie oczyszczają buzię,
czasem używam ich do przetarcia na szybko pędzelka do eyelinera.
Do
włosów zamówiłam sobie maseczkę do włosów z olejkiem arganowym, którą
bardzo lubię i systematycznie używam na końcówki włosów po każdym myciu.
Oprócz maski do włosów wzięłam też maseczkę do twarzy. Zaciekawiła mnie seria Planet Spa i zamówiłam maseczkę typu Peel Off ;)
Ostatnia
rzecz z AVONU to waniliowy scrub do ciała. Miałam już kiedyś taki
truskawkowy, był bardzo delikatny, ale za to cudownie pachniał. Ten jest
niemal identyczny. Ma bardzo kremową konsystencję i malutkie drobinki.W
dodatku zapłaciłam za niego tylko 6zł.
To
byłoby na tyle jeśli chodzi o ten post. Pokazałam Wam wszystkie rzeczy,
które udało mi się kupić przez ostatni miesiąc ;) A swoją drogą, co
upolowałyście na promocji w Rossmannie?
11 komentarzy:
Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)
Widzę dużo kupujesz w Avonie, ja nie lubię tej firmy kosmetycznej, dla mnie mają słabe produkty oprócz kosmetyków do pielegnacji stóp, to mistrzostwo. :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o AVON to mają sporo bubli, ale czasem można wyhaczyć jakieś perełki. Akurat wszystkie te rzeczy miały naprawdę wysokie oceny na Wizażu, dlatego się na nie skusiłam, a najbardziej to chyba jestem zadowolona z maski do włosów i maseczki do twarzy :)
UsuńPrzyznam, że moja buzia nigdy nie była w tak dobrej kondycji :) Jest cudownie oczyszczona, żeby ją nawilżyć używam kremu z Pharmaceris. Kremów z Avonu nienawidzę!!! ;)
Też często biorę coś z Avonu, jak już dostanę katalog to czasem głupio mi czegoś nie wziąć:] Skusiłam się również na ten scrub co Ty, ładnie pachnie ale na dłuższą metę byłby zbyt mdły.
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze też kupię tą bazę pod makijaż :D
OdpowiedzUsuńKamuflaż Catrice bardzo lubię, a poza tym masz bardzo podobne palce do moich haha :D
OdpowiedzUsuńno widzisz, hahahaha :D
Usuńjak te kamuflaż z Catrice? znajdę gdzieś dłuższą recenzję u Ciebie? ;-)
OdpowiedzUsuńpomadka obłędna!
Dłuższej recenzji jeszcze nie ma, ale będzie ;)
UsuńMam ją w planach już niedługo ;)
ohoho , zazdroszczę zakupów , marzy mi się ten kamuflaż z catrice .
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńAleż mam ochotę na Catrice!
OdpowiedzUsuń