Anastasia Beverly Hills - marka legenda. Komu nie przychodzą na myśl idealne brwi słysząc jej nazwę. Faktycznie jest to firma słynąca z bogatej gamy kosmetyków do brwi, ale nie tylko. Możemy tak naprawdę skompletować pełen wachlarz produktów właśnie z tej marki. Od palet cieni, pomady do brwi i kredki, przez podkłady, pudry, róże i rozświetlacze aż po pomadki i brokaty.
Tak się złożyło, że w tym roku Mikołaj przyniósł mi zestaw limitowanych odcieni pomadek właśnie z tej firmy. Nie powiem, wzdychałam do niego od kiedy pojawił się na stronie Sephory. Cena była co prawda wysoka, ale w stosunku do zakupu pojedynczej pomadki bardzo konkurencyjna.
Zestaw wizualnie prezentuje się bardzo ładnie. Pomadki są zapakowanie w kartonik i każdy kolor jest bardzo dobrze widoczny. Poza kartonikiem jest jeszcze plastikowe przezroczyste opakowanie. Dbałość o detale na najwyższym poziomie.
Od lat unikam pisania na temat kosmetyków nie wartych uwagi i dzisiaj w gruncie rzeczy będzie raczej gorzko niż słodko, chociaż coś dobrego też napiszę.
Bardzo podoba mi się konsystencja tych pomadek. Są idealnie kremowe, ale nie za płynne i przez to bardzo wygodnie się nimi maluje. Trzy pomadki są matowe, jedna jest metaliczna, a ostatni produkt to błyszczyk. Matowe kryją w pełni, dobrze rozkładają się na ustach, metaliczna natomiast tworzy prześwity i bardzo ciężko osiągnąć pożądany efekt.
Od lat unikam pisania na temat kosmetyków nie wartych uwagi i dzisiaj w gruncie rzeczy będzie raczej gorzko niż słodko, chociaż coś dobrego też napiszę.
Bardzo podoba mi się konsystencja tych pomadek. Są idealnie kremowe, ale nie za płynne i przez to bardzo wygodnie się nimi maluje. Trzy pomadki są matowe, jedna jest metaliczna, a ostatni produkt to błyszczyk. Matowe kryją w pełni, dobrze rozkładają się na ustach, metaliczna natomiast tworzy prześwity i bardzo ciężko osiągnąć pożądany efekt.
PEACHY - jest przepięknym brzoskwiniowym odcieniem, który chcąc nie chcąc będzie sprawiał, że zęby staną się optycznie bardziej żółte. Jeśli jednak szukacie idealnej brzoskwiniowej pomadki to ta pomadka jest idealna.
SAND - jest ciepłym beżowym nudziakiem. Baaaardzo lubię nosić takie kolory na swoich ustach, ponieważ nie są wymagające i pasują do dziennego makijażu zawsze.
ON MUTE - jest ciemnym brudnym różem pomieszanym z brązem. Po zastygnięciu jest zdecydowanie ciemniejszy niż w opakowaniu.
BEAMING - jest metaliczną pomadką. O ile jej odcień widzę w formie cienia na powiece, tak zupełnie nie podoba mi się na ustach. To taki łososiowy metaliczny odcień. Trochę tandetnie wygląda na ustach. Do tej pory jakoś nie udało mi się go fajnie wpasować w żaden mój makijaż.
SUMMER VIBES - błyszczyk na transparentnej bazie z zatopionymi złotymi i różowymi drobinkami. Wygląda na ustach bardzo ładnie, ale po złączeniu warg te drobinki są lekko wyczuwalne. Wydaje mi się, że nie o to chodzi w błyszczykach - to nie Lovely za 10 zł...
Jakbym miała podsumować ten zestaw to tak: jest poprawny. Pytanie tylko czy za taką cenę ta poprawność jest wystarczająca? Dla mnie zdecydowanie nie. Wolałabym kupić cztery matowe pomadki Nabla i błyszczyk Fenty lub Huda Beauty.
Tak naprawdę spośród całej piątki urzekł mnie jedynie odcień Peachy i Sand. Reszta jest totalnie od czapy. Dodatkowo biorąc pod uwagę ich beznadziejną trwałość i to jak brzydko schodzą z ust, to już wychodzi niezły koszmar. Szczerze mówiąc matowe pomadki z Golden Rose biją je pod tym względem na głowę, a kosztują ponad 100 zł mniej... No niestety, taka prawda. Chciałabym żeby było inaczej.
Oczywiście będę ich używać i nie skreślam ich całkowicie. Chciałam jednak żebyście wiedziały, że można kupić znacznie lepsze produkty w dodatku w niższej cenie ;))
Oczywiście będę ich używać i nie skreślam ich całkowicie. Chciałam jednak żebyście wiedziały, że można kupić znacznie lepsze produkty w dodatku w niższej cenie ;))
Odcienie matowych pomadek mi się podobają, jednak nie kupiłabym za taką cenę. :)
OdpowiedzUsuńMnie jakos nie kusza produkty ABH do ust, slyszalam wiele opinii, ze bardzo wysuszaja usta :(
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale jakoś nigdy nie kusiły mnie produkty do ust z tej marki. Ten set, który akurat posiadasz to jednak nie jest moje zestawienie kolorystyczne. Monika
OdpowiedzUsuń