Która z Was nie słyszała o słynnym cieniu Angellic z palety Huda Beauty Rose Gold? Idealnie wyważony róż z domieszką złota. Perłowo-opalizujący i naprawdę wyjątkowy. Jeżeli ciekawi Was jaki tani drogeryjny odpowiednik dla niego znalazłam to zapraszam na dzisiejszy post ;)
Dzięki marce My Secret udało mi się znaleźć jego drogeryjny odpowiednik. Jest nim pojedynczy cień z serii Glam&shine w numerze 19. O tym, że lubię te cienie pisałam już nie raz na blogu. No, bo one faktycznie są wyjątkowe! W dotyku pod palcami lekko miękkie, masełkowate i napigmentowane do granic możliwości. Z tym konkretnym cieniem jest tak samo.
Jego kolor jest niemal identyczny jak oryginał na którym był wzorowany. Jasny róż ze złotą poświatą. Pięknie wygląda w rozświetlonych, świeżych makijażach.
Kiedy mam go na powiekach to często dostaję pytania o to co się tak mieni. No i to właśnie ten cień. Wyjątkowy i niepowtarzalny. Najlepiej aplikować go na lepką bazę (np. żel do brokatu z Nyxa) palcem lub pędzelkiem syntetycznym - takie włosie najlepiej oddaje produkt na skórę.
I na swatchach możecie zobaczyć jak cień prezentuje się kiedy światło pada na niego pod różnym kątem.
No więc jeśli lubicie takie błyszczące pięknotki na powiekach to polecam się w ten cień zaopatrzyć. Oczywiście kupicie go w Naturze za około 15 zł.
piękny kolorek :) zwrócę na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńFajny cień za niewielką kwotę.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny odcień;)
OdpowiedzUsuńOj musze mamie przekazac moja liste zakupow ;D
OdpowiedzUsuńKorzystałam z tego odpowiednika. Muszę przyznać, że sprawuje się on znakomicie :) zdecydowanie polecam!
OdpowiedzUsuńArtykuł dobry , zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńale tutaj fajnie u Ciebie!
OdpowiedzUsuń