Odejdę na chwilę od tematu makijaży i kosmetyków kolorowych. Mam ku temu dość ważny powód - muszę się z Wami podzielić dwoma ciekawymi produktami do pielęgnacji twarzy, które pokochałam podczas wakacji. Tak, dziś będzie post typowo pielęgnacyjny :) I z góry przepraszam Was za brak zdjęć, ale mój aparat się zbuntował i przestał działać...
MOJA PIELĘGNACJA TWARZY
Często piszecie mi w komentarzach, że mam bardzo ładną cerę - żadnych wyprysków, niespodzianek. Fakt. Nie mam dużych kłopotów ze skórą na buzi. Oczywiście raz na jakiś czas coś na niej wyskoczy, pojawi się też kilka zaskórników, ale poza tym naprawdę nie mam na co narzekać. Myślę, że taka moja natura, ale z pewnością po części stan mojej skóry zależy od jej prawidłowej pielęgnacji. Jeśli jesteście ze mną od dłuższego czasu to wiecie, że od początku tego roku zaprzyjaźniłam się z naturalnymi olejami. Głównie z kokosowym, ale używam też oleju ze słodkich migdałów, rycynowego (najtańszy ze wszystkich i dostępny w każdej aptece) oraz z pestek brzoskwiń.
Wykonując wieczorny demakijaż w pierwszej kolejności sięgam po płyn micelarny i nim zmywam tusz do rzęs, cienie - ogólnie okolice wokół oczu. Kolejny krok to zmycie podkładu, pudru i tego typu rzeczy. W tym celu sięgam po żel do mycia twarzy. Makijaż zniknął. Teraz trzeba umyć skórę. Pora na olej kokosowy. Nakładam go na zwilżoną twarz i rozprowadzam, masując. Aby go zmyć zwilżam niewielki ręcznik w ciepłej wodzie i ścieram z buzi.
Kolejny krok to nawilżenie. Zamiast kremu sięgam po mieszankę olejków (ze słodkich migdałów, z pestek brzoskwiń, rycynowy), którą przelałam sobie do małej buteleczki z atomizerem i spryskuję nią buzię. Masuję przez chwilę twarz i czekam aż się wchłonie.
Od pewnego czasu sięgam też po pastę oczyszczającą, o której za chwilę. Stosuję ją raz w tygodniu jako maskę. Nakładam ją po umyciu, przed nałożeniem mieszanki olejków :)
NOWA SERIA ZIAJI LIŚCIE MANUKA
Teraz przejdźmy do dwóch kosmetyków, które weszły na stałe do mojej pielęgnacji twarzy. Używam ich od początku lipca i jestem nimi zachwycona. Cena, jakość, działanie - wszystko idealnie ze sobą współgra. Ale zacznijmy od początku. Mówię oczywiście o produktach z Ziaji, konkretnie chodzi mi o serię Liście Manuka, a jeszcze dokładniej o żel z peelingiem i pastę do głębokiego oczyszczania twarzy. Pewnie już gdzieś czytałyście o tych kosmetykach, ale mam nadzieję, że moja opinia również Was zaciekawi.
ŻEL Z PEELINGIEM OCZYSZCZAJĄCY PORY NA DZIEŃ/ NA NOC
Zacznę od żelu do mycia. Seria oferuje nam dwa żele do mycia - jeden z peeligiem, drugi bez. Ja wybrałam ten pierwszy, ponieważ lubię drobinki w produktach i mam wrażenie, że myją po prostu lepiej, a dodatkowo zdzierają martwy naskórek. Konsystencja żelu jest bardzo przyjemna - żelowa właśnie! Drobinki są delikatne i nie podrażniają skóry. Po umyciu buzia jest przyjemna w dotyku, nie ściągnięta. Zapach produktu jest świeży, przyjemny, taki jakby... hmmm... nie wiem jak to określić... czysty? Podoba mi się też opakowanie produktu, dobrze, że ma pompkę. Dzięki niej aplikacja jest łatwa i szybka. W butelce jest 200ml żelu. Mi po dwóch miesiącach stosowania pozostało go jeszcze niewiele mniej niż pół. Jest naprawdę bardzo wydajny.
PASTA DO GŁĘBOKIEGO OCZYSZCZANIA TWARZY PRZECIW ZASKÓRNIKOM
Kolej na pastę. Wydaje mi się, że ten produkt powinien zaciekawić większe grono dziewczyn. Mówię od razu - pasta jest rewelacyjna! Producent zaleca myć nią buzię, ja (i wiele innych osób) stosuję ją jako maseczkę. Nakładam na całą twarz lub jedynie na czoło, nos i brodę, zostawiam na około 20 minut i zmywam ciepłą wodą. Ilość zaskórników widocznie zredukowana, twarz dogłębnie oczyszczona. To się czuje - naprawdę :) Konsystencja produktu jest niesamowicie gęsta, również bogato "wyposażona" w drobinki. Pasta jest zamknięta w tubie o pojemności 75 ml. Mi w opakowaniu pozostało jej jeszcze sporo, ponieważ jak pisałam wcześniej używam jej tylko raz w tygodniu i taka częstotliwość w zupełności mi wystarcza.
Wydaje mi się, że przypadną do gustu znacznej ilości osób. Są łatwo dostępne, niedrogie, wydajne, a przede wszystkim działają! Jeśli Twoja skóra potrzebuje dokładnego oczyszczenia, odświeżenia bez efektu ściągnięcia skóry to myślę, że śmiało możesz zakupić sobie coś z tej serii. Ceny zaczynają się już od 8zł ;)
KOMU POWINNY SPODOBAĆ SIĘ TE PRODUKTY?
Dajcie mi koniecznie znać jak sprawa pielęgnacji wygląda u Was. Jestem ciekawa czego używacie :)
Gdy skończę dotychczasowe kosmetyki pielęgnacyjne sięgnę po tą serię.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Emm
Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona tak samo jak ja :)
Usuńmam pastę i świetnie się u mnie sprawdza
OdpowiedzUsuńtak, pasta jest re-we-la-cyjna!
UsuńNiby produkty są do cery normalnej i tłustej. Ale moja sucha skóra świetnie toleruje żel do oczyszczania twarzy.
OdpowiedzUsuńTo wspaniale ;)
UsuńDo Ziai się powoli, małymi kroczkami przekonuję. Dawniej zraziłam się na maxa, podobnie jak do Nivea. :)
OdpowiedzUsuńTe produkty są naprawdę fajne, kiedyś używałam też masła kakaowego i serii kozie mleko
UsuńZiaja wbrew wszelkim opiniom to bardzo fajna marka, mnie alergikowi tak naprawdę nigdy nie wyrządziła nic złego. Uwielbiam serie kozie mleko albo mydło pod prysznic z kaszmirem :) uzywałam ich naparwdę długo osttanio przerzuciłam się na LPM ale to nadal moi drudzy w kolejce faworyci ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająco brzmi ta seria z liści, myśle,że po wykończeniu mojego Avene i Iwostinu zapewne sięgnę aby przetestować.
Mam prośbę daj mi proszę znać gdzie najlepiej kupowac dobry olej kokosowy zdecydowałam się już na rozpoczęscie z nim przygody ale ciężko wybrać ten który faktycznie będzie pomocy w pielęgnacji. pozdrawiam :*
W Organique jest fantastyczny i pachnie kokosem, na początku używałam oleju KTC, ale on był rafinowany i tym samym pozbawiony większej ilości odżywczych właściwości. W sumie był tani, więc możesz wypróbować go i zobaczyć czy Ci podpasuje :)
Usuń