Borykacie się z przebarwieniami, chcecie odświeżyć i zregenerować swoją skórę? Jeśli tak to ten wpis z pewnością jest dla Was ;) Chciałabym dzisiaj napisać o świetnym produkcie do którego na samym początku bardzo mocno się zraziłam, a w późniejszym czasie pokochałam. O produkcie, który zlikwidował drobne przebarwienia na mojej buzi, wygładził ją i odświeżył. Oczywiście mówię tu o emulsji z 5% kwasem glikolowym marki GlySkinCare.
Tak, więc może zacznę od początku, bo naprawdę nie było tak kolorowo z tym produktem. Przez swoją nadgorliwość i ogromną chęcią zobaczenia jak najszybszych produktów ten kosmetyk naprawdę szaleńczo podrażnił moją skórę. Nie mogło być inaczej - codziennie wieczorem nakładałam tą emulsję. Pewnego wieczoru skóra piekła mnie tak okropnie, że musiałam produkt zmyć, a po zmyciu okazało się, że skóra mocno ucierpiała. Bardzo się wtedy przestraszyłam i odstawiłam ten kosmetyk.
Po pewnym czasie stwierdziłam jednak, że wrócę do stosowania tej emulsji, ale będę ją aplikować na skórę dwa razy w tygodniu. I w sumie to był strzał w 10!
Skóra miała zafundowane delikatne złuszczanie, nie buntowała się i nie przesuszała. Po nałożeniu czułam lekkie mrowienie, ale nie mogę powiedzieć, że było to niemiłe uczucie.
Emulsja zniwelowała moje drobne przebarwienia - robiła to stopniowo i delikatnie.
Jeśli chodzi o zapach tego produktu to niestety nie powala, według mnie jest nawet lekko nieprzyjemny - pachnie kwasem. Jednak za działanie 5 z plusem!
Samo opakowanie również jest wygodne. Mała buteleczka z pompką dobrze dozuje produkt o lekkiej kremowo-żelowej konsystencji.
Jeśli szukacie czegoś co odświeży Waszą skórę i delikatnie ją złuszczy to polecam Wam tą emulsję. Jednak pamiętajcie o umiarze i kremie z wysokim filtrem, aby uniknąć powstawania niechcianych przebarwień ;)
Emulsję możecie znaleźć np. tutaj.
Po pewnym czasie stwierdziłam jednak, że wrócę do stosowania tej emulsji, ale będę ją aplikować na skórę dwa razy w tygodniu. I w sumie to był strzał w 10!
Skóra miała zafundowane delikatne złuszczanie, nie buntowała się i nie przesuszała. Po nałożeniu czułam lekkie mrowienie, ale nie mogę powiedzieć, że było to niemiłe uczucie.
Emulsja zniwelowała moje drobne przebarwienia - robiła to stopniowo i delikatnie.
Jeśli chodzi o zapach tego produktu to niestety nie powala, według mnie jest nawet lekko nieprzyjemny - pachnie kwasem. Jednak za działanie 5 z plusem!
Samo opakowanie również jest wygodne. Mała buteleczka z pompką dobrze dozuje produkt o lekkiej kremowo-żelowej konsystencji.
Jeśli szukacie czegoś co odświeży Waszą skórę i delikatnie ją złuszczy to polecam Wam tą emulsję. Jednak pamiętajcie o umiarze i kremie z wysokim filtrem, aby uniknąć powstawania niechcianych przebarwień ;)
Emulsję możecie znaleźć np. tutaj.
Warto spróbować :) Niestety latem mam problem z przebarwieniami na twarzy :( Mam cerę suchą i wrażliwą, skłonną do podrażnień więc musiałabym stosować raczej 1 w tygodniu :) Ale skoro Ty widzisz efekty to raczej wystarczająco by przywrócić twarzy blask :)
OdpowiedzUsuńNo to polecam Ci tą emulsję, będziesz zadowolona ;)
Usuńlubię kwas glikolowy, pasuje mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńTo ten produkt jest dla Ciebie ;)
Usuńchyba się skuszę i wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńDużo osób go chwali, chyba też się skusze! :)
UsuńJa bardzo polecam :D
Usuń