Co prawda przeczytacie o tym pudrze w ulubieńcach kwietnia, ale mam problem z aparatem i nie mogę zrobić zdjęć. Pomyślałam więc, że skoro ten puder nie doczekał się swojej osobnej recenzji to warto chwilę mu poświęcić. Jeśli czytacie mnie od dłuższego czasu to wiecie, że jestem ogromną fanką pudrów sypkich i bardzo rzadko sięgam po te prasowane. Sypańce to życie! :D Mam kilka ulubionych pudrów, które są pudrami wysokopółkowymi, kocham puder Air Spun, a jeśli chodzi o drogerię to najlepszy moim zdaniem jest właśnie ten. Wibo #Mood. Na rynku pojawił się w zeszłym roku (tak mi się wydaje) w kolekcji limitowanej i stał się niekwestionowanym hitem. I bardzo cieszę się, że firma Wibo postanowiła wprowadzić go na stałe do swojej oferty. Zliftingowała lekko szatę graficzną opakowania, ale produkt w środku jest ten sam.
Jeśli jeszcze go nie miałyście to uważam, że lektura dzisiejszego wpisu jest obowiązkowa, bo dowiecie się o nim wszystkiego i gwarantuję, że kiedy już go kupicie będziecie w siódmym niebie.
Puder dostaniecie w Rossmannie w szafach Wibo za cenę 30,99 zł (14 g). Cena jak na tą firmę, uważam, jest dość wysoka, ale jakość produktu jaką za nią otrzymujemy całkowicie ją uzasadnia. Opakowanie jest kwadratowe, porządnie wykonane i bardzo podoba mi się opcja sitka w formie jakby rajstopki. Dzięki temu puder nie rozsypuje się wszędzie.
Puder w dotyku jest bardzo miałki i aksamitny, delikatny. Ma lekko bananowy odcień, ale po aplikacji na skórę staje się transparentny. Jest totalnie niewidoczny, ponieważ daje bardzo naturalne wykończenie. Matowi skórę, ale w taki ładny naturalny sposób.
Idealnie sprawdza się do bakingu i tak też sugeruje go używać producent. Ja używam go zarówno do bakingu jak i klasycznie omiatając pędzlem twarz. I jeden i drugi sposób przy nim się sprawdza. Po aplikacji pudru cera jest optycznie wygładzona. Wygląda naprawdę rewelacyjnie.
Zdecydowanie polecam ten puder cerom suchym i normalnym. Mieszana i tłusta może w ciągu dnia wymagać poprawek. Tak czy inaczej uważam, że powinnyście go przetestować :)
Dajcie mi znać w komentarzu jakie są Wasze ulubione pudry sypkie z drogerii i czy używałyście Wibo #Mood. Co o nim sądzicie i jak się Wam sprawdza? ;) :)
Bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPosiadam skórę mieszana i uwielbiam go nakładać pod oczy. Jednak nadal poszukuję ideału na strefę T ;)
OdpowiedzUsuńWyglada naprawde zacnie :)
OdpowiedzUsuń