Dawno nie było listy moich chciejstw, a myślę, że początek nowego miesiąca to dobry czas na zrobienie wpisu tego typu. Produktów nie jest jakoś strasznie dużo, ale na pewno są to smaczki wyszperane w kosmetycznej część Internetu ;)
Jeśli jesteście ciekawe na co mam ochotę tym razem i dlaczego to oczywiście zapraszam na ten właśnie wpis :) Może i Wy poczujecie się czymś skuszone?
1. Matowy krem do ust Sephora Wonderful Cushion - w ofercie Sephory pojawiło się kilka produktów z uroczymi poduszeczkami m. in. róże, rozświetlacze i właśnie matowe produkty do ust. Pomyślałam, że będzie to ciekawy gadżet do torebki, do poprawek w ciągu dnia. Cena nie jest wygórowana, tak więc jestem tym produktem bardzo zaciekawiona :) Myślę, że skuszę się na odcień koralowy.
2. LASplash Velvet Matte Liquid Lipstick - marka niedawno pojawiła się w polskich drogeriach i naprawdę oczarowała mnie ciekawą gamą kolorów matowych pomadek. Kilka odcieni mam już na oku, ale na początku skuszę się pewnie na jedną w najbardziej neutralnym odcieniu. Zobaczymy jak się będzie sprawować.
3. Rozświetlająca emulsja AMC Inglot - po ten płynny rozświetlacz najpewniej pojadę jutro, bo ostatnio już go oglądałam i sprawdzałam jaki daje efekt. Bez światła jest on totalnie niewidoczny, dopiero w słońcu lub sztucznych lampach "pokazuje" na co stać. Jest piękny! Mam zamiar nakładać go solo jak i mieszać z innymi podkładami aby uzyskać świetlisty efekt na skórze.
4. Pigmenty Inglot (szczególnie numerek 117 & 120) - bardzo zależy mi na tych dwóch odcieniach, bo są bardzo wyjątkowe, w typie duochrome. Pogooglujcie sobie te kolorki i zobaczcie jak wyglądają. Pigmenty z Inglota bardzo lubię i mam ich już kilka w swojej szufladzie, ale wciąż pragnę ich więcej i więcej.
5. Missha M Perfect Cover BB Cream - lubię kremy BB, a te koreańskie są w ogóle genialne. Krem z Misshy cieszy się dobrą opinią i bardzo chętnie go wypróbuję. Tym bardziej, że moja cera nie wymaga na co dzień mocnego krycia.
6. Wypiekany róż Milani Luminoso - odcień tego różu jest przepiękny. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i nie mogę się doczekać aż nałożę go na policzki. Aktualnie nie jest nigdzie dostępny, więc cierpliwie czekam na dostawę.
7. Pędzel Zoeva 132 Luxe Powder Finish - moim zdaniem to będzie świetny pędzel wykończeniowy, do nakładania rozświetlacza na kości policzkowe. Jego kształt bardzo mi się spodobał i moim zdaniem jest on bardzo uniwersalny.
8. Pędzel Zoeva 128 Cream Cheek - pędzelek syntetyczny, który sprawdzi się zarówno przy kosmetykach suchych jak i kremowych. Myślę, że dobrze nakładałby i rozcierał kremowe produkty do konturowania.
I tak przedstawia się moja lista na najbliższy czas. Napiszcie mi koniecznie jak sprawdziły się u Was przedstawione produkty jeśli ich używałyście. A druga sprawa: czekam na Wasze zachcianki w komentarzach ;)
Pędzelki z Zoeva pewnie najlepsze. Ja też szukam nowych ponieważ moje HAKURO po roku to jakaś porażka... :)
OdpowiedzUsuńTak, pędzle z Zoevy są rewelacyjne ;) Mam już kilkanaście i je po prostu uwielbiam. Mam też pędzle z Hakuro, ale nic złego się z nimi nie dzieje :)
Usuńoby wszystko udało Ci się zrealizować:)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :) ;)
UsuńPolecam BB krem z Misshy, jeśli chodzi o krycie to ten dość ładnie kryje :)
OdpowiedzUsuńKupię go na 100% ;)
UsuńWidzę, że Inglot króluje w Twoim kufrze kosmetycznym :) Nie znam żadnego z produktów :)
OdpowiedzUsuńMoże nie króluje, ale rzeczywiście produktów tej marki mam dość sporo ;)
UsuńDzięki za cenne porady o kosmetykach i niezbędnych gadżetach :) Bardzo się sprzydały :)
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie ;))
UsuńRównież polecam pigmenty z Inglota i kremy BB :) Sama korzystam i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie Ty jedna ;) Kto ma ten wie jak magiczne są pigmenty Inglot :D
UsuńPrzypomniałaś mi, ze zawsze chciałam przetestować słynny bb cream Missha :))
OdpowiedzUsuńO to świetnie ;) Teraz masz okazję go zakupić :D
Usuń