17:06

Wibo Feather Brow Creator | HIT czy KIT? | Recenzja kredki do brwi

Uwielbiam dobrze zrobione brwi. Takie czyściutkie, schludnie wyrysowane, dopracowane i koniecznie wyregulowane. Przyznam się Wam nawet do tego, że zwracam uwagę na ten element makijażu u innych kobiet ;) 
Na większe wyjścia z reguły wybieram pomadę, ale na co dzień najczęściej sięgam po kredki. Są szybkie w użyciu, można nimi precyzyjnie dorysować włoski i łatwo się wyczesują. 

Kredką, którą używam już od kilku dobrych tygodni jest Wibo Feather Brow Creator w odcieniu Soft Brown i dzisiaj chciałabym napisać o niej nieco więcej. Co prawda pojawiła się już w listopadowych ulubieńcach, ale obiecałam napisać Wam o niej nieco więcej. Jak ona się ma do mojego ulubieńca z Catrice i czy w ogóle da się jej używać dowiecie się w dalszej części tego wpisu.


Swój egzemplarz kupiłam podczas ostatniej promocji w Rossmannie. Kredka była na mojej liście już od pewnego czasu i w końcu była dostępna stacjonarnie. Nie pamiętam jej dokładnej ceny, ale na pewno nie jest to więcej niż 17 zł. 

Kredkę kupujecie w kartoniku gdzie macie nazwę koloru, której brakuje niestety na samej kredce, która jest cieniutka i zakończona dwoma skuwkami. Pod jedną kryje się spiralka do wyczesywania brwi, a z drugiej strony macie wykręcany wkład.

Co do jej koloru to jest on odpowiedni dla blondynek - tych jaśniejszych i ciemniejszych. Bardzo dobrze wypada na brwiach - jest to chłodny jasny brąz. Porównując odcień Soft Brown do kredki Catrice 020 Date With Ash-ton to różnica jest naprawdę niewielka. Cieńszy swatch to kredka Wibo  Feather Brow Creator.


Kredka Wibo wysuwa się u mnie w tym momencie lekko na prowadzenie, ponieważ jest automatyczna i nie muszę jej ciągle ostrzyć. Ona przez cały czas jest cieniutka i precyzyjna. Ta z Catrice aktualnie odpoczywa w szufladzie mojej toaletki


Sama aplikacja kredki jest bardzo łatwa, ponieważ z łatwością sunie po włoskach/skórze, ale nie myślcie sobie, że jest ona zbyt tłusta. Nic z tych rzeczy. Jest miękkość jest odpowiednia. Kredka nie ściera się i nie rozmazuje. Jest na brwiach do momentu kiedy po prostu jej nie zmyjecie.

Cieniutki rysik kredki pozwala na precyzyjne wyrysowanie brwi, wypełnienie ewentualnych braków itd. Bardzo przyjemnie się z niej korzysta.


Jeżeli szukacie produktu, który nie jest drogi i pozwoli Wam na osiągnięcie pięknego efektu to naprawdę polecam zainteresować się tą kredką. Wiem, że na pewno jest dostępny jeszcze jeden ciemniejszy odcień - czy jest więcej - tego już pewna nie jestem. Tak czy siak idźcie do Rossamanna i sprawdźcie. Być może poznacie swój ideał w tej kategorii.

A ja jestem ciekawa czym Wy podkreślacie na co dzień swoje brwi? Cień, kredka a może właśnie pomada? A może tylko żel albo nie ruszacie ich w ogóle? Jestem ciekawa jak o brwi dbają moje czytelniczki :)


2 komentarze:

  1. Ja na co dzien na szczescie juz nie musze ich podkreslac bo mam zrobione pernamentnie, a w makijazu jak najbardziej korzystam z kredek i pomady Benefit :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szukam kredki w jasnym kolorze blond :)

    OdpowiedzUsuń

Szczerze dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli mój blog Ci się podoba - dołącz do grona moich obserwatorów i bądź ze mną na bieżąco :) I proszę nie zostawiaj linków do swojego bloga, bo to nie miejsce na reklamę. Odwiedzam blogi swoich komentujących i chętnie zostanę obserwatorem jeśli znajdę na nim interesujące treści ;)

Copyright © majmejkap , Blogger