W ulubieńcach marca pojawiło się kilka produktów pielęgnacyjnych, a ja obiecałam Wam recenzję dwóch kosmetyków marki GlySkinCare, które w pielęgnacji mojej twarzy mają swoje honorowe miejsca. Dzisiaj zajmiemy się tonikiem, a na emulsję poświęcę inny wpis.
Myślę, że warto zacząć od tego co o samym produkcie mówi producent:
Orzeźwiający tonik do twarzy zalecany do stosowania rano i wieczorem w celu oczyszczenia, odświeżenia oraz przywrócenia naturalnego odczynu skórze.
Rodzaj cery:
Wszystkie rodzaje cery.
Korzyści:
*Odświeża i orzeźwia
*Oczyszcza
*Przywraca naturalne pH
Jak pewnie wiecie ja nie rozstaję się z tonikami do twarzy. O ich niesamowitej mocy pisałam tutaj.
Zawsze stawiam na produkt tego typu w postaci spreju, bo w ten sposób staje się on łatwiejszy w użyciu i bardziej wydajny.
Tonik Gly Mist podbił moje serce totalnie ;) Sprej rozpyla idealną mgiełkę toniku na skórę, koi ją i odświeża. Używam go zarówno rano jak i wieczorem po demakijażu przed nałożeniem kremu. Tonik się nie lepi na twarzy - co niestety zauważyłam w przypadku np. toniku Ziaja Liście Zielonej Oliwki (nadal go bardzo lubię, ale ten jednak go przebija).
Składniki tego produktu nie są złe, chociaż szczególnie nie powalają na kolana. Oprócz wody znajdziemy tutaj również ekstrakt cytrynowy, który ma działanie rozjaśniające, zmiękczające i przeciwzapalne, glikol propylenowy odpowiadający za przedostawanie się innych składników wgłąb skóry. Potem mamy alkohol, nie pełni on jednak tutaj żadnej aktywnej roli, raczej konserwuje sam tonik. Przeciwniczki parabenów mogą być niezadowolone z ich obecności. Dla mnie są zupełnie obojętne ;)
Przyznam, że na samym początku troszkę bałam się wysuszenia, ale po miesiącu nic takiego nie zauważyłam. Moja skóra jest gładka, nie wyskakują mi żadne wypryski (chociaż na to wpływ ma też zdrowa dieta). Dla tych z Was, które są wrażliwe na zapachy dodam, że tonik przy aplikacji jest bezzapachowy, tzn. przy zbliżeniu nosa do odkręconej butelki czuć delikatny neutralny w mojej ocenie zapach, ale przy rozpylaniu na twarz nie czujemy nic - tonik jak woda! ;)
Jeśli macie ochotę na dobry sprawdzony tonik to bardzo Wam polecam konkretnie ten. Kupicie go tutaj. U mnie sprawdził się rewelacyjnie z pewnością skuszę się na kolejne opakowania, bo aktualne jest już w połowie zużyte ;)
O bez zapachu to całkiem spoko :>
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobry :)
UsuńHej! :) Mam pytanko i wiem, że możesz mi pomóc. Widziałam, że masz wkłady z kobo i z inglota okrągłe. Możesz mi powiedzieć czy mają taki sam rozmiar? Bo nie wiem czy cienie z kobo zmieszczą mi się do palety okrągłej z inglota. :D Z góry bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńA co do tej serii kosmetyków to właśnie ostatnio widziałam w aptece i mnie zaciekawiły. :)
Cześć kochana ;) Tak, mają ten sam rozmiar ;) Ja właśnie paletki okrągłe z Inglota mam wypełnione zarówno cieniami Inglot jak i Kobo :D
UsuńWielkie dzięki za odpowiedź. <3
UsuńUżywałam. Polecam.
OdpowiedzUsuńDobry. Polecam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam ;)
Usuń