Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o moim obecnym ulubieńcu wśród podkładów, którego używam od jakiegoś czasu. Pewnie spora część z Was już go zna i być może stosowała, ale jeśli chodzi o mnie to jest to nowy kosmetyk w moim zbiorze. Ostatnio szukałam bardzo jasnego podkładu. Zależało mi na tym aby był jaśniejszy od Bourjois 123 Perfect w odcieniu 51, ponieważ obecnie jestem dość blada - tak jak przystało na zimowe miesiące ;) I wśród ogromnej ilości podkładów skusiłam się na L'Oreal True Match w odcieniu N1.
Podkład ma bardzo lejącą konsystencję, jest lekki, daje dość spore krycie, które można swobodnie stopniować dodając kolejne warstwy. Mi najwygodniej nakłada się go gąbeczką, ponieważ pędzel może zostawić delikatne smugi. Jestem bardzo zadowolona z trwałości podkładu. Nałożony rano i przypudrowany nie ściera się w ciągu dnia. Dobrze utrzymuje brązer, róż i rozświetlacz. Jako posiadaczka raczej suchej cery nie narzekam również na przesuszenie skóry. Czuję się naprawdę komfortowo z tym produktem na twarzy. Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić ;) Na pewno nie raz będziecie miały okazję zobaczyć go na mojej buzi w różnych makijażach :)
Jakie są Wasze ulubione podkłady?
Producent opisuje ten podkład jako kosmetyk idealnie stapiający się ze skórą, dopasowany do odcienia skóry Polek. Fakt. Wygląda naprawdę bardzo ładnie, naturalnie i nie widać go na twarzy.
Ja bardzo nie lubię podkładów, które są ciężkie i wyglądają bardzo sztucznie. Ulubionymi podkładami w moim zbiorze jest Bourjois 123 Perfect, Bell BB Skin Adapt, Avon Calming Effect, a teraz do tego grona dołącza L'Oreal True Match.
Odcień N1 jest rzeczywiście bardzo jasny, ładny, beżowy, dość neutralny. Sprawdzi się przy każdym typie urody.
Podkład ma bardzo lejącą konsystencję, jest lekki, daje dość spore krycie, które można swobodnie stopniować dodając kolejne warstwy. Mi najwygodniej nakłada się go gąbeczką, ponieważ pędzel może zostawić delikatne smugi. Jestem bardzo zadowolona z trwałości podkładu. Nałożony rano i przypudrowany nie ściera się w ciągu dnia. Dobrze utrzymuje brązer, róż i rozświetlacz. Jako posiadaczka raczej suchej cery nie narzekam również na przesuszenie skóry. Czuję się naprawdę komfortowo z tym produktem na twarzy. Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić ;) Na pewno nie raz będziecie miały okazję zobaczyć go na mojej buzi w różnych makijażach :)
Jakie są Wasze ulubione podkłady?
Może kiedyś go wypróbuję:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam, jest naprawdę w porządku :)
UsuńFajne porównanie jasnych podkładów, mnie jak do tej pory urzekł tylko Bourjouis Flover Perfection 51. Miałam też Revlon Photoready jakiś jaśniejszy odcień, ale nie podoba mi się jego zapach i dziwna, bardzo rzadka konstystencja. Ja mam jasną cerę (do tego trądzikową) i w zimie, i w lecie, także wciąż dążę do znalezienia tego idealnego podkładu na cały rok :) Z chęcią wypróbuję L'Oreal. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze podkładów o których wspomniałaś. Mam chęć na ten Bourjois, ale narazie mam sporo podkładów i muszę troszkę przystopować z ich kupowaniem :D
UsuńBardzo go lubię w zimowej porze.
OdpowiedzUsuńLatem nie używam podkładów tego typu, ale zimą sprawdza się genialnie ;)
UsuńBardzo lubię ten podkład, wracam do niego co jakiś czas
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że też będę co jakiś czas do niego wracać ;)
UsuńMam ten podkład, kupiłam go latem i teraz chciałam zacząć używać. I co się okazało? Za żółty, za ciemny i w dodatku na mojej (też suchej) skórze jakoś tak średnio wygląda :(
OdpowiedzUsuńKolejny dowód na to, że każda cera jest inna ;)
UsuńSzkoda, że u Ciebie się nie sprawdza... Mi naprawdę mocno podpasował :)
To super :) ja w końcu swój oddałam, nie chciało mi się z nim walczyć ;)
UsuńCiekawi mnie on szalenie, ale na razie mam sporo zapasów.
OdpowiedzUsuńu mnie niestety się nie sprawdził, więc nie mogę podzielić Twojego zdania, że rzekomo jest taki "idealny" :) ale dobrze, że Tobie podpasował :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ja się z nim bardzo polubiłam ;)
UsuńNie znam go, odkąd "przeszłam na minerały" nie orientuję się w takich podkładach, ale widzę,że używasz do niego jajka gąbkowego. Też je własnie oswajam. ;-)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nigdy nie miałam do czynienia z minerałami ;)
UsuńPewnie kiedyś będę miała okazję ich używać :)
Moj ulubiony, ja używam odcien n2, z troszkę ciemniejszym podkladem na twarzy czuję się pewniej ;)
OdpowiedzUsuń