Heeeej wszystkim ;) Płynąc dalej na fali upalnej pogody i tropikalnego słońca postanowiłam podzielić się z Wami swoimi sposobami na letni makijaż. Pokażę jakich kosmetyków używam i co mi się sprawdza podczas upalnych dni. Będzie też kilka trików, które na pewno się Wam przydadzą ;)
Kiedy za oknem panują tropiki mało, która kobieta marzy o nakładaniu makijażu na buzię. Najchętniej każda z nas wylegiwała się na plaży z dala od miasta korzystając z tak pięknego lata. Są jednak dni w których makijaż należy wykonać i właśnie tutaj pojawia się pytanie po jakie produkty sięgać żeby to wszystko jakoś wyglądało...
Zacznijmy od tego, że latem warto sięgać po kremy z filtrem aby chronić naszą skórę przed słońcem. Można kupić osobny filtr lub sięgać po podkłady i kremy koloryzujące, które już go posiadają. Ogólnie latem warto postawić na dobrą pielęgnację, bo skóra może się wtedy nadmiernie przesuszać.
Sam etap makijażu ja zaczynam od bazy wygładzającej lub nawilżającej, którą nakładam na środek czoła, nos, policzki oraz brodę. Pracuję z nią dość długo aby dokładnie ją rozprowadzić. Moją ulubioną bazą na ten moment jest AA Wings Of Color Matt Filler oraz Bielenda Pearl Base. Używam ich w sumie zamiennie, w zależności od potrzeb i nastroju ;)
Jeżeli chodzi o podkład to ja zupełnie zrezygnowałam z takich bardzo mocno kryjących podkładów, które zastygają np. Inglot HD Perfect Cover Up czy Catrice HD Liquid Camouflage, ponieważ są one zbyt ciężkie i tak naprawdę zbędne latem. Przyjemniej używa mi się lekkich podkładów rozświetlających takich jak: Eveline Lumi czy Bourjois Healthy Mix.
I tutaj mam dla Was właśnie pierwszy trik: taki lekki podkład jest o wiele bardziej wybaczający jeśli chodzi o poprawki w ciągu dnia. Kiedy w jakimkolwiek miejscu podkład by się starł to nie będzie to widoczne. Najwyżej lekko doklepiecie podkład palcem i problem znika. Takie podkłady mają bardzo naturalne wykończenia i przez to świetnie sprawdzają się w letnie dni. W przypadku tych ciężkich podkładów każdy uszczerbek w makijażu będzie widoczny, bo naturalna skóra nie będzie wyglądała już tak perfekcyjnie jak warstewka podkładu.
I oczywiście pamiętajcie aby podkład nakładać w rozsądnych ilościach. Latem umiar jest jak najbardziej wskazany i często mniej znaczy więcej ;)
Korektor pod oczy również warto nakładać w niewielkiej ilości tak aby jak najbardziej zniwelować ewentualne zbieranie się go w zmarszczkach.
Kolejnym krokiem jest utrwalenie podkładu pudrem. Ja jak zwykle bardziej polecam te sypkie, chociaż mam jednego gagatka w kamieniu, którego bardzo dobrze mi się używa. To puder czekoladka Lovely Banana Chocolate. Świetnie utrwala makijaż i, co ważne, nie da się z nim przesadzić. Pozostawia na skórze bardzo naturalne wykończenie i nie jest widoczny.
Trik dotyczący pudru? Warto przejechać pędzlem linię włosów, bo tam również się pocimy. Nasz makijaż będzie wtedy bezpieczniejszy i w mniejszym stopniu narażony na uszkodzenia ;)
Kolejny etap to modelowanie twarzy, czyli brązer, róż i rozświetlacz. Z tych produktów nie polecam rezygnować, bo na opalonej skórze prezentują się przepięknie. Dobierzcie dla siebie odpowiednie produkty i korzystajcie z ich dobrodziejstw. Mój ulubiony letni zestaw to Wibo Beach Cruiser 02, Physicans Formula Butter Bronzer i róż The Balm Frat Boy. Co do rozświetlaczy to mam tak wiele ulubionych, że ciężko wskazać na jeden produkt. Polecam jednak zainteresować się świeżynką Sensique, bo rozświetlacz jest boski! ;)
Każdego z tych trzech produktów możesz śmiało używać przy makijażu oka. Na dobrej bazie świetnie posłużą Ci za cienie do powiek, a cała twarz będzie wtedy spójna i harmonijna.
Co do brwi to ja osobiście zrezygnowałam z ich mocnego podkreślania kredkami czy pomadami. Robię sobie systematycznie hennę, a potem włoski przeczesuję jedynie żelem. To naprawdę ułatwia mi życie i skraca znacznie czas przeznaczony co rano na makijaż (bo brewki zawsze muszą być na tip-top).
Makijaż oka to u mnie przede wszystkim zalotka i wodoodporna mascara. Aktualnie używam tej z Eveline i bardzo ją polecam. Zmywa się ją przeokrutnie ciężko, ale nie rozmazuje się w ciągu dnia ani nie kruszy. Jest naprawdę świetna, w dodatku tania i łatwo dostępna ;)
Jeżeli mam ochotę na cienie to najczęściej sięgam po te płynne. Moimi ulubionymi są te z Catrice. Mam trzy kolory i używam ich w sumie zamiennie. Są bardzo trwałe i łatwe w aplikacji. Ja zawsze nakładam je paluszkiem cienką warstwą, delikatnie rozcierając (również palcem) tak aby nie było wyraźnych granic.
Z dumą mogę powiedzieć, że matowe pomadki nie zdominowały mojego lata! Teraz sięgam po błyszczyki i balsam do ust. Najczęściej nakładam na usta po prostu wiśniowy balsamik Tony Moly, który nie dość, że nawilża to w dodatku pozostawia na ustach delikatny kolor.
I tak naprawdę to wszystko ;) Nie potrzebuję długich kresek, doklejanych rzęs i matowych ust w intensywnym kolorze. Lato rządzi się swoimi prawami, a to wszystko pewnie wróci jesienią kiedy to misternie dopieszczone makijaże nie będą spływać z twarzy w kontakcie ze słońcem ;)
Jestem bardzo ciekawa jak u Was wygląda makijaż latem i czy w ogóle go nosicie, bo przecież wiadomo, że nie każda z nas zobowiązana jest paradować w pełnym mejkapie w 40 stopniowym upale ;)
u mnie helthy mix się nie trzyma na twarzy :(
OdpowiedzUsuńWiem właśnie, że nie każdemu sprawdza się ten podkład :(
UsuńOj upały dają w kość ja już cierpię na mega lenistwo makijażowe, które właśnie staram się przełamać. Widzę tu sporo moich ulubiencow:baza Bielenda, cień Catrice, bananów Lovely, Beach Cruiser :)
OdpowiedzUsuńNo w tym roku lato naprawdę daje popalić! Można śmiało stwierdzić, że grzeje tak od kwietnia/ maja :) Na urlop pogoda idealna, ale w mieście naprawdę jest nie do wytrzymania.
UsuńMój makijaż latem ogranicza się do totalnego minimum :) lekki podkład mineralny, odrobina rozświetlacza i podkreślone usta. To wystarcza mi w zupełności :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie podkłady mineralne. Nigdy z takiego nie korzystałam. Ciekawe jak sprawdziłyby się na mojej cerze. Polecasz może jakiś konkretny produkt?
UsuńSwietne porady kochana, sama w te upaly czesto rezygnuje z makijazu a skupiam sie na pielegnacji i ladnym wygladzie mojej skory. korektor fit me to moje odkrycie ostatnich miesiecy <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :D Też całkiem lubię ten korektor ;) Aktualnie to on odpowiada mi najbardziej kolorystycznie :D Słońce zrobiło swoje :)
UsuńJa właśnie latem stawiam na długotrwałe podkłady, które wiem, że nie spłyną zaraz po wyjściu na takie słońce;) Dlatego healthy mix na razie poszedł w odstawkę. A ten rozświetlacz z Sensique uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZ podkładów długotrwałych korzystam aktualnie jedynie na wyjścia, bo nie chcę obciążać dodatkowo skóry ;) A co do rozświtlacza to jest przepiękny! :D
UsuńLubię tę perełkową bazę Bielenda. :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest bardzo przyjemna :D
UsuńPerełkowa baza i cruzer to moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńBeach Cruiser to mój ulubieniec od początku roku :D Mam nadzieję, że go nie wycofają :)
UsuńMega dawka porad, ja boje się trochę tych lekkich podkładów, że za mało ukryją ;)
OdpowiedzUsuńU mnie te lżejsze jak najbardziej się sprawdzają, ale faktycznie sporo zależy od tego co ma się do ukrycia :) ;)
Usuń