Akurat w przypadku tej szminki nie ma się zupełnie po co sugerować nazwą tego koloru, bo oranż to to nie jest. Ja określiłabym go jako ciepły brzoskwiniowy róż. Pomadkę kupiłam podczas promocji w Naturze za niecałe 10 zł. Jej odcień totalnie mnie zachwycił ;)
Sama konsystencja jest bardzo przyjemna, a pomadka daje... naturalne wykończenie? W sumie nie wiem jak je dokładnie określić, ponieważ nie jest ono ani matowe ani zbyt błyszczące. Jest zupełnie kremowe, bez drobinek. Kolor przyczepia się do ust naprawdę mocno i pomadka długo na nich siedzi, a nawet jeśli zaczyna już schodzić to robi to równomiernie.
Co jeszcze mogę o niej powiedzieć? Pięknie pachnie! Tak zapach jest śliczny, słodki, ale nie nachalny.
Opakowanie jest dość solidnie wykonane, stabilne.
Jeśli jeszcze jej nie macie to koniecznie zaopatrzcie się w nią przy najbliższej okazji (oczywiście jeżeli lubicie takie kolory) :)
Mam ją i też bardzo ją lubię :)) Świetną ma konsystencję, pewnie jeszcze kupię jakiś kolor :D
OdpowiedzUsuńNa ustach wygląda przepięknie! Spodziewałam się innego koloru. Super! :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nie widzę analogii między nazwą a samym kolorem, ale ten ostatni mi się podoba, lubię takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńKolorek bardzo mój :)
OdpowiedzUsuńz pomarańczą to ma mało wspólnego, to fakt...
OdpowiedzUsuńkolorek bardzo ładny, chociaż jak dla mnie to mało pomarańczowy:) ale i tak fajny i w sam raz na lato:)
OdpowiedzUsuńto już wiem dlaczego w mojej naturze kasetka z 110 jest zawsze pusta ;(
OdpowiedzUsuń