Niech się ta zima jakoś określi... Więc albo niech już będzie, ale taka konkretna, a jak ma być taka mokra to niech nie będzie jej wcale. Dla mnie sprawa jest prosta ;)
No, ale dziś nie o tym... Kilka dni mnie nie było a wszystko przez mojego kochanego laptopa, ale dziś postaram się to jakoś nadrobić.
Najpierw pochwalę się co kosmetycznego dostałam od Mikołaja ;)
* szczotkę Tangle Teezer (różowo- fioletową)
* peeling do ciała
* dwa cienie z Inglota
* dwa pędzelki z Hakuro (!!!!)
Kolejna kwestia to makijaż z użyciem ciemnozielonego perłowego cienia, który jest fenomenalny (418 Pearl). Roztarłam nim kreskę namalowaną żelowym eyelinerem w butelkowym odcieniu zieleni. Dolna powieka tym razem pomarańczowa, granice roztarte cielaczkiem z Inglota ;)
I moje ostatnie dwa drobiazgi, które chciałabym Wam dziś pokazać. Kawałek łańcuszka, sznurek, kamyczek i odrobina kreatywności. Podobają mi się niesamowicie tym bardziej, że zrobiłam je sobie sama od początku do końca ;)
Też bym się cieszyła z takich pędzelków od Mikołaja ;)
OdpowiedzUsuńTeż chcę takiego Mikołaja :P
OdpowiedzUsuńsuper Mikołaj :D piękny makijaż i bransoletka! ;)
OdpowiedzUsuńo tez bym chciala taki prezent :p
OdpowiedzUsuń