Kolejny wpis do serii, którą zaczęłam ;)
Pierwszy już jest na blogu. Zawiera on podstawowe informacji na temat doboru kolorów do tęczówki. Możecie go sobie zobaczyć tutaj. Dziś pokażę Wam kilka cieni, które mogą się przydać przy początkach z kolorami w codziennym makijażu.
Oczywiście to są moje cienie, sugeruję jedynie kolory a nie konkretne firmy ;)
Cienie, które dziś zobaczycie wykorzystam w kolejnym wpisie, który poświęcę makijażom - przechodzeniu z zupełnie neutralnego w coś z dodatkiem koloru.
Przedstawione wyżej cienie nie są zbyt mocno rzucające się w oczy. W zestawieniu z jakimś neutralnym beżykiem lub brązem dadzą fajny efekt.
Teraz tylko muszę znaleźć chwilę na zrobienie makijaży i dopełnić w zupełności całą serię ;)
8 komentarzy:
Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)
Cień z Kobo ma przepiękny kolorek ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, to czekam na makijaże teraz.
OdpowiedzUsuńbe my brightness to pigment z essence czy jakiejś innej firmy? bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńtak z Essence ;)
Usuńudało mi się go kupić na wyprzedaży w Naturze za 3,99zł (normalnie kosztują 10,99zł) :)
te na ostatnim foto są fajne :)
OdpowiedzUsuńten fiolecik z Inglota bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmi też się on straszliwie podoba - taka idealna lawenda z drobinkami :)
Usuńmilo mi poinformowac Cie, iz zostalas nominowana do Liebster blog Award.Zapraszam do wspólnej zabawy.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń