Należę do tych osób, które wprost uwielbiają farbki do ust Sleeka. Jak dla mnie jest to tańszy odpowiednik Lip Tarsów OCC. Kocham je za kolory, trwałość, komfort noszenia na ustach. Latem najczęściej sięgałam po farbkę Peachy Keen, ale teraz gdy nadeszły zimne miesiące postanowiłam kupić ciemniejszy, bardziej intensywny odcień. Zdecydowałam się na farbkę w odcieniu Port.
Mogłyście ją widzieć w poście z mikołajkowymi nowościami. Jej kolor mogę określić jako borówkowo-malinowy.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak się prezentuje na ustach, ponieważ moim zdaniem jest to odcień godny uwagi. Dodam jeszcze tylko, że ja nakładam te farbki na usta syntetycznym pędzelkiem do cieni, cieniutką warstwą i ten sposób aplikacji jest dla mnie najbardziej wygodny.
Mogłyście ją widzieć w poście z mikołajkowymi nowościami. Jej kolor mogę określić jako borówkowo-malinowy.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak się prezentuje na ustach, ponieważ moim zdaniem jest to odcień godny uwagi. Dodam jeszcze tylko, że ja nakładam te farbki na usta syntetycznym pędzelkiem do cieni, cieniutką warstwą i ten sposób aplikacji jest dla mnie najbardziej wygodny.
Naprawdę przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńWoow, masz tak wypielęnowane usta czy ten produkt po prostu tak super na nich wygląda? ;o Kolorek przepiękny!
OdpowiedzUsuńMyślę, że i to i to ;) Na kondycję ust nie narzekam, zawsze tak wyglądają :)
Usuńubóstwiam takie kolory! ♥
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! :) Zdecydowanie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuń