Dzisiejszy post będzie odskocznią od makijaży i kolorówki. Przeniesiemy się na moment do świata naturalnej pielęgnacji.
Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem zmiany pielęgnacji twarzy na bardziej naturalną. Postanowiłam to zrobić, ponieważ nie chciałam już dłużej faszerować skóry chemią zawartą w żelach i płynach do mycia. Po ich użyciu skóra była ściągnięta i sucha, krem był moim najlepszym przyjacielem. Oczytałam się sporo postów i obejrzałam mnóstwo filmików na Youtubie na temat OCM, czyli Oil Cleasing Method. Pewnie sporo z Was już o tej metodzie słyszało, a dla tych, które nie wiedzą o czym mówię to już tłumaczę: chodzi o mycie twarzy naturalnymi, czystymi olejami.
Olejowa gama produktów jest bardzo szeroka. Ja w tym temacie dopiero raczkuję i na początek skusiłam się na olej kokosowy. Zamówiłam ten dość popularny KTC, tłoczony na zimno o pojemności 500ml.
Stosuję go codziennie, wykonując demakijaż.
1. Na samym początku zmywam delikatnie oczy płynem micelarnym - tak żeby pozbyć się tuszu do rzęs.
2. Zanurzam palce w oleju i nakładam go na twarz. Masuję około 2 minut - czekam aż podkład i reszta kosmetyków się rozpuści.
3. Czysty ręcznik moczę w ciepłej wodzie i przykładam do buzi. Przyznam, że jest to niesamowite uczucie. Mega przyjemne i relaksujące!!! Następnie wypłukuję ręcznik i jeszcze raz przykładam do twarzy i delikatnie przecieram buzię.
4. Płuczę ręcznik i moczę go w lodowatej wodzie. Przykładam szybko do twarzy. Takim sposobem zamykają się pory i buzia jest czyściutka i nawilżona!
Po czterech dniach codziennego stosowania jestem bardzo zadowolona. Zobaczymy jak będzie dalej ;)
A Wy koniecznie mi napiszcie jak dbacie o swoją twarz, a jeśli oleje też goszczą u Was to napiszcie jakie polecacie i w co warto się zaopatrzyć ;)
Czekam z niecierpliwością :D
Olejowa gama produktów jest bardzo szeroka. Ja w tym temacie dopiero raczkuję i na początek skusiłam się na olej kokosowy. Zamówiłam ten dość popularny KTC, tłoczony na zimno o pojemności 500ml.
Stosuję go codziennie, wykonując demakijaż.
1. Na samym początku zmywam delikatnie oczy płynem micelarnym - tak żeby pozbyć się tuszu do rzęs.
2. Zanurzam palce w oleju i nakładam go na twarz. Masuję około 2 minut - czekam aż podkład i reszta kosmetyków się rozpuści.
3. Czysty ręcznik moczę w ciepłej wodzie i przykładam do buzi. Przyznam, że jest to niesamowite uczucie. Mega przyjemne i relaksujące!!! Następnie wypłukuję ręcznik i jeszcze raz przykładam do twarzy i delikatnie przecieram buzię.
4. Płuczę ręcznik i moczę go w lodowatej wodzie. Przykładam szybko do twarzy. Takim sposobem zamykają się pory i buzia jest czyściutka i nawilżona!
Po czterech dniach codziennego stosowania jestem bardzo zadowolona. Zobaczymy jak będzie dalej ;)
A Wy koniecznie mi napiszcie jak dbacie o swoją twarz, a jeśli oleje też goszczą u Was to napiszcie jakie polecacie i w co warto się zaopatrzyć ;)
Czekam z niecierpliwością :D
też chcę sobie kupić olej kokosowy,ale nigdzie go nie mogę dostać
OdpowiedzUsuńJa zamawiałam go ze sklepu www.naturaija.pl
UsuńCoraz częściej czytam o tym kokosowym oleju :) I coraz bardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj, tym bardziej, że nie jest drogi ;)
UsuńJa płaciłam koło 14zł + przesyłka
O muszę wypróbować, mam nadzieje, że takie oleje nie powodują uczuleń ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to na początku można spodziewać się wysypu niespodzianek, ale nie trwa to długo. Skóra musi się przyzwyczaić do tej metody.
UsuńOleje mogą też zapychać, ale warto spróbować :)
no ciekawe;) cena super, z niecierpliwością czekam na dalszą recenzję;P
OdpowiedzUsuńCiągle nie mogę przekonać się do tej metody ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej metodzie. Do końca nie jestem do niej przekonana zastanawia mnie jak będzie się sprawować na cerze tłustej lub mieszanej?:)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, ja mam skórę suchą :)
UsuńKupiłam ten olej i zamierzam nim olejować włosy, ale o takim jego wykorzystaniu pierwszy raz słyszę. Metoda wydaje się ciekawa :) poeksperymentuję :D
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie stosowałam OCM, ale zamierzam powrócić do tego sposobu oczyszczania
OdpowiedzUsuń