Elektryzujący makijaż w całej okazałości ;)

Dziś pogoda cudowna. Jest lekki mróź, ale słoneczko dzielnie nas dogrzewa ;)

Moje zimowe ferie rozkręciły się na dobre i powoli kończy się ich pierwszy tydzień. Ja na nadmiar czasu nie narzekam, bo ciągle mam coś do roboty i się nie nudzę. 

Niedawno wróciłam z miasta, byłyśmy z kumpelką na porannej kawce ;) Obskoczyłyśmy kilka sklepów, a przy okazji opróżniłyśmy portfele :P

Przechodząc do dzisiejszego posta: makijaż dla tych z Was, które są bardziej odważne i lubią nosić kolorowe makijaże. Kolory podobają mi się przeogromnie - są mocne, błyszczą, ale jeśli chodzi o  kreski to mam drobne zastrzeżenia - nie wyszły idealne, nie są takie jak bym tego chciała. Powinny być bardziej pogrubione na zewnątrz i ostre :/ 

Pomimo tego drobnego defektu i tak postanowiłam Wam go pokazać... tym razem również w całej okazałości - nie tylko samo oko. 

Sama nie wiem czy trzy ostatnie zdjęcia są w porządku (chyba nie jestem przyzwyczajona do zdjęć swojej twarzy), ocenę pozostawiam Wam - proszę nie bądźcie dla mnie zbyt krytyczne :)