Luty miesiącem zakochanych! Wiele z Was będzie pewnie szukało dla siebie idealnej czerwonej pomadki, która przetrwa ogniste pocałunki, więc dzisiaj przychodzę z trzema propozycjami drogeryjnymi najpiękniejszych czerwieni w mojej kolekcji.
Każda z pomadek, którą dzisiaj zobaczycie jest niezwykle intensywną czerwienią o chłodnym podtonie, który pozytywnie wpłynie na biel zębów.
Pierwszą pomadką jest klasyka gatunku czyli Golden Rose Lonstay Liquid Matte Lipstick w numerze 18. Chyba każda z nas miała chociaż jedną pomadkę z tej serii i wiecie, że są one dobrej jakości. Ja ten konkretny kolor poznałam dzięki Karolinie Zientek podczas jej warsztatów dla marki Golden Rose. Dostałyśmy ją również w boxach upominkowych. Pamiętam jak Karolina powiedziała, że ta pomadka to taka idealna czerwień. Faktycznie, jest przepiękna i od tamtej pory ciągle mam ją w swojej kolekcji - przeszłam przez kilka opakowań tej pomadki. Bardzo nasycona, kremowa i trwała.
Kolejną piękną czerwienią jest Wet'n'Wild Mega Liquid Catsuit w odcieniu Missy and Fierce. Ultra nasycona, głęboka czerwień z prawdziwego zdarzenia. Przepięknie wygląda na ustach, dwie cienkie warstwy tej pomadki dają całkowite pokrycie ust.
Ostatnia pomadka to również bardzo dobrze wszystkim znana Maybelline Super Stay Matte Ink. Jedni kochają te pomadki, drudzy nienawidzą - ja jestem mniej więcej po środku (napiszę o tym nieco więcej w osobnym wpisie). Nie można jednak zaprzeczyć, że odcień 20 Pioneer jest absolutnie cudowną czerwienią. Spośród całej trójki, którą dzisiaj tutaj zobaczycie jest najbardziej chłodna i najbardziej krwista. Ma też troszkę inne wykończenie od pozostałych, ponieważ dwie poprzednie są klasyczną matową pomadką, a ta ma satynowe wykończenie.
Uważam, że każda z tych trzech pomadek jest absolutnie piękna i tylko od Was zależy, którą dla siebie wybierzecie. Ich ceny są do siebie bardzo zbliżone - kosztują około 20 zł.
A może już macie swoją ulubioną czerwoną pomadkę? Jeśli tak to podzielcie się marką i nazwą w komentarzu :))
Mam ten odcień pomadki z Golden Rose, jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńboję się i wstydzę takiej czerwieni... czuję się skuszona na Maybelline.. :)
OdpowiedzUsuńNie ma czego :)
UsuńPiękne soczyste czerwienie *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :) <3
UsuńMam tę z Golden Rose i kocham całym sercem, to chyba moja ulubiona ze wszystkich. :D Kusi mnie też ta z Maybeliine. :D
OdpowiedzUsuńTa z Maybelline jest ultratrwała :)
UsuńUwielbiam takie czerwienie, pieknie wygladaja w makijazu klasycznym :D
OdpowiedzUsuńTak! Delikatne oko i takie mocne usta :)
UsuńDo tej listy dopisałabym jeszcze domu z Eveline oh my lipa. Monika
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek ;)
Usuń