Ten wpis był w sumie kwestią czasu. Pędzelki, które stworzyła Hania są ze mną od końca zeszłego miesiąca. Od chwili ich premiery zupełnie się zakochałam w ich białych trzonkach i wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała je zakupić ;)
Jeśli o te, które wybrałam to wszystkie są do twarzy. Mam też chęć na kilka pędzelków do oczu, ale dziś nie o tym. Kupiłam cztery: T1, T2, T4, T7.
Hania w filmie gdzie prezentowała całą kolekcję bardzo mocno podkreślała, że pędzle są cudownie miękkie, nie tracą kształtu i są wielofunkcyjne. Wtedy od razu pomyślałam, że coś co stworzyła wizażystka nie może być złe - po prostu.
Pędzle są rzeczywiście takie jak zapewnia nas producent - a właściwie producentka :D
A i dodatkowy plus za piękne zapakowanie każdej przesyłki - kokardki i wizytówki są śliczne!!!
Teraz pokażę Wam jak wyglądają pędzle, specjalnie ich nie prałam żebyście mogły zobaczyć do czego ich używam, bo przyznam, że ich zastosowanie w moim przypadku jest zupełnie inne niż zalecała to Hania :D
Ale przecież pędzle są wielofunkcyjne - więc wykorzystuję je tak jak mi wygodnie ;)
Pierwszy pędzel to T1. Typowy skunks, włosie naturalne z syntetycznym. Ten pędzel jest moim ulubieńcem jeśli chodzi o nakładanie różu. Super rozciera, efekt na policzkach jest bardzo subtelny.
Pędzel T2 standardowo powinien służyć do aplikacji podkładu. Ja jednak używam do tego celu Hakuro H50S, a ten zarezerwowałam do nakładania pudrów sypkich. Moim zdaniem jest do tego idealny.
Następny pędzel to T4 - naturalne włosie kozy. Jest mięciutki, bardzo delikatny. Nakładam nim brązer. Ma odpowiedni kształt i wielkość dzięki czemu aplikacja jest bardzo łatwa i precyzyjna.
I pozostała już tylko miotełka, czyli T7. Teraz osypane cienie nie są mi straszne i nie martwią mnie zupełnie. Wystarczy delikatnie przejechać miotełką po twarzy i wszystko czyściutkie.
Macie już te pędzle? Jak wrażenia po użytkowaniu?
Ja bym chciała HANI bardzo podziękować za stworzenie tak cudownych narzędzi do pracy w bardzo przystępnych cenach ;)
Wiedzę, ze pędzle opanowały blogosferę. Opinie się bardzo pozytywne. Zamówiłam z ich strony Glamboxa i sprawuje się rewelacyjnie. Teraz czas chyba na te na pędzle.
OdpowiedzUsuń:*
świetnie wyglądają te pędzelki :) oby się dobrze sprawowały :)
OdpowiedzUsuńEj nie słyszałam o nich . Muszę to sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńTo dziwne ;) Cała blogosfera aż huczy o nich :D
UsuńSzybciutko sprawdzaj co i jak, bo pędzle są rewelacyjne :)
świetne pędzle ;) chyba sama musze takie nabyć ;)
OdpowiedzUsuńrainy-wave.blogspot.com
Ja kocham te pędzle :D nie miałam jeszcze pędzli, które tak świetnie by aplikowały produkty :) odkąd mam T2, mój Hakuro H50s siedzi cicho w kącie :) już nie mogę się doczekać, kiedy w sprzedaży będzie 8 nowych modeli :)
OdpowiedzUsuńNo ja też czekam na te nowości, też pewnie będą rewelacyjne ;)
UsuńŚwietne są te pędzle:) jestem ciekawa nowych modeli.
OdpowiedzUsuńJa też z niecierpliwością czekam na nowości ;)
UsuńKupię je na 100% :D