16:00

Perfekcyjne brwi w domowym zaciszu | Henna, regulacja, makijaż + najlepsze produkty i narzędzia do podkreślania brwi | Czego unikać przy podkreślaniu brwi?

Która z nas nie pragnie mieć pięknych brwi, o perfekcyjnym kształcie, które będą stanowić idealną ramę dla oka? Wiem, że sporo z Was odwiedza w tym celu kosmetyczkę, ale ja dzisiaj pokażę Wam jak ja osiągam piękne brwi w domu. Przedstawię Wam swoje triki i sposoby na ich podkreślenie. Ogólnie przeprowadzę przez cały proces od samego początku. Mam nadzieję, że taki wpis okaże się dla wielu z Was pomocny. 

Przyznam szczerze, że ten post okazał się dla mnie nie małym wyzwaniem, bo żeby pokazać Wam jak "zrobić" ładne brwi od początku to sama musiałam je zapuścić... Dobrze jednak, że istnieją mocno kryjące korektory i udawało mi się przykryć zbędne włoski.


Jak więc wyglądają moje brwi w stanie zupełnie surowym? A no właśnie tak. Naturalnie włoski są jasne, długie, dość gęste, ale przez jaśniejszy odcień nie aż tak widoczne. Dodatkowo zaczynają lekko tracić kształt gdy ich nie reguluję - no, ale tak to wygląda u wszystkich ;)


Żeby doprowadzić brwi do porządku zaczynam od zrobienia henny. W moim przypadku jest to najzwyklejsza henna marki Delia w kolorze grafitowym. Zawsze kupuję ją w Rossmannie. Innych nie testowałam, ale nie odczuwam takiej potrzeby, bo ta dobrze mi się sprawdza. 

Zaczynam od rozrobienia mieszanki, którą będę nakładała na włoski. Robię to na maleńkim szklanym spodeczku, a hennę nakładam skośnym pędzelkiem. Skórę wokół brwi przed aplikacją zabezpieczam wazeliną. Hennę rozprowadzam dokładnie, staram się robić to precyzyjnie, a początki brwi robię w ogóle bardzo delikatnie i ostrożnie, bo chcę aby wyglądały one naturalnie. Mieszankę trzymam na włoskach przez 10 minut. Po tym czasie ją zmywam - najpierw płynem micelarnym, a potem mydełkiem.


Po hennie pora na regulację i przycięcie włosków. I żeby było jasne - ja swoje brwi reguluję na bieżąco. Kiedy widzę zbędne włoski to usuwam natychmiast (pomyślałam, że w tym wpisie pokażę brwi nietknięte pęsetą od ponad tygodnia, bo różnica będzie wtedy mocno zauważalna). Używam do tego najzwyklejszej pęsetki. Żeby zrobić to dobrze i dokładnie to na początku zaczesuję brwi szczoteczką do góry i pozbywam się włosków, które zakłócają dolną linię brwi, potem do dołu i wyrywam te, które przeszkadzają na górze. 

Potem sięgam po małe nożyczki i szczoteczkę, którą ponownie wyczesuję włoski do góry i te, które wystają ponad górną granicę brwi przycinam. Dlaczego to robię? Bo kiedy na koniec podkreślania brwi wyczesywałam je żelem do góry to były za długie. Krótsze moim zdaniem prezentują się znacznie lepiej.

I kiedy sprawy kosmetyczne związane z wyglądem brwi mam już z głowy to wyglądają one tak jak na zdjęciu poniżej.


Teraz mogę przejść do ich podkreślania. Pokażę Wam jak to robię przy pomocy kredki i cienia. Oczywiście używam też pomady, ale zdaję sobie sprawę, że dla niektórych nie jest to produkt łatwy w obsłudze, więc postanowiłam, że jej nie użyję. A kredka i cień to produkty, którymi wiele osób maluje brwi i ma je w swojej kosmetyczce. 

