W ulubieńcach wspomniałam o tuszu do rzęs, którego używam od dłuższego już czasu. Jak widzicie po tytule chodzi o mascarę z firmy Inglot. Powiecie pewnie: tusz jak tusz, nie ma się czym zachwycać... No i tutaj właśnie muszę Was zaskoczyć ;) To co wyróżnia ten tusz spośród innych to inna forma aplikatora. Nie jest on zwykłą szczoteczką, a plastikowym mini-grzebyczkiem.
Kupiłam go właśnie ze względu na wyjątkowy aplikator, skusiły mnie również pozytywne recenzje w sieci. Cena tuszu to 30zł. Nie wiem czy to dużo - zależy dla kogo. To jest akurat mało istotne. Kupiłam go pod koniec listopada i używam nadal - jest jeszcze mokry ;)
Mascara ma dobrą konsystencję już przy pierwszym użyciu, jest bardzo intensywnie czarna i nie kruszy się zupełnie w ciągu dnia. Grzebyczek pozwala na dotarcie do samej nasady rzęs, więc unikniemy efektu rzęs wiszących w powietrzu i myślę, że ten tusz przyda się jasnym blondynkom, które często mają widoczne, puste przestrzenie między pomalowaną częścią rzęs a powieką. Obsługi tego grzebyka na pewno trzeba się nauczyć, ale nie jest to zbyt skomplikowane. Jeśli opanujecie tą umiejętność mascara stworzy niesamowity efekt wydłużenia i rozdzielenia rzęs.
Aplikator jest bardzo wygodny również przy malowaniu dolnych rzęs, nie brudzi mi powiek.
Bardzo polubiłam ten tusz. I wiem, że będę do niego wracać, bo jest naprawdę świetny.
Pięknie rozdziela rzęsy. Ja dotychczas używalaam tuszy ze standardowa szczoteczką typu Maxfactor 2000calorie czy Lancome. Ostatnio zamowilam z plastikowa od Avon na wyprobowanie i jestem mega zaskoczona! :-)
OdpowiedzUsuńTeż miałam kilka tuszy z Avonu, były całkiem w porządku :D
UsuńBardzo ładny efekt na rzęsach:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńEfekt na rzęsach bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś tusz z podobną szczoteczką i nie podobała mi się ona :P
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu rocznicy :D
Dzięki ;)
UsuńEfekt na rzesach mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba, ja mam wielki problem z rozdzieleniem rzęs podczas malowania, chyba skuszę się na ten tusz :)
OdpowiedzUsuńO, to myślę, że ta mascara powinna Ci się sprawdzić ;)
UsuńŁadnie wygląda na Twoich rzęsach. Mam pytanko: czy ten grzebyczek jest tylko po jednej stronie (tak wygląda na zdjęciu).
OdpowiedzUsuńNo i wszystkiego najlepszego z okazji 2 urodzin!
Tak grzebyczek jest po jednej stronie ;)
UsuńDziękuję :)
Uff bo już myślałam, że mam coś z oczami. Sporo tam produktu. Wart wypróbowania, muszę zerknąć czy u mnie na wyspie Inglota jest.
UsuńFajny ten tusz :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za te 2 lata i czekamy na kolejne jubileusze :)
OdpowiedzUsuńPoczekam na gazetowe znizki do inglota i zakupie ;)
Ja również dziękuję za ten czas ;) Rzeczywiście z 20% zniżką będzie troszkę tańszy :D
UsuńRzęsy pięknie rozdzielone. Nie próbowałam, ale najpierw musiałabym sie nauczyć posługiwać ta szczoteczką ;)
OdpowiedzUsuńUmiejętność obsługi tej szczoteczki to kwestia kilku aplikacji tuszu ;)
Usuńnie miałam jeszcze tuszu z Inglot. Kocham ich cienie i lakiery do paznokci, ale nie wiem czemu nigdy nie próbowałam tuszu.
OdpowiedzUsuńJa miałam podobnie ;) To jest mój pierwszy tusz z Inglota.
Usuń