Czy są tutaj fanki sypkich pudrów? Ja zgłaszam się na pewno, bo mam ich naprawdę sporo i wciąż testuję nowe i szukam tych najlepszych. Dzisiaj będzie o nowości marki Lovely, czyli pudrze o uroczej nazwie Cooking Time.
Opakowanie przywodzi na myśl pozostałe pudry sypkie Lovely z serii Sweet Kissing, które już testowałam i możecie sprawdzić co o nich myślę w tym wpisie. Jest bardzo ładne, dość proste zakręcane i posiada siteczko.
To co bezapelacyjnie zasługuje na uwagę to fakt, że producent zrezygnował z tego intensywnego słodkiego zapachu, który mnie osobiście bardzo denerwował. Ten puder nie pachnie wcale. Pojemność jest taka sama jak w pozostałych pudrach Lovely, czyli 6 g.
Ma leciutko żółty kolor i to bardzo mnie skusiło do jego zakupu i wypróbowania. Podoba mi się również jego formuła, bo ten puder nie zbryla się tak jak pozostałe, jest bardzo aksamitny w dotyku i nie jest suchy. Dzięki temu, że nie zbryla się można go nałożyć na skórę w niewielkiej ilości, bardzo dobrze się rozprowadza.
Ja pudry nakładam gąbeczką, której wcześniej użyłam do podkładu. Stempluję nią po twarzy miejsce przy miejscu, a potem jeszcze dodatkowo omiatam twarz pędzlem. Ten puder wygląda na twarzy fantastycznie. Nie zmienia odcienia podkładu, bardzo dobrze go utrwala. Ma bardzo ładne wykończenie na skórze. Daleko mu do efektu kredowego matu.
Dzięki temu, że nie jest zbyt suchy śmiało można używać go pod oczy. Super współgra z korektorami i utrwala je na długie, długie godziny.
Bardzo się z nim polubiłam i aktualnie kończę już pierwsze opakowanie ;) Na pewno kupię go ponownie! Osobiście uważam, że jest to najlepszy puder ze wszystkich sypkich, które oferuje Lovely. Powiem nawet więcej! Jest lepszy niż Wibo Banana, który wiele razy na blogu Wam polecałam.
Tak, więc jeśli szukacie jakiegoś nowego sypkiego pudru to ten jest jak najbardziej godny Waszego zainteresowania.
Mam i będę stosować do twarzy, pod oczy- przynajmniej do bakingu- jest dla mnie za suchy
OdpowiedzUsuńZaobserwowalam, ze Lovely robi coraz lesze kosmetyki, super :D
OdpowiedzUsuńJakoś jesteś sceptycznie nadtaenastdo tego pudru. Używałam HD i tego mineralnego i niestety na mojej cerze wyglądały koszmarnie. Ta nowość mnie ciekawi ale nie wiem czy ryzykować. Póki co najlepszym sypkim pudrem dla mnie jest Wibo fixing powder.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie produktu, może kiedyś po niego sięgnę. Na razie mam sporą pudrów w zapasie, a chce je zużyć.
OdpowiedzUsuńŚliczna szata tego pudru, ale jakoś nie potrafię przekonać się do firmy.
OdpowiedzUsuńSkusiłam się i nie żałuję, lovely robi coraz lepsze te kosmetyki <3
OdpowiedzUsuńAle chyba wyczułi temat, bo ceny też stopniowo idą w górę..
Cudne opakowanie :)
OdpowiedzUsuń