Moją ulubioną kredką do brwi jest ta z marki Catrice w odcieniu 020. Używam jej odkąd pamiętam i mimo, że testuję sporo produktów to ta ciągle jest w moich zbiorach. Cienie do brwi to również Catrice i ich zgrabna kasetka z dwoma odcieniami.

Brwi zaczynam od podkreślenia ich kredką. Wypełniam je dokładnie, rysując krótkie, imitujące włoski kreseczki. Precyzyjnie zaznaczam dolną krawędź, a na początku staram się uzyskać delikatny, naturalny efekt. Kiedy całość jest już wypełniona kredką, sięgam po pędzelek i jaśniejszy cień z paletki. Nim maluję brew mniej więcej od połowy do 3/4 długości, a końcówkę wypełniam ciemniejszym odcieniem. Staram się aby odcienie przechodziły gradientowo. Na sam koniec całość utrwalam żelem (aktualnie Rimmel Brow This Way w odcieniu 002 Medium Brown). Linię brwi czyszczę korektorem lub podkładem.






I właśnie w ten sposób moje brwi przechodzą swoją prawdziwą metamorfozę, która kosztuje mnie za każdym razem tyle co opakowanie henny.

To już jak wiecie jak ja to robię to teraz powiem Wam jak absolutnie nie podkreślać swoich brwi i co wywołuje u mnie dreszcze gdy widzę je u innych ;)

Po pierwsze nie zaczynajcie brwi bardzo kanciasto i mocno. Często widzę dziewczyny, których brwi są zaznaczone od początku do końca właśnie w ten sposób. Według mnie wygląda to trochę tak jakby przykleiły sobie do czoła czarną taśmę izolacyjną ;) Pamiętajcie, że brwi naturalnie są na początku rzadsze, dopiero potem jest ich więcej i stają się pełniejsze. Podążajmy więc za tym naturalnym wyznacznikiem.

Brwi nie mogą być też za grube i zbyt ciemne. Wybierajcie raczej jaśniejsze odcienie, raczej chłodne. Nawet dość jasny produkt nałożony na skórę, między włoskami stanie się ciemniejszy. Zbyt grube i ciemne brwi postarzają i powodują, że wyglądamy trochę upiornie - no na pewno ktoś kto popatrzy z boku stwierdzi, że jesteśmy mało sympatyczne...

A teraz moje ulubione i sprawdzone produkty do brwi. Ogólnie cała ta kategoria zdominowana jest przez markę Catrice, które bardzo lubię i zacznę właśnie od tych produktów ;) Po pierwsze kredka Eyebrow Stylist 020 Date With Ash-ton. Nie zliczę przez ile opakowań tej kredki przeszłam, ale naprawdę jest moją ulubioną. Ma idealną konsystencję, nie marze się po skórze. Odpowiada mi również jej kolor. Jest naprawdę bardzo dobra i tania.

Druga kredka, którą lubię to Slim'matic Ultra Precise w odcieniu 030 Dark. Jest cieniutka, bardzo precyzyjna i wykręcana, więc nie ma potrzeby jej temperować. Jedyny minus tej kredki to fakt, że kończy się błyskawicznie (ta kredka to jedyne 0,05 grama).

Kolejnym produktem marki Catrice jest pisak Longlasting Brow Defner. Ja posiadam go  w kolorze 040 Brow'dly Presents. I ten produkt to świetna opcja do rysowania pojedynczych, brakujących włosków. Przez precyzyjny, cienki pędzelek to zadanie jest bardzo proste. Trzeba jednak uważać z tym produktem, bo w połączeniu z wodą lubi zmieniać kolor na zielonkawy - odpada w deszczowe dni.

Na zakończenie produktów tej marki zostawiłam kasetkę z dwoma cieniami Eyebrow Set. To produkt bardzo uniwersalny i też myślę, że odpowiedni dla osób początkujących. Oprócz dwóch cieni do zestawu dołączona jest pęsetka i pędzelek z mini spiralką. Jaśniejszy odcień sprawdzi się idealnie u blondynek, u pań ze średniociemnym kolorem włosów. Ten ciemniejszy będzie super dla brunetek. Pamiętajcie, że kolory możecie ze sobą mieszać tak aby uzyskać jakiś pośredni odcień.

