Stosowanie bazy pod makijaż jest bardzo dobrym sposobem na idealne wygładzenie skóry. Taka baza wypełnia pory zmniejszając ich widoczność, przygotowuje skórę na nałożenie podkładu i przedłuża jego trwałość. Mówi się, że na bazie, podkładzie, korektorze oraz pudrze nie warto oszczędzać, bo to właśnie te cztery produkty są podstawą naszego makijażu.
Nikt jednak nie powiedział, że wśród tańszych produktów nie znajdziemy czegoś wyjątkowego. I dzisiaj właśnie chcę się podzielić z Wami takim produktem o którym zdanie mam mocno wyrobione, bo przeszłam już przez 1,5 opakowania i jedno mam dodatkowo na zapasie.
Przedstawię Wam bazę marki Maybelline New Baby Skin Instant Pore Eraser. Baza w Polsce nie jest stacjonarnie dostępna, ale można ją kupić w sieci. W zależności od miejsca dostaniecie ją za kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych, także trzeba dobrze szukać.
To co mocno rzuca się w oczy to urocze opakowanie w kolorze mięty i baby blue z różowymi akcentami. Tubka ma pojemność 22ml. Jest miękka i poręczna.
Baza jest bezbarwna, ma konsystencję gęstszego żelu. Bardzo łatwo się rozprowadza na skórze, tworząc na skórze cieniutki film. Ta niewielka ilość bazy bardzo dobrze wygładza cerę. Skóra jest gładziutka.
Co ważne ten kosmetyk świetnie współgra z różnymi podkładami. Ja testowałam go z podkładami Bourjois, podkładem Inglot HD, Lumi od Lirene, L'Orealem True Match. Z każdym z nich ta baza działa tak samo dobrze.
Makijaż z użyciem tej bazy jest nieskazitelny przez długie, długie godziny. Serdecznie polecam ją wszystkim osobom z rozszerzonymi porami lub niezbyt równą strukturą skóry, ale też wszystkim, którzy przed wielkim wyjściem chcą osiągnąć efekt WOW.
Nikt jednak nie powiedział, że wśród tańszych produktów nie znajdziemy czegoś wyjątkowego. I dzisiaj właśnie chcę się podzielić z Wami takim produktem o którym zdanie mam mocno wyrobione, bo przeszłam już przez 1,5 opakowania i jedno mam dodatkowo na zapasie.
Przedstawię Wam bazę marki Maybelline New Baby Skin Instant Pore Eraser. Baza w Polsce nie jest stacjonarnie dostępna, ale można ją kupić w sieci. W zależności od miejsca dostaniecie ją za kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych, także trzeba dobrze szukać.
To co mocno rzuca się w oczy to urocze opakowanie w kolorze mięty i baby blue z różowymi akcentami. Tubka ma pojemność 22ml. Jest miękka i poręczna.
Baza jest bezbarwna, ma konsystencję gęstszego żelu. Bardzo łatwo się rozprowadza na skórze, tworząc na skórze cieniutki film. Ta niewielka ilość bazy bardzo dobrze wygładza cerę. Skóra jest gładziutka.
Co ważne ten kosmetyk świetnie współgra z różnymi podkładami. Ja testowałam go z podkładami Bourjois, podkładem Inglot HD, Lumi od Lirene, L'Orealem True Match. Z każdym z nich ta baza działa tak samo dobrze.
Makijaż z użyciem tej bazy jest nieskazitelny przez długie, długie godziny. Serdecznie polecam ją wszystkim osobom z rozszerzonymi porami lub niezbyt równą strukturą skóry, ale też wszystkim, którzy przed wielkim wyjściem chcą osiągnąć efekt WOW.
Firmę bardzo lubię ale akurat baz nie używam.
OdpowiedzUsuńCiekawa, właśnie zastanawiam się nad jej zakupem :)
OdpowiedzUsuń