12:17

Aktualizacja mojej kolekcji rozświetlaczy prasowanych | Top Shop, My Secret, Inglot, The Balm, Kiko i wiele innych

Mogę się Wam przyznać, że zaczęłam jawnie kolekcjonować rozświetlacze. Na rynku mamy ich tak wiele, a każdy przyciąga do siebie mój wzrok i nie potrafię się oprzeć kolejnym połyskującym cudeńkom. Jakiś czas temu pokazywałam Wam mój zbiór rozświetlaczy i to nawet w dwóch częściach, ale od tamtej pory sporo się zmieniło i kolekcja uległa pewnym zmianom. Wydaje mi się, że to świetny pomysł na post, więc zapraszam do jego dalszej części ;) Kolejność rozświetlaczy jest całkowicie przypadkowa.

A, i przygotujcie się na to, że słowem na ten post będzie: błysk, tafla i glow ;)

KIKO FALL 2.0 HIGHLIGHTER 01 GOLD IN PROGRESS 
Ten gagatek pochodzi z jesiennej limitowanej kolekcji Kiko i nie jestem pewna czy możecie go jeszcze dostać w sprzedaży. Tak czy inaczej jest to maleńki rozświetlacz o pięknym złotym kolorze. Na jasnych cerach może dość znacznie się odcinać, ponieważ jego odcień jest bardzo intensywny i raczej po tej ciemniejszej stronie mocy. Osobiście uważam, że ten rozświetlacz powinien wejść do stałej oferty marki Kiko.

TOP SHOP CHAMELEON HIGHLIGHTER MOTHER OF PEARL
Ta pozycja jest w mojej kolekcji naprawdę unikatowa, bo nie jest to standardowy rozświetlacz. On jest wielowymiarowy wypełniony błyskiem i drobinkami, opalizuje, mieni się. No po prostu cudo! Mi udało się go kupić w TK Maxxie ;) Pięknie wygląda jako cień na powiekach, na twarzy również prezentuje się pięknie, ale trzeba używać go rozsądnie.


INGLOT FACE EYES BODY HIGHLIGHTER MEDIUM SPARKS
W ofercie marki jest to świeżynka, bardzo mnie zaciekawiły te rozświetlacze i skusiłam się właśnie na wersję medium. Akurat ten produkt można stosować jako topper na policzki - nakładać go na róż. Ten rozświetlacz jest bardzo intesywny i ma lekko brzoskwiniowy odcień.

THE BALM MARY LOU-MANIZER
Klasyk! Rozświetlacz, o którym kiedyś mówił każdy. I chyba każdy miał. Jedyny w swoim rodzaju. To bardzo intensywny szampański rozświetlacz, którym jesteśmy w stanie osiągnąć efekt mokrej skóry i jestem przekonana, że osoby początkujące mogą sobie z nim nie poradzić. Najlepiej nakładać go w małej ilości.

NABLA SHADE & GLOW BABY GLOW
To również niewielki rozświetlacz, który ja mam w formie wkładu do paletki magnetycznej. Jego odcień jest złocisto-brzoskwiniowy. Ten rozświetlacz jest bardzo elegancki i subtelny. Możecie go kupić spokojnie na start, bo ta opcja jest bardzo bezpieczna. Oprócz formy zwykłego wkładu dostaniecie go w klasycznym opakowanku.

MY SECRET FACE ILLUMINATOR: PRINCESS DREAM, SPARKLING BEIGE, DISCO BALL
To trio mogę nazwać najlepszymi drogeryjnymi rozświetlaczami. Są klasyczne, nie mają żadnych kolorowych drobinek. Ich odcienie są do siebie całkiem zbliżone, jeden jest cieplejszy, dwa pozostałe chłodniejsze. Pisałam o nich na blogu nieraz i myślę, że same pewnie już dobrze je znacie.


I LOVE MAKEUP TRIPLE BAKED HIGHLIGHTER GODDESS OF LOVE
Rozświetlacz w formie uroczego serduszka. Odcień tego rozświetlacza jest szampański, ale ma w sobie sporą domieszkę różu. Ostatnio nie sięgam po niego zbyt często, sama nie wiem dlaczego ;) Myślę, że ten rozświetlacz może być bardzo dobrym pomysłem na prezent gwiazdkowy właśnie przez to nietypowe kartonowe opakowanie w kształcie serduszka.

ESSENCE METALLIC FOIL LIP POWDER
Ten produkt również pochodzi z kolekcji limitowanej i jak widać producent nazwał do pudrem do stosowania na usta. Ja kupiłam go jako zwykły rozświetlacz. Jest czysto złoty, bardzo delikatny, daje jeszcze bardziej subtelny efekt niż rozświetlacz Nabla.


WET N WILD MEGLAGLO HIGHLIGHTING POWDER PRECIOUS PETALS
Ostatnio coraz baczniej przyglądam się szafie Wet n Wild i znajduję tam naprawdę świetne produkty. Ten rozświetlacz kosztuje niewiele ponad 20 zł, a wygląda jakby pochodził z marki selektywnej. Na powierzchni ma piękne tłoczenie, a jego odcień jest ciepły, złoty z nutą cynamonową. Bardzo nietypowy - nigdy nie miałam rozświetlacza o takim odcieniu. Daje bardzo intensywną taflę na skórze.

CATRICE HIGH GLOW MINERAL HIGHLIGHTING POWDER 010 LIGHT INFUSION
To rozświetlacz o zdecydowanie chłodnym odcieniu, którego używam zwykle zimą. Jest srebrzysty, po aplikacji na skórę uzyskujemy intensywną taflę bez grama drobinek. Ten rozświetlacz sprawdzi się idealnie przy jasnych karnacjach.


TOP SHOP HIGHLIGHTER CRESCENT MOON 
Ostatnio to moja nowa rozświetlaczowa miłość ;) Przepiękny brzoskwiniowy odcień z różową poświatą. Jest to rozświetlacz wypiekany o niemal kremowej formule, która świetnie przenosi się z pędzla na skórę.

Tak prezentują się po kolei (od dołu) wszystkie przedstawione przeze mnie rozświetlacze:


Na obecną chwilę tak właśnie wygląda mój zbiór rozświetlaczy, ale nie wykluczam zakupu kolejnych, bo przyznam szczerze, że na mojej liście zakupów jest jeszcze kilka pozycji. Marzy mi się rozświetlacz Becca i Too Faced, mam też chrapkę na MAC ;)

Dajcie znać jakie rozświetlacze macie Wy w swoich kosmetyczkach i który jest Waszym ulubieńcem :)

10 komentarzy:

  1. Zachwycilam sie ta slicznota z TopShop :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest boski po prostu, nie wiem co zrobię jak on mi się skończy :) ;)

      Usuń
  2. Obecnie najczęściej sięgam po Mary Lou 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam nietypową cerę, ale ładnie bym w nich wyglądała... muszę dobierać...

    Wesołych świąt, zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń

Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)

Copyright © majmejkap , Blogger