Produkt, który jest najtrwalszą opcją ze wszystkich to pomada do brwi Nabla Brow Pot u mnie akurat w odcieniu Venus. Ma bardzo ładny kolor i uwielbiam podkreślać nią swoje brwi. W przypadku pomad mniej znaczy więcej. Naprawdę, nie warto przesadzać z ilością takiego produktu przy aplikacji. Pomada pozwala na idealne wyrysowanie włosków i całych brwi, sprawdza się genialnie zarówno na co dzień jak i na większe wyjścia. I przysięgam Wam - ta pomada z Nabli ma idealną konsystencję! Odkąd ją mam ani razu nie musiałam używać płynu Duraline aby ją reanimować. Nadal jest kremowa i bardzo plastyczna.


I na koniec mam Wam do polecenia moje dwa ulubione żele. O pierwszym nie muszę pisać za długo, bo wiecie, że jest on moim hitem. Mówię oczywiście o Golden Rose Longstay Brow Styling Gel. To żel-cement do brwi. Utrwala nawet najbardziej niesforne włoski i trzyma je w miejscu. Jak najbardziej polecam, na pewno będziecie z niego zadowolone.

A drugi żel to opcja typowo drogeryjna i marka Rimmel. Żel nazywa się Brow This Way. Ja z tym produktem (odcień 002 Medium Brown) poznałam się w grudniu i już od początku bardzo się polubiliśmy. Ma on lekki kolor przez co delikatnie rozjaśnia brwi. Również utrwala jednak nie tak mocno jak ten z GR. Ma malutką spiralkę przez co żel nakłada się precyzyjnie.


Wow, to już wszystko w dzisiejszym wpisie. Mam nadzieję, że wyczerpałam temat i wszystko jest dla Was jasne. Jeśli jednak macie jeszcze jakieś pytania to proszę zadajcie je w komentarzu.

Dbajcie o swoje brewki ;) Dajcie znać czy przebrnęłyście przez całość tego wpisu :D

12 komentarzy:

  1. Grafitowa henna nie daje efektu "posiwiałych" brwi?
    Mam jasne, maluje na czarno i wychodzą nawet po krótkim czasie bardzo ciemne..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grafitowa henna daje bardzo ładny efekt, moim zdaniem naturalny i na pewno nie siwy ;)
      Włoski są przyciemnione w bardzo fajny sposób :)
      Nawet moja mama zrezygnowała z czarnej henny na rzecz grafitowej właśnie, bo czarna za mocno rzuca się w oczy :)

      Usuń
  2. Zazdroszcze Twoich naturalnych. Ja jestem czlowiek alien ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze wybrać się chyba na hennę brwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do samodzielnego zrobienia henny w domu :D

      Usuń
  4. Przepiękny efekt końcowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brwi rzeczywiście perfekcyjne, ale co z tego, skoro wieczorem trzeba je zmyć? Ja niestety jestem teraz tak zabiegana, że nie znajduję już czasu na malowanie. Dlatego właśnie skusiłam się na makijaż permanentny brwi w Gdańsku. Aktualnie mogę cieszyć się pięknymi, symetrycznymi brwiami, które o każdej porze dnia i nocy wyglądają perfekcyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z moją przedmówczynią. Twoje brwi prezentują się naprawdę pięknie, ale prawda jest też taka, że wszystkie Twoje trudy i strarania znikają z twarzy każdego wieczora. Makijaż permanentny brwi, jak już sama nazwa wskazuje, jest trwały i utrzymuje się nawet do pięciu lat. Ja niedawno zdecydowałam się na microblading i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, jednak mając swoje brwi w całkiem niezłym stanie wolałabym narazie nie ingerować w ich wygląd. Nie narzekam na to, że codziennie muszę je podkreślać ;) Na microblading nie zdecydowałabym się również z racji młodego wieku i tysiąca odmian na godzinę :D ;)

      Usuń

Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)

Copyright © majmejkap , Blogger