Usta w odcieniu nude to jeden z najpopularniejszych wyborów jeśli chodzi o makijaż ust. Sama bardzo lubię takie kolory na sobie i zawsze gdy mam mocniej pomalowane oczy albo po prostu nie chcę aby makijaż odwracał uwagę od mojego stroju to sięgam po nudziaka. Trzeba przyznać, że jest to najbardziej bezpieczna opcja jeśli chodzi o usta ;)
W dzisiejszym wpisie przygotowałam dla Was moje ulubione pomadki nude, ale w tej cieplejszej wersji. Coś bardziej beżowo-brzoskwiniowego ;) Wszystkie produkty, które Wam pokażę mają matowe wykończenie, chociaż ich formuły są różne.
Żeby tego wstępu nie przeciągać w nieskończoność od razu przejdę do pierwszej pomadki.
LOVELY MOUSSE MATTE LIPSTICK NUMER 01
To pomadka w formie klasycznego sztyftu o bardzo zaskakującej formule. Przy aplikacji jest kremowa jak masełko co totalnie nie wróży matowego wykończenia. Po chwili jednak staje się matowa, zastyga na ustach i jest naprawdę, naprawdę bardzo trwała. Jedzenie i picie nie jest straszne. Jej odcień to połączenie koloru brzoskwiniowego i koralowego. Bardzo ładnie pachnie i dobrze wygląda na ustach.
KOBO TRUE MATT NUMER 506 TIMELESS BEAUTY
GOLDEN ROSE VELVET MATTE NUMER 10
Pomadek z tej serii używał już chyba każdy. Moim sprawdzonym kolorkiem jest właśnie 10. To bardzo twarzowy kolor, w którym ja doszukuję się nawet odrobinki czerwieni. Dla jest to wciąż stonowana pomadka i bardzo lubię jej używać. Zdarza się nawet, że pomieszkuje w mojej torebce.
NABLA DREAMY MATTE LIQUID LIPSTICK SWEET GRAVITY
To pierwsza płynna pomadka w tym zestawieniu i jeden z moich top of the top jeśli chodzi o pomadki w tej tonacji. W tej pomadce zdecydowanie wybija się brąz, ale jest właśnie taki cieplutki i otulający. Pomadka jest niezwykle trwała i ma bardzo dobry aplikator, który ułatwia precyzyjne nałożenie pomadki na usta.
GOLDEN ROSE LONGSTAY LIQUID LIPSTICK NUMER 13
Tą pomadkę również kocham bardzo mocno! Idealne wyważenie między brzoskwinią a beżem. Odcień, który pasuje naprawdę wielu osobom i jest przez to mocno uniwersalny. Jeśli chodzi o formułę tej pomadki to jest ona bardzo komfortowa w noszeniu i nie wysusza moich ust, chociaż wiem, że niektórym niestety przesusza i to bardzo mocno.
GOLDEN ROSE LONGSTAY LIQUID LIPSTICK NUMER 17
Drugim kolorkiem z tej serii jest 17 i ten kolor jest nieco bardziej nasycony. Dominuje w nim zgaszona pomarańczka. Z tą pomadką usta są podkreślone, ale nie dominują na twarzy. Co do formuły no to tak jak z poprzednią szminką, niektórym usta wysusza - mi nie ;)
HUDA BEAUTY LIQUID MATTE LIPSTICK BOMBSHELL
I na koniec pozostała nam jedna z kultowych pomadek Huda Beauty czyli właśnie Bombshell. W moim odczuciu jest to połączenie dwóch poprzednich pomadek, które opisałam. Doszukuję się w niej zarówno tonów beżowych jak i pomarańczowych. To bardzo dobra pomadka! Zresztą myślę, że za cenę jaką trzeba za nią zapłacić można tego oczekiwać. Formuła jest bardzo lekka, płynna i faktycznie długotrwała.
To są moje ulubione pomadki w tej tonacji kolorystycznej. Za każdą jedną ręczę, są naprawdę bardzo dobre ;) Zarówno te tańsze jak i droższe. Tylko od Was zależy, którą wybierzecie dla siebie - ja daję Wam wybór.
A może macie jakąś inną ulubioną pomadkę w tej kolorystyce? Czekam na Wasze hity i propozycje ;)
Wszystkie są przepiękne. Uwielbiam takie odcienie. Bardzo chciałabym tą od Huda Beauty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam płynne pomadki GR :D
OdpowiedzUsuńMoje kolory!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory, bardzo lubię pomadki od Golden Rose.
OdpowiedzUsuńMam taką samą z GR tylko mini :)
OdpowiedzUsuń